Klosio dzielne kocisko- koniec historii s.36

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 03, 2011 14:58 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

JaEwka pisze:Hm mi tam się wydaje że łatwiej wbić igłę pod skórę :wink: Ale to wiadomo zalezy też od wysokości mocznika jakie kroplówki się podaje. Bo jeżeli można podskórne to nie ma sensu zakładać wenflonu bo ja np bym się bała do niego podczepiać :oops: wiem że to wygląda na proste ale to trzeba jakos przepłukać przed użyciem, po za tym to idzie do żyły więc kroplówka musi iśc baardzo wolno i podaje się ją kilka godzin więc jeżeli można podskórne to lepiej przy nich zostać 20 min i po strachu :ok:


Rozumiem. Zapytałam bo częściej miałam do czynienia z dożylnymi, osobiście mniej bym się ich bała. Ale to osobiste doświadczenia, dlatego proszę wziąć je w nawias.

Najważniejsze co można zrobić :ok: i co doradza wet :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro sie 03, 2011 16:46 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

joshua_ada pisze:...
Rozumiem. Zapytałam bo częściej miałam do czynienia z dożylnymi, osobiście mniej bym się ich bała. Ale to osobiste doświadczenia, dlatego proszę wziąć je w nawias.

Najważniejsze co można zrobić :ok: i co doradza wet :ok:

To bardzo niedobrze, ponieważ zagrożenia są zdecydowanie większe. Niezależnie od osobistych doświadczeń, kroplówka dożylna nazywa się "kroplówka", natomiast kroplówka podskórna nazywa sie "wlew". Przy wlewie odkręca sia na max. i czeka aż wleci zadana ilość. Tak samo zrobioną kroplówką można zwierzaka zabić. Ponadto wenflon nie może być wkłuty w nieskończoność. Po kilku dniach można spodziewać się zapalenia żyły i pierońskiego bólu w związku z tym. Takie są moje osobiste doświadczenia z wenflonami. Dlatego proponowanie zamiany wlewów na kroplówki jest nie na miejscu. Kroplówki dożylne stosuje się wyłącznie w ciężkim stanie lub w stanie zagrożenia życia. Stosowanie ich zamiast wlewów nie ma żadnego sensu i jest męczenieniam zwierzaka - już tylko samym czasem trwania kroplówki.

A jeśłi znajdzie się wet, który powyższym zaprzeczy, jego porada była by ostanią dla moich kotów. Nic nie zwalnia od myślenia.

Opiekunka powinna sie nauczyć robić wlewy w domu. Zależnie od charakteru kota, jest to łatwe, łatwe inaczej lub niemożliwe. Jeśli nie ma lepszych opcji, mogę jej pokazać jak to się robi.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 03, 2011 18:05 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

Sporo zamieszania ale Klosiu ma sie lepiej, dostaje codzien lekarstwo na obnizenie mocznika. W piatek jade go odwiedzic i wtedy zdecyduje czy bede prosic Eweline.

Klosio jest bardzo łagodny i spokonie znosi te zabiegi. zastrzyki podskórne mu robie ale kroplowka nie chce lecieć, nie wiem co robie nie tak a nie chce na tym biedaku eksperymentowac.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Czw sie 04, 2011 9:13 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

PcimOlki pisze:
joshua_ada pisze:...
Rozumiem. Zapytałam bo częściej miałam do czynienia z dożylnymi, osobiście mniej bym się ich bała. Ale to osobiste doświadczenia, dlatego proszę wziąć je w nawias.

Najważniejsze co można zrobić :ok: i co doradza wet :ok:

To bardzo niedobrze, ponieważ zagrożenia są zdecydowanie większe. Niezależnie od osobistych doświadczeń, kroplówka dożylna nazywa się "kroplówka", natomiast kroplówka podskórna nazywa sie "wlew". Przy wlewie odkręca sia na max. i czeka aż wleci zadana ilość. Tak samo zrobioną kroplówką można zwierzaka zabić. Ponadto wenflon nie może być wkłuty w nieskończoność. Po kilku dniach można spodziewać się zapalenia żyły i pierońskiego bólu w związku z tym. Takie są moje osobiste doświadczenia z wenflonami. Dlatego proponowanie zamiany wlewów na kroplówki jest nie na miejscu. Kroplówki dożylne stosuje się wyłącznie w ciężkim stanie lub w stanie zagrożenia życia. Stosowanie ich zamiast wlewów nie ma żadnego sensu i jest męczenieniam zwierzaka - już tylko samym czasem trwania kroplówki.

A jeśłi znajdzie się wet, który powyższym zaprzeczy, jego porada była by ostanią dla moich kotów. Nic nie zwalnia od myślenia.

Opiekunka powinna sie nauczyć robić wlewy w domu. Zależnie od charakteru kota, jest to łatwe, łatwe inaczej lub niemożliwe. Jeśli nie ma lepszych opcji, mogę jej pokazać jak to się robi.



PcimOlki, nie wiesz jakie mam doświadczenia, nie wiesz w jakim stanie były MOJE zwierzęta, nie wiesz jaką kontrolę miał nad tym wet (bo miał), więc odpowiem Ci krótko, w Twoim stylu: nie pitol.
EOT.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt sie 05, 2011 10:58 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

iga5 pisze:Sporo zamieszania ale Klosiu ma sie lepiej, dostaje codzien lekarstwo na obnizenie mocznika. W piatek jade go odwiedzic i wtedy zdecyduje czy bede prosic Eweline.

Klosio jest bardzo łagodny i spokonie znosi te zabiegi. zastrzyki podskórne mu robie ale kroplowka nie chce lecieć, nie wiem co robie nie tak a nie chce na tym biedaku eksperymentowac.


iga po odwiedzinach napisz jak się czuje Klosiu.
Nieustające :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: dla dzielnego Klosia

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 06, 2011 12:51 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

Klosiek po prosto kochany, sam wlazi na kolana nie trzeba za nim latac ;)
wyglada niezbyt, zmierzwione futeko, nie daje sie dotknac po boczkach, ale bardzo ladnie je. trzeba mu pomoc poprzez kroplowki. Pani uktórej sie znajduje zdecydowala ze sama bedzie go wozic do weta jednak ( bo od tygodnia Klosio juz sie przelamal i trzyma z nia sztame) ja bede u weta czekala i jakos damy rade.

Ewelino bardzo dziekuje za chec pomocy.
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Sob sie 06, 2011 14:42 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

Dzielny chłopak :ok: :ok: :ok:

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 06, 2011 15:57 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

No to super :ok: W razie czego pisz :wink:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pt sie 12, 2011 21:14 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

Jak się Klosio miewa? Futerko się wygładziło po kroplówkach? Pomagałam siostrze przy kroplówkach jej kotusia, łatwo nie było.
Obrazek

Madziulla

 
Posty: 1333
Od: Pt lis 13, 2009 10:05

Post » Pt sie 19, 2011 23:22 Re: Klosio potrzebuje kroplówek, prosi o transport s.34

Klosio dostał serie kroplówek, ale niestety wyniki mocznika i kreatyniny duzo gorsze niz 3 tyg temu. ale chłopak nadal je (z przerwami), bryka po dworze i ciagle odwlekamy chociaz wet naciska...
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Sob sie 20, 2011 0:30 Re: Klosio dzielne kocisko

A z tym to chyba różnie bywa. Wilczka Ewelinki też miała lepsze i gorsze wyniki z tego co pamiętam. Póki kot ma się dobrze i nie cierpi to trza mieć w nosie nalegania weta (z resztą kijem bym takiego weta pogoniła :evil: ).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 21, 2011 0:07 Re: Klosio dzielne kocisko

dzis opiekunka zadzwoniła ze Klosio zjadł ze smakiem bardzo duzo i biegał po całym terenie :)

bylam juz troche przerazona bo 2 dni nie jadl a kreatynine ma ponad 800 mmol, siedzial osowialy, nie pozwala sie dotknac po bokach
a tu taka zmiana :)
Klosiu jestes taki dzielny :ok:
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

Post » Nie sie 21, 2011 9:29 Re: Klosio dzielne kocisko

No i super :) A co Klosio jada? Nerkową karmę?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 21, 2011 19:20 Re: Klosio dzielne kocisko

iga5 pisze:dzis opiekunka zadzwoniła ze Klosio zjadł ze smakiem bardzo duzo i biegał po całym terenie :)

bylam juz troche przerazona bo 2 dni nie jadl a kreatynine ma ponad 800 mmol, siedzial osowialy, nie pozwala sie dotknac po bokach
a tu taka zmiana :)
Klosiu jestes taki dzielny :ok:


Klosio jest bardzo dzielny :1luvu: (choć on jednak bardzo chory :( ) Najważniejsze, żeby czuł się szczęśliwy a sądzę, że tak właśnie jest :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie sie 21, 2011 19:34 Re: Klosio dzielne kocisko

Klosiek aktualnie je wszystko to co na ochote, czyli mielone miesko, kitteny animondy. Specjalnej karmy nie je bo z powodu nadzerek nie je suchej, a mokra mu nie smakuje.
Takze ja sie ciesze jak wogle je :)
Ale dzis siedzial caly dzien na foteliku i prawie nic nie zjadl.

Mysle, ze jest szczesliwy azylku, czuje sie pewnie i daje sie glaskac opiekunce :)
Obrazek.

iga5

 
Posty: 770
Od: Nie wrz 26, 2010 23:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek, Wojtek i 38 gości