Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 08, 2011 20:32 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka, jeśli wiesz, jak się nazywa ta kobieta, wyślij jej dane do moderatorów miau i różnych organizacji zwierzęcych. Wszyscy mają czarne listy ludzi, którym nie daje się zwierząt. Oczywiście, one nie są udostępniane w internecie, ale można poprosić o sprawdzenie, czy nie ma kogoś na liście. To oczywiście nie załatwia na 100 procent sprawy, ale choć trochę zmniejsza problem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon sie 08, 2011 20:41 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

O świetny pomysł. Ona miała mój kontakt z tablica.pl, nie wiem czy to coś da ale warto. Jeśli wiesz dokładnie gdzie mogę to zrobić to podaj mi linki czy coś albo wyślę Ci jej nazwisko na PW

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 08, 2011 20:45 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Do moderatorów miau, to wiesz jak wysłać. SdZ ma formularz kontaktowy na stronie, toz tak samo, foranimals.org.pl są kontakty na stronie, Viva! - viva.org.pl
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon sie 08, 2011 20:47 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Ale wiesz co.. to bez sensu. Ona przecież nie chodzi do schronisk tylko szuka po prywatnych ludziach takich jak ja. A ja nawet nie miałam pojęcia że takie listy istnieją :(

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 08, 2011 21:42 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Ech, żal mi kota który trafi do tego domu... A że jakiś trafi niestety nie wątpię :( A 15 laka jak się zapowiada? Wiesz ostatecznie są większe tragednie niż 5 kotów w domu :mrgreen:

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 08, 2011 21:43 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

8O :strach: o nie :!: :!: :!: no ja mam nadzieję, że ona nigdy od nikogo żadnych kotów nie dostanie!
Boże... brak mi słów...

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Pon sie 08, 2011 22:01 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Z 15 latką negocjuję. Dziewczyna jest zdeterminowana, cały czas pisze maile, chce się dowiedzieć z czym wiąże się posiadanie kota. Lubie takie dzieciaki, lepsza taka niż tamta :D Spotkamy się w piątek, oczywiście rozmawiać będę głównie z rodzicami i babcią, zobaczymy co z tego wyjdzie. Napisałam już na miał do jaaana na temat pani z dziećmi. Zapomniałam dodać, że ta pani już miała kotkę ale ją oddała (bo coś.. nie pamiętam ) i dwa psy, oba gdzieś w świat wysłane bo jeden wył pod jej nieobecność a drugi był agresywny, sama przyznała że bronił się przed zaczepkami syna

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 08, 2011 22:27 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

:evil: kurde mać... niech dzieciom misia pluszowego kupi do zabawy ... a sobie wibrator, żeby się więcej baba nie rozmnażała... :evil:

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Pon sie 08, 2011 22:37 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

julka75 pisze::evil: kurde mać... niech dzieciom misia pluszowego kupi do zabawy ... a sobie wibrator, żeby się więcej baba nie rozmnażała... :evil:

Cudownie że tu sami swoi :D Jak z nią rozmawiałam miałam wrażenie że rozmawiam z 13latką, jeśli wiecie co mam na myśli. Odezwała się do mnie 14letnia koleżanka 15latki :evil: Zaczyna mnie to wkurzać. Dziś super puszki a za 2-3 miesiące ulica, piwnica albo schron :-(
Mamo, jakie to stresujące. Przytłacza mnie ta odpowiedzialność. Za bardzo chcę, a świata nie zbawię.

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 08, 2011 23:04 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Pytanie, czy 15-latka będzie (w tym wieku) odpowiedzialna za koty? Ja w tym wieku jeszcze nie byłam i wszystkie obowiązki spadały na moją mamę...
ale porozmawiaj w piątek z jej rodzicami, więcej się dowiesz. I nic na hop-siup! Lepiej żeby kociaki zostały u Ciebie :ok:

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Pon sie 08, 2011 23:27 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka, dokładnie - spróbuj wyczuć rodziców. podejście dziecka do obowiązków zelezy głównie od tego w jakim nastawieniu do zwierząt zostało wychowane. Ja miałam swoje zwierzęta od małego - najpierw żółwia (miałam 6 lat), potem kanarki (11 lat), liczne chomiki (7 - 12lat) i kota (13 lat), pomiędzy tym wszystkim 3 psy. Ze spacerami jako dziecko byłam na bakier, ale ostatecznie psy były "rodzinne", pozostałymi zwierzętami zajmowałam się sumiennie sama. Naturalnie jak byłam mała, Mama mi pomagała, ale nigdy, nawet we wczesnym dzieciństwie, nie trzeba mi było przypominać o obowiazkach i tłumaczyć że zwierze nie jest maskotką do zabawy. Tak więc 15latki nie skreślałabym tylko ze względu na wiek.

A tamto babsko posłać w cholerę :evil: Najlepiej wcześniej pokropiwszy wodą święconą i odprawiwszy egzorcyzm :evil:

julka75 pisze::evil: kurde mać... niech dzieciom misia pluszowego kupi do zabawy ... a sobie wibrator, żeby się więcej baba nie rozmnażała... :evil:

Julka75, jesteś boska! :ryk:

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 08, 2011 23:43 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Przepraszam, wtracam sie do dyskusji wcale nie proszona ale postanowilam jednak wyjsc poza role wolnego sluchacza.

julka75 pisze::evil: kurde mać... niech dzieciom misia pluszowego kupi do zabawy ... a sobie wibrator, żeby się więcej baba nie rozmnażała... :evil:


To bardzo dobry tekst: zartobliwy i przede wszystkim TRAFNY. Zastanawiam sie w jakim stanie sa jej dzieci skoro wykazuje sie taka odpowiedzialnoscia wobec zwierzat..

Co do 15-latki: moim zdaniem nie powinnas odczytywac mlodzienczego zapalu jako gwarancji, ze za kilka miesiecy wszystko sie zmieni. Na pewno troche ostygnie, ale dlaczego mialaby zrobic kotu krzywde? Nie sadze; mysle raczej, ze sie dziewczyna bardzo przywiaze! Choc z rodzicami koniecznie wywiad musisz przeprowadzic.

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 4:56 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka pisze:Ale wiesz co.. to bez sensu. Ona przecież nie chodzi do schronisk tylko szuka po prywatnych ludziach takich jak ja. A ja nawet nie miałam pojęcia że takie listy istnieją :(

No, ale już wiesz :wink: Prywatni ludzie jej dadzą (oczywiście wiem, że dostanie kota, to kwestia czasu), ale niektórzy prywatni korzystają z list.
Z 15-latką pamiętaj, że umowę podpisuje się z dorosłym, czyli i tak spotkasz się z rodzicami.
ciepłe pozdrowienia znad porannej wody z sokiem malinowym
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sie 09, 2011 6:49 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

MalgWroclaw ale z Ciebie ranny ptaszek :D
Oczywiście dziewczyny nie skreślam ze względu na wiek dlatego jak pisałam już się umówiłam, ale to z rodzicem będę rozmawiać jak a głównym opiekunem. Wiadomo jak jest. Niestety ale to skutki tego że wrzuciłam przesłodki filmik. Piszą do mnie ludzie z niedojrzali emocjonalnie. Muszę go wykasować.
naupliosa pisze:Co do 15-latki: moim zdaniem nie powinnas odczytywac mlodzienczego zapalu jako gwarancji, ze za kilka miesiecy wszystko sie zmieni. Na pewno troche ostygnie, ale dlaczego mialaby zrobic kotu krzywde?

Zapał będzie bo kotki są "słodkie" ale z nich wyrosną dorosłe, czasem charakterne kocury. Ludzie nie uświadamiają sobie że kot żyje nawet 20 lat. Nie boję się o to że kotu stanie się krzywda tylko że straci dom.
Jouluatto, dziewczyna miała króliki. Więc jest światełko w tunelu.

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 9:49 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

naupliosa pisze:Przepraszam, wtracam sie do dyskusji wcale nie proszona ale postanowilam jednak wyjsc poza role wolnego sluchacza.

Ależ zapraszamy do częstszego wtrącania! :)

Z piciem dziś u mnie krucho - jeno woda się ostała w lodówce, kawy i herbaty brak :( TŻ miał zrobić zakupy ale wrócił z pracy o północy (uroku wolnego zawodu :roll:) a ja siedzę i czekam na kuriera więc boję się wyjść do sklepu, po na pewno przyjedzie akurat wtedy ;)

Żmijka, kiedy widzisz się z nieletnią? Ona wie, że przy rozmowie muszą być rodzice?

Dostałam dziś cudne zdjecia mojej malutkiej Bridget. Chciecie zobaczyć jak panna teraz wygląda? Jest już odrobaczona i zaszczepiona (2 razy) i w czwartek idzie na sterylkę.

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 150 gości