Bianka-bo królowa jest tylko jedna! :)

Cuudna jest! :1luvu:

Kochana Kasiu, to ja dziękuję za Bianeczkę, jak pisałam ona nie jest łakomczuchem, jest koneserem smakołyków. :1luvu:

Pokarm jest stale ale ona wcale nie je, tzn je ale gdy jest b. głodna, normalnie, to dopomina się "ludzkiego" jedzenia i a jej daję ale to samo, co sama jem, a jem dietetycznie więc nie ma mowy o tłustościach :mrgreen:

ma dużo skóry ale wetka, jak ją obmacała, stwierdziła, że nie ma za dużo tłuszczu :ok:

Rusza się a jak nie chce staram się ją zabawić, polecam wszystkim pawie pióro na wędce, złapała je już wielokrotnie a pióro w całości :!:

Kocham ją bardzo, jestem w pracy i myślę jak Bianka, chwalę się nią wszystkim i myślę, że ona nawet nie zauważa mojej nieobecności bo jak ją zostawiam, tak zastaję, jak wracam tylko bardziej rozaspaną. Nie zawsze chce się pieścić, co mnie smuci :cry:

ale wiem, że takie jej prawo :1luvu:

Olu-moje kotki tez nie zawsze na pieszczoty maja ochotę-one tez maja swoje gorsze chwile-jak ludzie!
A w czasie ,kiedy jesteś w pracy-zapewne spi,bo koty przesypiaja nawet 20 godzin na dobę!

To,że ją kochasz to widać i niezmiernie mnie to cieszy!!!!!
Ja też ciagle opowiadam o swoich kotach-to normalne u kociarzy! :lol:

Tak, dużo śpi ale są dwie pory, kiedy się ożywia: oloło ósmej, kiedy jem śniadanie i póżno wieczorem tak około 11-tej. Jak ja wtedy już śpię, znajduje sobie zajęcie, otwiera główką szafy, eksploruje ciągle od nowa teren :1luvu:

Jak nie śpię obserwuję, co wyczynia, wtedy jest kotem polującym, długo by opisywać, jak poluje :ryk:

Załatwia się codziennie, co mnie cieszy, bo tylko raz dziennie muszę sprzątać kuwetę. Nawet nie przypuszczałam, że tak mało zajęcia będzie wymagała :!:

a tyle radości mi da :1luvu:

Całe szczęście, że moja asystentka też ma kota, bo inaczej moje gadanie o kocie byłoby już nudne a tak to obie wymieniamy spostrzeżenia :ok:

I na dobranoc jeszcze powiem, że mój mąż już się pogodził z bytnością Bianeczki u mnie, jest teraz w nie najlepszej formie ale jak tylko mu się trochę poprawi, zaraz go z nią zapoznam :ok:

Trzymamy kciuki!

Ola, odbierz pv. :kotek:

tasiac pisze:I na dobranoc jeszcze powiem, że mój mąż już się pogodził z bytnością Bianeczki u mnie, jest teraz w nie najlepszej formie ale jak tylko mu się trochę poprawi, zaraz go z nią zapoznam

To świetnie,że zrozumiał ,że Bianka to Twój przyjaciel,a nie jego wróg!!!
Oby zapoznanie było miłe dla Was trojga!