Franek i Ryśka. Franio odszedł...

rambo_ruda pisze:eh, obcy wygrywa 2:0

to Ci się twardy przeciwnik trafił :roll:

słuchaj - a skoro to złapane w afrykowie, to może niech rodzice wybadają, czym tam to się leczy... może na miejscu mają jakiś super specyfik na robala... no oczywiście pod warunkiem, że tam jest jakiś zaufany lekarz, u którego nie strach zasięgnąć porady :wink:

takiego lekarza brak :roll:

matka też to ma, we wtorek znowu do lekarza, razem.

rambo_ruda pisze:takiego lekarza brak matka też to ma, we wtorek znowu do lekarza, razem.

no to niefajnie... w końcu dacie radę, ale co z Was robal wyssie, to jego...

Rambo, spojrzyj proszę na to
http://www.dla-ciebie.eu/node/1160
Jak dla mnie bardzo podobna do Zoyki...

uf, aż się spociłam zanim tam zajrzałam... to nie Zoyka, pysio inne, no i ona dymna była, ta kicia jest czarna i trochę starsza. ale śliczna jest, zaraz ją na puchatkowo podrzucę.

teraz mam u siebie małego kudłatego szatana, muszę jej wątek założyć

rambo_ruda pisze:

zwabiła mnie tu piękna różowa łapka z podpisu, a co ja tu widze? toż to istny diabeł :twisted:

hie hie diabeł był chwilowo i pojechał do Wrocławia

biały jest i ma się dobrze :kotek:

jestem załamana. mój biały książę ma się bardzo źle :cry:

mimo regularnych badań krwi które nie wykazywały nic niepokojącego kilka dni temu Franek przestał jeść, zrobił się bardzo osowiały, kolejne badania, usg i rtg wskazują na kamienie w nerkach, piasek w pęcherzu, mocznik, kreatynina, fosfor, hematokryt wszystko na tragicznym poziomie....jutro badanie moczu które da ostateczną odpowiedź czy nerki w ogóle jeszcze filtrują, chyba nie muszę pisać co to może oznaczać

bardzo proszę trzymajcie kciuki, nie wiem jak przetrwam jutrzejszy dzień w pracy

Strasznie mi przykro

Trzymam mocno kciuki za Franeczka biedniutkiego, aby udało mu sie pokonac kryzys :ok:

Kasiulka, a moze pomogłoby płukanie kilkudniowe?
Tylko jak te kamienie usunąć?
Współczuje Ci ogromnie :cry:

jest płukany dwa razy dziennie, dzielnie znosi wszystkie zabiegi, mam nadzieję że to choć trochę pomoże. co do kamieni to zwykle operacyjnie, ale w tym stanie to wykluczone

jeśli wyniki moczu wykażą że nerki pracują to będę molestować każdą klinikę/szpital w trójmieście który dysponuje urządzeniem do rozbijania kamieni ultradźwiękami, jedna nerka ma maleńkie kamienie, na pewno da się to rozbić, druga jest częściowo przytkana dość pokaźnym kamlotem, do tego ten piach w pęcherzu, z tym może być problem

priorytetem w tej chwili są nerki, bo ten duży kamień powoduje lekki zastój moczu, jeśli to ulegnie pogorszeniu to bardzo niebezpieczne, dlatego na bieżąco jest monitorowane przez usg.

trzymam mocne kciuki

eh wyniki dopiero jutro

będzie dobrze, musi być

nie byłam nawet w stanie wczoraj napisać. wieści nie są dobre. a nawet bardzo złe.

w moczu obecna glukoza, ciężar bardzo niski, pracuje tylko ok 3% nerek. wet powiedział że przy dobrych wiatrach i płukaniu to jest ok miesiąca, jeśli wcześniej nie przyjdzie kryzys...

Franio nie je, raczej siedzi w szafie, chociaż widzę że kroplówki pomagają, trochę wyjdzie się pokręci, dzisiaj w nocy spał w posłanku w sypialni. jest strasznie chudy, jakby trochę nieobecny. jestem załamana.

Smutno mi strasznie, ta choroba zabrała już tyle naszych najukochańszych kotków.
Wiem co czujesz i wiem, ze nie pozwolisz Frankowi cierpieć

Franek i Ryśka. Franio odszedł...

Kto przegląda forum