Znaczy się- oto jestem
( trochę szybciej tamto wychodzi 
)Tak jak myślałam- Rysiek miał się lepiej niż ja
Podobno zjadł jak trzeba podane mięsko, chrupki, wysikał się, qpala postawił i prawie cały dzień spał 
Nic nie zniszczone, ani podrapane 
A ja odpoczęłam od tej pracy , widziałam ludzi 
i skorzystałam z przecen A Rysiowi zakupiłam jego pierwszą wędkę , piłeczki i dostał też od znajomej (wspaniała osoba) nową mychę , która ucieka Wędkę kotek uwielbia , mychę też bardzo polubił, ale woli wyłączoną Piłeczki tez fajne, bo z gąbki i może je brać w ząbki i wynieść gdzie chce Jak wróciłam po 19 tej unikał mnie trochę i był obrażony ale szybko mu przeszło Dopiero poszedł spać po szaleństwach z nowymi zabawkami I oczywiście nie obyłoby się bez ataków na moją rękę 
, która i tak już wygląda jakbym pracowała przy wyrywaniu ostów z pola Fotki będą jak uda mi się go uchwycić
Dobranoc
To taka myszka, której wyciągasz za kółeczko z doopki sznureczek. Ale ta jakos głośno ucieka 
