on w domu zachowywal sie ok jak po niego pojechalam jest zadbany,ma ksiazeczke,byl szczepiony,odrobaczony,kastrowany od malego byl sam teraz jest wsrod kotow bardzo zle znosi pobyt na kociarni,nie wychodzi,warczy na wszystkie koty,nie je
Gucio dostaje antybiotyk poki co jedyne co mu dolega to mega sraczka i podejrzenie...grzyba od wczoraj troche lepiej,zjadl troche sam,pije wode ale kupa dalej brzydka
no niestety nieda sie uniknąc ich chociaz mi ostatnio same chorowitki sie trafiaja najgorsze jest podejrzenie grzyba bo jednak mam jeszcze dwa koty i psa aa no i Gucio wazy pół kilo tylko
Jarzabek juz w swoim domku dostalam telefon ze dzis dojechal narazie sie schowal ale na kota w domu nie zareagowal jakos ostro trzeba mu czasu i napewno bedzie dobrze