FAN ☼ Fundacja Azyl Nadziei

Byłam po południu w fundacji, maluchy z lasu żyją, ale są w bardzo złym stanie.
Wczoraj Wiesiu jeździł z dwoma kotami na pobranie krwi na surowicę dla maluchów.
Oprócz tego dostają cykloferon, lydium, cerenię, kroplówki, antybiotyk.
Siemię lniane, smektę.
Wczoraj jeszcze jadły ze strzykawki, dzisiaj mają odruchy wymiotne.
Byłam w lecznicy, kupiłam jeszcze żel przeciwwirusowy, ale to jest doustne, może po cerenii choć trochę się wchłonie.

Co jeszcze można podać?
TFX nam się skończył, a drogi jak cholera...

jak drogi?

Obawiam się, że TFX będzie teraz poza zasięgiem wszystkich.
Przed chwilą dostałam info z apteki co do ceny: 1 opakowanie ok. 350 zł.
W ubiegłym roku płaciliśmy chyba około 150 zł.

Na razie nie wiem jak maluchy, Ala nie odbiera tel.

A ja mam znowu mega migrene...

CoToMa, przepraszam za dociekliwośc, ale nigdy nie walczyłam z pp, nie wiem, ile takich opakowań jest potrzebnych. Natomiast, żeby pomóc, musimy wiedzieć, jaka jest skala potrzeb. Wtedy się pomyśli. PP nie zniknie, zatem trzeba będzie znaleźć jednak sposób na zdobywanie tego leku.

Napisz, ile jest potrzeba, w jakim czasie.

Witam,
TUTAJ TFX można kupić nieco taniej.
Potrzebna jest recepta, zamawia się przez internet, a odbiera i płaci w wybranej przez siebie aptece.

Dzięki za link, może się przyda.

Wczoraj sterylizowaliśmy w pilnym trybie ciężarna kotkę.

Kolejna kotka, z połamaną miednicą, na szczęście Ewa ją będzie trzymała u siebie.

Byłam u weta z jedną kotka, która całkiem niedawno została oddana (razem z drugim kotkiem) z powodu alergii.
Kicia była przerażona, teraz przestała jeść.
Okazało sie, że ma zapalenie w obrębie krtani, dzisiaj jest już lepiej.
Gdy do nas trafiła biła pzazurami i syczała, wczoraj u weta bez problemu dała się poogladać i przebadać.

jak kociaki z pp?

Żyją, chociaz prawdę mówiąc, wczoraj się zastanawiałysmy nad uśpieniem dziewczynki.
Jednak stwierdziłyśmy, że damy jej jeszcze trochę czasu, ale jest na razie marniutka.

Wczoraj rzygało kilka szczepinych maluchów.
Dostatły leki i dzisiaj jest lepiej.
Myszunia była w złym stanie, ale dzisiaj na szczęście odzyskała apetyt...