Kocia Koalicja 3: Wsi spokojna, wsi wesoła...

Rety sa fotki :1luvu:

A ja jzu stracilam nadzieje na nie :lol:

na zielonym tle kociszcza wygladaja cudownie :idea:

Kocimietka dorodna

-u mnie cos zezarlo :roll:

Moheru w końcu od tego pilnowania pod wieczor na zielu padl.
Obrazek

Kiedy w koncu będą kiełbaski pieczone na tej kupie drewna?!
Obrazek

Doczekał się :wink:

S: Do domu?! Już?! A chała!
M: Stary, ja Cię nie poznaję

Ale historia

Koty wygladaja nadzwyczajnie ,ale rude z tym brzuszkiem ojejejejejeejejjjjjjjjjjjjjjj jestem pod wrazeniem

Tak to ofutrza sie Gucio u mnie w domku

Jakie wspaniale plenerowe foty! :1luvu:

Trykotowy brzuszek do zacalowania Obrazek

Moheru jak zwykle debeściak :1luvu:

Maria D. ma rację, susz i sprzedawaj, sama chętnie nabędę...

w zeszłym roku miałam dostać sadzoneczkę, ale coś pewnie nie poszło

bym se wysadziła w wolierze... :oops:

Śliczne foty;koty na trawce

i Brzuszek Trykota fajniusi. U mnie burza właśnie

No nareszcie :piwa:

Chłopaki w formie szczytowej :1luvu:

Moher jako strażnik zioła najpiękniejszy :1luvu:

Wczoraj były sianokosy, bo trudno to nazwać koszeniem trawnika. Koty w tej trawie były bezłape, jak sunące po trawniku poduszkowce :mrgreen:

.

Coś nowego :?:

No, nawet jeszcze czyste w środku. W`starym futro sobie zazielenilem :evil:

Długo nie posiedział, bo Moher walił łapą od zewnatrz :twisted:

W tym czasie Rudy nabierał zapachu siana. Faktycznie, po leżeniu i czołganiu się w skoszonej przesuszonej trawie brzuszek pachniał mu bosko :1luvu:

Jak przesiąknę trawą, to może te przebiegłe myszy w końcu się zlapią :roll:

Coś w tym roku mało gryzioniami obrodziło i kociska są sfrustrowane. Sybirek rano prawie w katatonie zapadł nad mysią dziurą - nic nie widział, nic nie słyszał, tylko pilnował.

Moheru polowania Trykota obserwował z góry i czekał na odnalezienie dobrego łowiska.

Obrazek

Ja .. po prostu .. po tak długiej przerwie.. NIE MAM SŁÓW

Padlam z zachwytu!
Jaki grozny Moheru :lol:

Trykot przeslodki, tez bym mu chetnie brzuszek wycalowala :kotek:

Cieszę się, że wam się koty plenerowe podobają

.
Następne mogą być mało plenerowe, jeśli prognoza się sprawdzi :evil:

. Może nie, bo wg. NEW METEO termin deszczu od piątku zmieniał się 4 razy :twisted:

.
Ale na deszcz mamy PLAN. Wyciągamy maszyne do szycia. Kotów szyjących chyba jeszcze w wątku nie było? To przeżycie niezapomniane :mrgreen:

.

Georginia, podaj mi adres na pw, bo mam stary! Wyślę ziele, jak pojadę na zakupy do wsi.

Plenerowe foty sa najlepsze

!@#$%^, co za barowa pogoda :evil:

Może choć gumkę pomogę rozplatać?
Obrazek

Punio pomagał zaprasowywać materiał. Po trzecim wyciągniętym mu spod pupska kawałku obraził się śmiertelnie

Moher też dzielnie pomagał. W końcu musiałam odejść i poczekać aż mu się znudzi, bo nagle się materializował i trącał łapą kręcącą się szpulkę nici.
Obrazek

Szycie na maszynie z 3 kotami to mistrzowstwo świata

Kociska odpoczęły wczoraj po 3 męczacych dniach, wiec dziś tupały od 5 :evil:

. Ale powoli rytm działkowy dłuższopobytowy się ustala, szczególnie wieczorny. Koło 19 trzy lejące sie skóry kocie zalegają na tarasie, a jak już się zmierzcha, koło 20, zaganiają mnie do domu :roll:

.
Kolacja, siusiu, paciorek (w ich wydaniu czesanie - nawet kolejka jest) i spać.
Niech mi ktos jeszcze powie , ze koty to stworzenia nocne :roll:

Kocia Koalicja 3: Wsi spokojna, wsi wesoła...

Kto przegląda forum