Niki (FeLV+) - startujemy w konkursie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 04, 2011 13:55 Re: Niki (FeLV)-słodka, wrażliwa zagadka...hodowla w laboratoriu

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 04, 2011 13:59 Re: Niki (FeLV)-słodka, wrażliwa zagadka...hodowla w laboratoriu

No to trzymam kciuki :ok:
(przy grzybie mimo że nie powinny to jednak koty się drapią, więc może to głownie grzyb jest przyczyną)

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sie 04, 2011 14:17 Re: Niki (FeLV)-słodka, wrażliwa zagadka...hodowla w laboratoriu

Dzięki :)
bo mi to się płakać chce, wydaje mi się że to moja wina, bo dałam jej kurze pióra do zabawy, a nie wyparzyłam ich w piekarniku, jak to robiłam poprzednio :(
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 14:17 Re: Niki (FeLV)-słodka, wrażliwa zagadka...hodowla w laboratoriu

Podczytuję Twój wątek, sama przerabiałam/przerabiam temat gronkowca.

U mojej Pixi też z wymazu wyszedł gronkowiec hemolityczny skórny - drapała pyszczek - okolice nosa, brodę. Została przeleczona antybiotykiem, ale problem po jakiś 2 tyg. wrócił. Znowu antybiotyk. Z tego co się dowiedziałam jednak gronkowiec jest jedynie wtórnym zakażeniem - tzn drapanie powoduje zupełnie inny czynnik, kot się rozdrapuje, pakuje sobie w to miejsce bakterie, robimy wymaz, wychodzi gronkowiec, leczymy, a potem znowu kot się rozdrapuje, kolejny wymaz, kolejna bakteria itd... Tak naprawdę styczność z bakteriami, gronkowcami mamy na co dzień, tego się uniknąć nie da, na ludzkiej skórze bytują sobie różne grzyby/bakterie i nie wywołują żadnych reakcji chorobowych.
U Pixi podłoże jest raczej alergiczne, ale czy na pewno, tego też nie wiem. Koty mogą się drapać również z powodu wahań hormonów tarczycy. Ona drapie tylko te okolice oczka ?

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw sie 04, 2011 14:26 Re: Niki (FeLV)-słodka, wrażliwa zagadka...hodowla w laboratoriu

Nie tylko oczy. Od czasów grzybicy, czyli już ponad rok stale drapie uszy, ale teraz wciąż drapie cały pyszczek - oczy, skronie, nos z każdej str., brodę, dalej szyję i głowę. Owszem całe ciało, ale głowę b. często :( Wcześniej sądziłam, że się przewrażliwiłam i dałam spokój, choć ciągle obserwowałam.
Też wiem, że na skórze, sierści jest mnóstwo bakterii i grzybów. Dobija mnie to, że Niki rozdrapując, nawet płytko, skórę, do draństwo wpuszcza w głąb organizmu, a ona ma słabą odporność :(
Może się to wytępi...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 14:31 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

To może jednak jej drapanie jest na tle alergicznym ? A teraz na tyle mocno ją swędziało, że się rozdrapała i gronkowiec się w tę ranę władował ? Przy alergii właśnie najmocniej drapane są okolice, głowy, karku, pyszczka. Wiadomo, że kot ma prawo się drapać ot tak bez przyczyny, nas też przecież coś czasami swędzi, kwestia tylko tego, że czasami to drapanie staje się hmm patologiczne, bardzo mocne, Pixi miała takie ataki, że myślałam, że dodrapie się do kości...

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw sie 04, 2011 14:46 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

karola7 pisze:...Pixi miała takie ataki, że myślałam, że dodrapie się do kości...
Ostatnio może tak było. Co prawda nie wydrapywała sobie łysych miejsc (poza małymi plackami na uszach - sezonowo), do niedzieli, jak pokazuje ostatnie zdjęcie.
Ona niewiele je, jeśli chodzi o urozmaicenie diety. Suchy RC Gastro Intestinal - to baza (i ma jej dość, bo zje chętnie wszystko inne, ale po innych często wymiotuje). Żołądek przyswaja saszetki Felixa - kurczak i wołowina. Poza tym je tylko surowe wołowe, surowy i gotowany indyk i kurę, ale ostatnio drobiu nie dostawała.
Kiedyś nawet zastanawiałam się z wetką , czy nie ma alergii, ale nic się szczególnego nie wydarzyło i doszłyśmy do wniosku, że pewnie taki jej urok :roll: a może to jednak była alergia...
Teraz trzeba będzie się temu lepiej przyjrzeć.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 14:54 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

właśnie, kurczę, grzyb nie zawsze powoduje świąd skóry :roll: Nie trafisz... :roll: ostatnio słyszałam też teorię, że badanie grzybiczne pewne na 100% jest po 3 tygodniach od pobrania materiału :?
Aga, trzymam kciuki nadal- jesteś z każdym dniem bliżej zdiagnozowania tego czegoś, a to też ważne.
Ja błądzę od miesiąca jak dziecko we mgle, Jadzia się nie drapie, ani leczyć nie chce. W labie nie wyhodowało się kompletnie nic, a kot jak marniał- tak marnieje :( Jeśli do przyszłego tygodnia przy obecnej kuracji nic się nie polepszy- hodujemy od początku :(
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 04, 2011 15:01 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

Ja nie jestem ekspertem tak tylko się zastanawiam, bo chyba w sumie sam w sobie gronkowiec nie powoduje swędzenia, on po prostu żyje sobie np. w ranie czy np. oczach, wtedy może powodować jakieś utrudnione gojenie, papranie się, jakieś wydzieliny z oczu.
U Pixi to było tak, że pierwszy posiew wykazał - gronkowca beta hemolizującego, dostała steryd+antybiotyk, rany się zagoiły, antybiotyk odstawiłam, steryd przestał działać i wszystko od nowa się zaczęło, zrobiłam kolejny wymaz - znowu jakiś gronkowiec hemolityczny, ale wrażliwy na zupełnie inne antybiotyki. Pixi miała rany, strupy.
Mówi się, że najbardziej uczula drób, ale równie mocno podobno alergizuje wołowina. Tylko tak naprawdę ciężko dojść co akurat uczula danego kota, ja wciąż szukam, teraz je karmę o bardzo prostym składzie jagnięcina+ryż i jakoś póki co nie jest najgorzej...
Trzymam kciuki za Niki :ok: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw sie 04, 2011 15:09 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

jamkasica pisze:Ja błądzę od miesiąca jak dziecko we mgle, Jadzia się nie drapie, ani leczyć nie chce. W labie nie wyhodowało się kompletnie nic, a kot jak marniał- tak marnieje :( Jeśli do przyszłego tygodnia przy obecnej kuracji nic się nie polepszy- hodujemy od początku :(
No to też współczuję :( ale Kasiu, bądźmy dobrej myśli :ok: :ok: wyjdziemy na prostą :ok: :ok:

karola7 pisze:Mówi się, że najbardziej uczula drób, ale równie mocno podobno alergizuje wołowina. Tylko tak naprawdę ciężko dojść co akurat uczula danego kota, ja wciąż szukam, teraz je karmę o bardzo prostym składzie jagnięcina+ryż i jakoś póki co nie jest najgorzej...
Boję się takiego sprawdzania, szukania bo Niki po większości rzeczy wymiotuje, zostanie na Intestinalu tylko... chyba że na niego jest uczulona, a to by już była porażka.
Dobra nie wyprzedzam faktów. Czekam do poniedziałku.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 16:53 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

też się zastanawiam nad alergią pokarmową (najczęściej koty uczula drób).
Ale - najpierw niech będą wyniki na grzyba.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Czw sie 04, 2011 19:18 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

Się zmartwiłam. :(
Oby to nie był grzyb! :ok: :ok:
Zestawienie gronkowca z grzybem, to w moim pojęciu paskudne zestawienie.
Jedno leczy się antybiotykami, co powoduje eskalację drugiego. :roll:
Niech to nie będzie grzyb. :( :ok: :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 04, 2011 22:17 Re: Niki (FeLV)-słodka, wrażliwa zagadka...hodowla w laboratoriu

bardzo trzymam kciuki,
żeby to się okazało coś błahego
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 05, 2011 22:49 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

Niki poluje na pająka, kt. przędzie swoją pajęczynę w rogu na podłodze, przy rurach od CO. Nawet jej dostęp zrobiłam lepszy, ale myśliwy z niej żaden (w tym przypadku), bo co zbliży się do pająka, ten chowa się za rury. A ona wpatruje się godzinami i nic :roll: :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt sie 05, 2011 22:55 Re: Niki (FeLV) - hodowla w laboratoriu :(

Ma zajęcie to raz! :ok:
Nie pamięta by się drapać, to dwa! :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości