Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 09, 2011 20:56 Re: Grzybica

Leczenie grzybicy samodzielnie to zabójstwo i samobójstwo.
Zrób wątek, zrób zdjęcia zmian.
Koty kąpiemy raczej w Ketoskanie bo ma lepsze dla kociej skóry pH.
I zeskrob jeszcze raz.W miejscu leczonym może nie wyjść grzyb,jeśli np.smarowałaś przedtem kilka dni.

Wet,wet i jeszcze raz wet.
Napisz na wątku skąd jesteś, może ktoś ma tam weta.Sensownego.

Kot z grzybicą to duże koszty.
Biocan albo inne-droższe szczepienia to podstawa.
Ale trzeba najpierw potwierdzić grzyba.Pomógł steryd??To raczej nie grzyb.
Nizoral? Po dwóch dniech poprawa??Kąpiele pomagają po 3-4 tygodniach.

Tu trzeba weta.
Nużeniec też jest paskudny.I trudny w diagnostyce.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 09, 2011 21:11 Re: Grzybica

Jeżeli to jest grzybica, to nie wyleczysz jej samymi lekami zewnętrznymi.
Musisz dać jakiś lek wewnętrznie.
Najtańszym odpowiednikiem Lamisilu jest Myconafina (lamisil kosztuje ok 90 zl, a Myconafina ok 45 zl)
Jeśli masz zaprzyjaźnionego weta, to pogadaj, może się uda żeby sprzedał Ci szczepionki po cenie hurtowej (biocan M kosztuje wtedy ok 15 zl za sztukę). Szczepić trzeba przynajmniej 2 razy każdego kota.
Do smarowania, i kąpania też, doskonała jest Pollena J-K. Ok 20 zł za litr (chyba też w cenie hurtowej tak), rozcieńcza sie 1:30. Jest zupełnie nietoksyczna. Dzieła ok 15 minut po rozcieńczeniu tylko, więc trzeba na bieżąco robić roztwór.

Jednak z Twojego opisu wcale nie wynika jednoznacznie, że koty mają grzybicę.
Nie leczyłabym w ciemno, bo tylko stracisz czas i pieniądze.
Na świerzb i nużeńca działa Ivermectyna. Ale też nie jest obojętna, musisz mieć pewność, co leczysz.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 21:56 Re: Grzybica

Kazia ma rację!
Musisz mieć diagnozę.

I nie będę pisała ile wydałam na leczenie mojej Fionki.
Orungal w dawce dla zwierząt można kupić u wetów.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 10, 2011 11:59 Re: Grzybica

wet wet i wet powiedzial ze ;
to swierzb(przez 3 mce smarowalam uszy orydermylem i dawalam stronghold na swierzba na kark)
drugi wet powiedzial ze to nie swierzb tylko grzybica bo zmiany sa inne kazal kapac w nizoralu
no i powrot do pierwszego weta i diagnoza nuzeniec kazal kupic stronghold9nie kupilam)
uczulenie na kurczaka to nie jest na pewno bo to nie mozliwe zeby wszystkie mialy

wątku ze zdjeciami nie zaloze bo nie mam jak
najwyzej kupie iwermektyne i bede w zastrzykach podawac zobaczymy.'
szczepionek po cenie hurtowej nikt mi nie sprzeda,
gerardbutler
 

Post » Śro sie 10, 2011 12:21 Re: Grzybica

Obawiam się, że ivermectyny też nikt Ci nie sprzeda. To lek weterynaryjny, nie jestem pewna czy zarejestrowany dla kotów (ale sprawdzony, podają weci). W dodatku trzeba umieć ją podawać (przy nieumiejętnym wstrzyknięciu może podrażnić).
Niestety ale musisz poszukać weta który będzie rozsądnie współpracował i przy tym będzie otwarty na dyskusję, i będzie skłonny leczyć Twoje koty na warunkach stada i stałej współpracy.
Bez współpracy z wetem, nie wyleczysz ani grzybicy, ani nużeńca, ani świerzbu, już nie mówiąc o tym, że ciągle wcale nie wiesz co tym kotom jest. Straciłaś już kupę czasu, wydałaś sporo kasy, a efektu żadnego nie ma. Bez sensu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 12:30 Re: Grzybica

Kazia pisze:Obawiam się, że ivermectyny też nikt Ci nie sprzeda. To lek weterynaryjny, nie jestem pewna czy zarejestrowany dla kotów (ale sprawdzony, podają weci). W dodatku trzeba umieć ją podawać (przy nieumiejętnym wstrzyknięciu może podrażnić).
Niestety ale musisz poszukać weta który będzie rozsądnie współpracował i przy tym będzie otwarty na dyskusję, i będzie skłonny leczyć Twoje koty na warunkach stada i stałej współpracy.
Bez współpracy z wetem, nie wyleczysz ani grzybicy, ani nużeńca, ani świerzbu, już nie mówiąc o tym, że ciągle wcale nie wiesz co tym kotom jest. Straciłaś już kupę czasu, wydałaś sporo kasy, a efektu żadnego nie ma. Bez sensu.


Podpisuję się w 100 %. Niestety nie da się leczyć kotów bez pomocy weta. Jeśli wet u którego leczyłaś koty do tej pory się nie zna - to trzeba go zmienić. Poszukać bardziej renomowanego, spawdzonego. To ważne, zwłaszcza jak sie ma tak liczne stado. Wiadomo, że każda choroba to zagrożenie dla innych kotów. Grzybica jest zakaźna. Wyleczalna - ale lecznie często jest żmudne ( wiem coś o tym )

To nie jest coś takiego, że tu Ci powiedzą co podać - i wyleczysz koty na własną rękę. Tu po prostu udzielamy sobie rad - co jeszcze, jak jeszcze. Wiadomo doświadczenia. Ale tu nie stawiamy diagnoz.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro sie 10, 2011 13:01 Re: Grzybica

jesli mam leczyc koty to w wadowicach nie mam szans.a auta nie mam zeby do krakowa pojechac........
weci w wad nie zrobili nawet zeskrobin , robilam je w krakowie,(kotke wiozlam busem-przyplacila to rozstrojem nerwowym)
wetka w krak ja ogladala i robila zeskrobiny do krwi nie wyszlo nic
wet powiedziala ze to nie wyglada na swierzba bo nie ma pecherzy strupow tylko takie luski czarne sa.
gerardbutler
 

Post » Śro sie 10, 2011 13:33 Re: Grzybica

Hm...Ja bym Ci poradziła kupić Pollenę J-K.
To jest świetny środek dezynfekujący, przeciwbakteryjny i chyba też lekko przeciwwirusowy. No i oczywiście przeciwgrzybiczny.
Jest nietoksyczna, jak kot się wyliże to nic mu nie będzie, jest w miarę tania (pamiętaj że rozcieńcza się 1:30), i skuteczna.
Tym możesz smarować każdą zmianę niezależnie od jej przyczyny. Nawet jeśli w danym przypadku nie usunie przyczyny, to przyspieszy gojenie, zapobiegnie dodatkowym zakażeniom.
To na przeczekanie, póki nie będziesz miała diagnozy.
Również na przeczekanie, możesz spróbować namówić weta na tę Ivermectynę.
To obciąża niby wątrobę, ale nie słyszałam o kocie, któremu by zaszkodziło. Wtedy, jeśli to jest świerzb, powinnaś zobaczyć jakiś skutek już po pierwszym zastrzyku (kiedyś leczono tym świerzb w uszach u persów i o ile dobrze pamiętam, jeden zastrzyk wystarczał. Jednak wiem, że niektórzy weci powtarzali go po ok 2-3 tygodniach). Nie mam pojęcia, jak to działa w przypadku nużeńca, wiem tylko że działa, z opisów.

Następnie, zrobić posiew z sierści, zeskrobiny, ale z miejsca w miarę jeszcze niczym niesmarowanego. Bo gdyby to jednak był grzybek, to trzeba to wiedzieć na pewno żeby podjąć leczenie przeciwgrzybicze.

Następnie, poszukać weta, który będzie miał koncepcję, co to może być. Wstawić tu zdjęcia. Napisać do dr. Dembele, wysłać mu zdjęcia. Jednym słowem, intensywnie szukać przyczyny (mnie się czarne łuski nie kojarzą z niczym).
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 14:22 Re: Grzybica

Próbowałeś Imaverolu?
Ja jak na razie nie znalazłam nic skuteczniejszego w przypadku grzybicy.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24798
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro sie 10, 2011 14:47 Re: Grzybica

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 13, 2011 12:21 Re: Grzybica

Gerardbutler czy ja dobrze zrozumiałam??Jesteś technikiem weterynarii?????
I nie masz zaprzyjaźnionego weta?No ja nie wiem,jestem lekarzem"ludziowym" ale jak leczę psa/kota w klinice weterynaryjnej to zawsze z moim b.miłym zresztą wetem dyskutujemy o terapii.Oboje mamy jakieś doświadczenia z np.doustnym leczeniem grzybicy tylko moje nie są "zwierzęce".I konstruktywnie się porozumiewamy!
Wyobrażam sobie ,że technik weterynarii prawie sam sobie radzi(mam znajomego technika,jest super...pewnie bardziej od Ciebie doświadczony bo mu bliżej do mojego wieku ale -kurcze- weci się go radzą!).I że jak się na wstępie przedstawi to wet z nim nie rozmawia z małorolnym(proszę małorolnych o wybaczenie).Tylko jak z kolegą.I radzi co może zrobić sam.
Weterynarz to klucz do problemu w Twoim przypadku.
Grzybica może być śmiertelną chorobą.
Tzw.uogólniona grzybica wielonarządowa jest praktycznie nieuleczalna.Na szczęście- rzadka.
"Zeskrobiny aż do krwi" to prawidłowość.Trzeba zeskrobać warstwę naskórka z sierścią i skórę właściwą.
Inaczej skrobać nie ma senesu.
Z zeskrobin ,nawet tych ujemnych nastawia się hodowlę.
U mnie w pierwszym badaniu na kotce wyszły "liczne spory grzybów",z hodowli -"microspora canis".

Wierzę moim wetom,tzn,ufam .Zdarzyła mi się pannica wet która kazała podać ludzką dawkę Orungalu kotce a przetem tłumaczyła,że "golenie to leczenie grzybicy"(!).No gooopia.Naskarżyłam oczywista szefowi kliniki,mojemu nadwornemu lekarzowi.
Musi się dziewczyna pouczyć jeszcze.

Swoją drogą - jeśli Gerardbutler jest technikiem weterynaryjnym toooo...tez się musi jeszcze uczyć!:)
Pozdrawiam,to naprawdę nie było złośliwe ale życzliwe!!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 13, 2011 13:55 Re: Grzybica

grzybicy na kocie udało mi się uniknąć, na szczęście, a podejrzenie było. posiew wykazał jakąś całkiem niegroźną bakterię i prawdopodobnie zalęgła się na zmianach alergicznych (na pchły?). jak kocica dostawała sterydy to też nie było problemu, więc może to też alergia? z tego co wiem grzybica po sterydach powinna się pogorszyć.
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Sob sie 13, 2011 18:29 Re: Grzybica

hej :) przegladalam kilkanascie stron w necie o grzybicy i swierzbie.w sumie wyszlo,że objawy grzybicy sa inne niz moje koty maja,,tzn lyse placki przy grzybicy,i ze sie rozszerza
u moich kotow zmiany dotycza uszu i skroni, wydrapuja sie do krwi..
[przypuszczam ze to nie zaleczony swierzb.......we wtorek podejde z nimi do wetow wadowicach i jescze raz sprobujemy z tym advocatem na kark na swierzba

stazu w lecznicy mialam tylko 3 mce, wiec nie oczekujcie ze wszystko wiem :oops: :oops: :oops: :oops:
co do dyskusji z moimi wetami na temat leczenia to darujr sobie, bo raz zapytalam ich o leczenie mojego psa na inna chorobe niz oni zdiagnozowali i mnie wykpili co lepsze okazalo sie ze to ja mialam racje...........
tak sobie mysle moze dawka poprzedniego strongholdu byla za mala?albo koty zlizaly i nie pomoglo?
zeskorbiny robilam w krakowie osobiscie ja do krwi, oraz wetka tez do krwi nic nie wyszlo tzn nuzeniec lub swierzb.......
w sumie to koty drapia sie tylko po: USZACH<SKRONIACH<SZYI czyli idealnie przyklad swierzbu :( :( :( nie wiem sprobujemy w e wtorek jechac do lecznicy spakuje 2 koty te ktore sie najbardziej drapia
a oprocz iwermektyny jest cos jeszcze innego na swierzxba?
gerardbutler
 

Post » Sob sie 13, 2011 19:25 Re: Grzybica

Na pewno jest. Tylko że z tego co piszesz, należy podejrzewać świerzb skórny, a nie uszny. Zresztą, uszny to byś chyba sama własnym okiem rozpoznała ?
Na skórny to ja nie wiem, co innego jest. Ale wet z pewnością będzie wiedział.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 13, 2011 19:39 Re: Grzybica

czytalam o iwermektynie mozna podac dopyszcznie i na skore i w zastrzyku, wypytam we wtorek o wszystko :!: :?:
zatrudnilam kolege zeby podrzucil mnie autem z kotami do wet
gerardbutler
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości