Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 05, 2011 21:34 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Powinnam była zrobić więcej zdjęć lecz nie byłam w stanie.Maluchy zaś chowały sie do budki .Tri jest w nowym domu już dwa tygodnie to myśle ,że jest bezpieczna już. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 05, 2011 21:36 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Mam już fotki maluszków :(

:cry: :cry: :cry:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chcę wierzyć, że im się uda...
po_prostu_kaska
 

Post » Pt sie 05, 2011 22:04 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Basiu, rozmawiałam w sprawie tamtego garażu dla kotki z małymi, którą mają jutro przywieźć. Mogę go użyć na kwarantannę w klatce.
Moze przekaż mój telefon do schroniska. Zależy mi, żeby kotka i małe nie miała kontaktu z kociarnią, a najlepiej w ogóle nie ze schroniskiem :evil: Niech ja trzymają w kuchni. Postaram się je zabrać jak najszybciej.
Inaczej kolejne potencjalne miejsce będzie skażone :(

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Pt sie 05, 2011 22:08 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Wat oczywiście nie ma sprawy zadzwonię do schroniska i przekażę im numer do Ciebie .Każde uratowane kocie to sukces.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt sie 05, 2011 22:33 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Mogę tylko trzymać kciuki żeby Wam się wszystko udało.
po_prostu_kaska
 

Post » Sob sie 06, 2011 5:58 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Ja też trzymam kciuki, bardzo.
Właśnie na dostawę do lekarza czeka na korytarzu w transporterze małe - zaglucone po same paszki. Próbowałam złapać kotkę w ciąży do sterylizacji, znów się nie udało (trzeci raz), a to małe dało się wziąć bez żadnego problemu. To wzięłam, nie będę czekać.
Też proszę o ciepłe myśli.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 06, 2011 6:00 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Obudziłam się z e straszną migreną ,ledwo żyję. :cry:Ciepłe myśli dla malucha będą i w bolącej głowie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob sie 06, 2011 6:11 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Bo jeszcze pogoda jest akuratna na wszelkie bóle.
Mnie tak wczoraj pękała głowa i przed świtem. Teraz jakoś przeszło. Adrenalina :?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob sie 06, 2011 7:52 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 06, 2011 8:00 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

kurcze-a lampa jest w Warszawie :? ....

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Sob sie 06, 2011 8:24 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

jasna cholera, przeciez to nie schronisko, tylko umieralnia :!:
Te pingwinki z klatki byly takie sliczne i wygladaly na zdrowe.
Co tam sie dzieje :?:
A to wspinajace malenstwo rozwalilo mnie - siedzie i rycze i rzucam miesem - znowu.

Magda.T

 
Posty: 325
Od: Pon lip 18, 2011 19:37
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 06, 2011 8:33 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Dla Was wszystkich ciepłe myśli i olbrzymie kciukasy. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56095
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob sie 06, 2011 8:41 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Dzwoniłam do Wat i schroniska wszystko załatwione.Zadzwoniłam też do lecznicy i surowica się rozmraża bo została z poprzedniej akcji.Podejmę się ryzyka i zabiorę jakieś maluchy,czy nam się uda nie wiem .Nie umiem jednak zostawić ich w schronisku.Gorzej będzie jednak z leczeniem jak się rozchorują bo chodzę do pracy.Znów czuję się jak oprawca,kogo zabrać kogo zostawić?
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob sie 06, 2011 8:50 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

MalgWroclaw pisze:Ja też trzymam kciuki, bardzo.
Właśnie na dostawę do lekarza czeka na korytarzu w transporterze małe - zaglucone po same paszki. Próbowałam złapać kotkę w ciąży do sterylizacji, znów się nie udało (trzeci raz), a to małe dało się wziąć bez żadnego problemu. To wzięłam, nie będę czekać.
Też proszę o ciepłe myśli.


Trzymam kciuki i ciepło myślę :ok:

I znów to kot sobie wybrał, a nie człowiek. Czekałaś na kotkę to maluch się wpakował ;)
po_prostu_kaska
 

Post » Sob sie 06, 2011 8:53 Re: Szczytno-wdrapywało się po nogawce i płakało..Umierają s.52

Basiu, jaka to lampa o ktorej czesto piszecie?
Moze Meksykanka podpowie?

Magda.T

 
Posty: 325
Od: Pon lip 18, 2011 19:37
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 53 gości