Totuś, srebrny cuduś, szukamy domu

Bardzo serdecznie dziękuję za zyczenia, ciasta i baloniki. :1luvu:

Mnie jakas melancholia dzisiaj ogarnęła, kurdesz.
No ale co tam, co tam, nie ma to tamto

Może w ramach terapii obejrzę dzisiaj rekomendowany acz znany na pamięć film Smażone, zielone....

Aniu ode mnie też przyjmij najserdeczniejsze życzenia.
Dużo zdrowia i wiele radości. :piwa:

Dziękuję za wszystkie życzenia i oby choć część się spełniła, to będzie cudownie

Wszystkiego Naj Naj Naj i ode mnie:) Spełnienia Życzeń i zdrowia :1luvu:

Dziękuję.

Dzisiaj odezwała się pani z Lublina w sprawie Totka. Po pierwszej rozmowie wydaje mi się do rzeczy. mają przyjechać z mężem we środę jeszcze pogadać i zobaczyć Totka ( mam obawy, ze kotek zwieje w kąt i tyle zobaczą :mrgreen:

)
Jeżeli będzie Ok i spodobamy się sobie wszyscy, zabiorą go po 15 sierpnia.

Super wieści . :ok:

A coś więcej o tym domku? Małuszek będzie miał kocie towarzystwo?

Niestety

Wcześniej dzwoniła pani która kotka miała, ale moja soczysta opowieść o koteczku chyba ją zneichęciła, a mnie szybkosc z jaką chciała go zabierać.
Zobaczymy.
A ON lubi koty i jak się będzie nudził, rozniesie jej dom :mrgreen:

Musze to jej powiedzieć.

Anda pisze:Niestety
Wcześniej dzwoniła pani która kotka miała, ale moja soczysta opowieść o koteczku chyba ją zneichęciła, a mnie szybkosc z jaką chciała go zabierać.
Zobaczymy.
A ON lubi koty i jak się będzie nudził, rozniesie jej dom Musze to jej powiedzieć.

Anda nie ma co wydać malego byle gdzie ..a jak ktoś chce teraz już od razu to nic dobrego nie wróży.

Byle gdzie go nie oddam. To pewne.
Pierwsza pani z kotem w zasadzie od razu mi sie nie spodobała, bo chciała już przyjeżdżać.
Druga pani wydaje mi się rozsądna, ale jutrzejsza rozmowa rozstrzygnie.
Kotek ma swój charakter i będę obserwowac ich reakcję na zachowanie Totusia. to est dla mnie bardzo ważne.
Warunki socjalne też i owszem,ale przede wszystkim pierwsze reakcje na kota, który nie jest słodkim kocięciem.
A Totuś na pewno nie podejdzie i nie wbije wnich wzroku kota ze Shreka, raczej albo zwieje, albo będzie się wił jak piskorz.

Za wizytę i rozmowę :ok:

Dziękujemy.

Pani coś zacichli, no ale zobaczymy czy się zniechęciłą, czy przyczaiła.
Wbrew pozorom chętnych za dużo nie ma, moze dlatego, ze jest mnóstwo maluchów o słodkich buziach. A może jest tak, że coraz trudniej znaleźć dom dla kota.

Pani która dzwoniła pierwsza, zadzwoniła, ze wzięła koteczkę ze schronu. Ma jednego kota rocznego. I dobrze. Oby zdrowa była.

podniosę a co tam :ok:

kurdesz, Jasio znów obrzygał mi pół domu

Powtórzę pastę i parafinę i zobaczymy, jak mu nie przejdzie, pewnikiem wet murowany

Totuś, srebrny cuduś, szukamy domu

Kto przegląda forum