Otwock- cmentarne koty!Jako tako ogarnięte!

[ASK@]

NIC
Wlazł do łapki ale nie raczył wejśc na zapadkę.Sznurek też nie zadziałał. Potem wystraszył go kot kręcący sie za kotkami. Panowie mówią,ze pokazują się już wiec kocice mają albo będą mieć rujkę.

Jest tylko 1 kociak. Na terenie pod płotem jest wielki dól (chyba nawet 2) na spływ wody z maszyn.Pełen wody. Cmentarz też obeszłam ja i p.Bronek. NIC!

Musiałam odpuścić bo ze swymi do weta.Będę przed 17.

Łapka konieczna kolejna.

[mrr]

O żesz. Błędne koło.

Te kocice trzeba koniecznie wysterylizować! Żeby tylko wiedzieć, czy tam są jeszcze jakieś kocięta...

[joluka]

o matko... - jaka szkoda! strasznie się boję o te pozostałe maleńtasy... oby przynajmniej tego jednego malucha udało się uratować!!!

[mrr]

To jeden i ten sam tak wchodzi i ucieka?

[Rakea]

To jeden i ten sam tak wchodzi i ucieka?

wygląda na to, że tak - ASK@ żadnego innego chyba już nie widuje.

[ASK@]

Jest malec. tak an oko 10 tygodni.Bardzo, bardzo przestraszony.Trafił na TDT do p.Haliny. P. Halina od razu zaznaczyła ,że jest tylko krótkim TDT.Bardzo jej dziękuję .
Od jutra łapiemy kotki.I koty.
Niestety Rakea wypatrzyła jeszcze inne kociaste.Po oczkach powinnam ją przetrzepać. Sztuk 2 i w wieku ok 4 m-cy. I tu zaczynają się schody. Bo nie każdy dom zdecyduje sie na tymczas " kota w tym" wieku. Trudno jednak wiek określić bo takie chudawe są i przez to wydaja się drobniejsze. Dzikawe troszkę ale nie uciekały w panice. Jednak jeśli zgłosi sie jakiś DT to będe łapać. PROSZĘ!

Małe czarne jest mocno wystraszone całą sytuacją W kontenerku próbowało wcisnąć się w ścianki. W klatce zawisło jak małpka. Dla mnie zgarnięcie malca z ulicy to traumatyczne przeżycie. Najchętniej zaniosłabym go od razu po dobie do mamusi.

Miło mi było poznać Rakeę

[ASK@]

Nadal szukamy DT!!!!
A najlepiej DS!!!
Proszę niech ktoś się zgłosi!!!

[joluka]

super, że maluszek dostał szansę na życie! - ale nadal potrzebne domy...

[ASK@]

poplątały sie sprawy.Miałam łapać dzieci jak popadnie.Była załatwiona zbiorcza odsiadka w klatce na zapleczu sklepiku.Tam miały czekac na chętnych. Jednak jest to nie aktualne. Więc ta 2 musi tam dulczyć. Albo znajda sie domy albo na jesień będę cięła. Siedziała z n=imi młoda bardzo koteczka. tegoroczny miot. Sutki miała wyciągnięte. Dzieci mają dzieci.
Ide łapać staruchy. Kciuki poprosze.

Iwona66 ma dzis rozjerzeć sie za karmą.

[ASK@]

złapały się 2 kocice.Mimo nastawienia łapki inne już straciły zainteresowanie.
Ilez ja nerwów się najadłam przy przekładaniu . TZ to robił mnie łapki się trzęsły. Jak mam kogoś w obwodzie to wzywam na pomoc
Rakea zawiozła je na sterylkę.Dzięki.
Wszelkie próby łapania dobra wszelkiego wstrzymane do przyszłego tygodnia.Brak klatek do przetrzymywanie.
Została 1 starsza kotka, chyba kotka nie duża i 2 kocury+4/5 malcó. Bo okazuje się,ze maluszków jest tyle.Niestety.
W ogóle teren jest przyjazny dla nich.Są w miarę dokarmiane. Nie jest to ekstra kocie jedzenie.Ale mają. Ludzie nie mają nic przeciwko ich powrotowi. Byleby się nie mnożyły.

[mrr]

Dobra robota, gratuluję!

[horacy 7]

Dobra robota, gratuluję!

[iwona66]

Karma już jest zakupiona

[Rakea]

Dzięki Asiu za poranną łapankę - dzięki temu, żeś ranny ptaszek mamy 2 kotki odhaczone.
Też miło Cię było poznać - osobiście

Koteria dzisiaj pęka w szwach, więc te 2 cmentarniane były prawie kolanem dopychane, żeby drzwi się zamknęły, ale najważniejsze, że już czekają na cięcie. Wielkie uff. Na razie niestety zawieszamy akcję do przyszłego tygodnia - bo kolejka do stołu op. jest długa.

A p.Halince dzięki waletowanie malca - mam nadzieję, że DT znajdzie się szybko. Czarny mały węgielek słodziak straszny - cudo po prostu (a ja gupja z wrażenia nie zrobiłam zdjęć ). Zrobiłam natomiast tym leżakującym (za które ASK@ mi oczy przetrzepie ) - wrzucę w wolnej chwili. No nic z grubsza zostały nam ze 3-4 sztuk starych (potem te młode 4 miesięczne za jakieś 2-3 mies..)

ASK@ dzięki Tobie (i twojemu TŻ i Ani) udało się choć tyle i aż tyle, dzięki

A maluszkowi z chorymi oczkami chyba już postawimy [*]..ech, Jaś nie doczekał.

[ASK@]

[*]
też mi się tak wydaje.
Oby odszedł cicho i bezboleśnie.

Takze miałam zabrać aparat do malca ale niestety zapomniałam aparatu.

Byłam dziś u niego i wygłaskałam na ile pozwolił. To znaczy doopinki dotkłam i paluszkiem po futerku pomiziałam.Obfuczało to to mnie dzielnie. Halinka mówi,ze już brzuszek mu pomerdała mimo jego protestów. To chyba chłopczyk.Mordka jak u chłopczyka.Charakterny ,jeży sie ostrzegwaczo glutek jeden jak widzi zainteresowanie sobą.
Podjadł w nocy i dziś troszkę ,nawet smyrnął po południu zawieszoną zabawkę...Cały czas brak urobku w kuwecie.Na widok rezydentki rozpłakał sie ponoć rzewnie.Mamcia mu się przypomniała.
Ech, szkoda kociastych bardzo. Zanim dobrego życia zaznają to stresu co nie miara.
To dzieciak jeszcze.

Mam nadzieję,że to mamcia pojechała dzisiaj na cięcie.

Iwonko dzięki za karmę.
Dziś u "tamtych" maluszków podsypałam nerek i suchego. Wiem,nerki to nie dla kotów.Ale niech smaka złapią.Wczoraj kończyły wieprzowinkę i szprotki w oleju podwedzane.TZ mało mnie przed samochodem nie przegnał tak capiłam.Bo oczywiście musiałam na siebie olej wychlapać.