po pierwsze przyszła o północy mrucząc, władowała mi się na moje tymczasowe legowisko i spała grzecznie do rana i jeszcze się w nocy tak przekręcała, żeby zawsze dotykać mnie jakimś swoim kawałeczkiem

A rano, juz po tym jak poszła sprawdzić, czy Loki porządnie zasypał w kurhanie dowody przemiany materii, przyszła jeszcze raz i wylizała mi ucho, mruczała, tuliła się i ocierała - jak nie ona

A Loki tez dziś był łaskaw - przyszedł i wylizał mi nos
Taki poranek godzi człowieka z życiem
Co do Lucjana natomiast, wygląda na to, ze faceta utuczyłam

śladu nie zostało po zapadniętych bokach i wystającym garbie głodowym kręgosłupa
Musi szybko znaleźć dom, bo jeszcze trochę na moim wikcie i zamieni się w futrzastą kulę armatnią
