TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ. puszka już wyadoptowana.

Biedna malusia

, oby szybko wyzdrowiała :ok:

oby

Triszka my tu na ciebie czekamy ,więc bez głupich numerów :twisted:

Trzymam kciuki za kocie brzuszki.

o 4 rano dostałam fotkę jak Ruda z Triszką się bawią ,a drugą jak jedzą

malutka niedługo znów będzie u mnie ,czy będe musiała na cito lecieć do weta :roll:

oby nie ,już starczy

No skoro sie bawia i jedza to będzie dobrze

dorcia44 pisze:o 4 rano dostałam fotkę jak Ruda z Triszką się bawią ,a drugą jak jedzą
malutka niedługo znów będzie u mnie ,czy będe musiała na cito lecieć do weta oby nie ,już starczy

Skoro kociaki jedzą, bawią się, to czemu Triszka wraca do Ciebie, jest sens ją znowu przemieszczać?

Triszka miała jechać w góry ,to zdecydowanie za długa droga dla niej :cry:

tym bardziej ze Blue odebrała ją z lecznicy w doskonałej formie ,a droga do domu znów zrobiła z niej chore maleństwo :cry:

W tej chwili dziewczyny jadą do mnie ,kciuki proszę abym nie musiała od razu lecieć do weta :cry:

dziewczyny gotowe do drogi

mama leśnych kociąt ,co z nią dalej ?jakie będą jej dalsze losy ?

dorcia44 pisze:Triszka miała jechać w góry ,to zdecydowanie za długa droga dla niej
tym bardziej ze Blue odebrała ją z lecznicy w doskonałej formie ,a droga do domu znów zrobiła z niej chore maleństwo
W tej chwili dziewczyny jadą do mnie ,kciuki proszę abym nie musiała od razu lecieć do weta

Rozumiem, myślałam że one były już w domku docelowym.
Szkoda że nie mogą być razem

[quote="dorcia44"]

dziewczyny gotowe do drogi

Pieknie sie panny prezentuja

OJ PIĘKNIE

malutka już u mnie , została z niej połowa :crying:

ale natychmiast obleciała wszystkie kąty ,wpakowała się na drapak ,zaczęła się bawić ,ale widać że jest słabiutka teraz śpi na mojej dłoni i mruczy ,. :cry:

jeszcze się o nią boje :cry:

pewnie noc mam nie przespaną .

Ruda za to ok.
Marcepan jest już 2 razy większy od Triszki :roll:

ja tylko mam nadzieje że Tri nie będzie tak problemowa jak Lusia

Dorciu a wiadomo dlaczego Triszka jest tak duzo mniejsza.

nie wiadomo ,bo skąd :cry:

to kocięta z lasu .
U Izy jeszcze 3 są ,ale 3m. 2 czarne i jedna dziewczynka marmurka ,zrobiłam im allegro ,jak nie znajdą domów ,a pewnie tak będzie ,muszą trafić do klatki w lecznicy..zawsze to lepsze niż powrót do lasu :cry:

Luśki moczu nie mam ,zamknięta od 13 do 21 tylko się darła w niebogłosy

ani razu nie zrobiła siku.
Jutro idziemy do wetki ,niech myśli co zrobić...

No tak pewnie by trzeba jakies psecjalistyczne badania zrobic jesli to np tarczyca ale moze tylko miała utrudniony dostep do maminego cyca.

Luśka stanęła na wadze 1.30

jest śliczna ,tłusciutka ,malutka ,taki pączuś ,ale to co przeszła ,a co jeszcze przed nią ? mam nadzieje ze już nic tylko świetlana przyszłość .
Luśka tez była najmniejsza.
nie chce mi się myśleć ..oby Tri szybciutko nadrobiła.i nie chorowała tak Luśka :strach:

TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ. puszka już wyadoptowana.

Kto przegląda forum