Moje tymczasy kochane PANNA MARPLE

Mooi wygląda jak.. króliczek :1luvu:

Śliczna!!

Niestety się chowa...
Dziś wlazła pod meble w kuchni i siedziała tam kilka godzin.
Kiedy wyszła zostala wykochana i zaniesiona do swojej łazienki na żarełko...
Strasznie mnie to zmartwiło; co z adopcją...
Nikt takiego kryjaka nie zechce - nawet najpiękniejszego...
Póki co nie ma co sobie tym głowy zawracać; panna jeszcze nie do wydania.

Oj ludzie są różni. Może niektórym to nie będzie przeszkadzało

Jeśli by chcieli drugiego kota na dokocenie, do towarzystwa.

No tak, ale ja się będę martwić...
Do takiego schowaka trzeba miec cierpliwość, no...
Poza tym Ona jest taka niesmiała, wrażliwa...
Cały czas mam w oczach te wielkie wybałuszone przerażone oczy za kaloryferem.
I te kości - wzięta na ręce to był worek kości, o mattko.
Jeszcze jak sobie przypomnę to mi się źle robi.

Guzik bezproblemowo wytrzeźwiał po kastracji, żre jak zwykle, czyli jak maszyna

Sierść mu się trochę wygładziła, ale za to porobiły mu się na niej miejscami jakieś takie dredy - kołtuny. Część powycinałam.
Co to za licho On ma z tą sierscią... :roll:

Łojejuniu...
Ty się magaaaa nie martw.
Jeszcze będzie się kolejka ustawiała do tego Cuda :1luvu:

Ja tam, na ten przykład, zdecydowanie bardziej lubię takie koty nienarzucające się

Baaa...
Tobie to bym ze spokojnym sercem oddała...

Oj...śmiem przypuszczać, że znajdzie się Domek zdecydowanie bardziej odpowiedni dla tej kociej Ślicznotki :wink:

Trzymam kciuki żeby się kocia ośmieliła trochę :ok:

czasu jej potrzeba
śliczna jest

Nie mam siły na sierść Guzika.
Co chwile robią mu się nowe kołtuny; część powycinałam, ale cały czas tworzą się nowe.
On miał okropną sierść kiedy tylko przyszedł do mnie; teraz ma już gładszą i ładniejszą, ale z kolei robia się te koszmarne kołtuniska...
:roll:

W sumie mógłby iśc do adopcji, ale przez te kołtuny to się trochę cykam Go ogłaszać.

Trafiłam tutaj z podpisu magiiii.
I sem zaznaczem :wink:

Cześć, Niko! Cieszę się, że jesteś

magaaaa pisze:Nie mam siły na sierść Guzika.
Co chwile robią mu się nowe kołtuny; część powycinałam, ale cały czas tworzą się nowe.(...)

Zrób go na świnksa

Takiego bez czapki :wink:

Kurna... Ty serio mówisz?
Bo ja jak dotąd nie miałam żadnych doświadczeń z czymś takim.
Dziś znalazłam cztery nowe kołtuny na brzuszku....
:roll:

magaaaa pisze:Cześć, Niko! Cieszę się, że jesteś

Znalazłam wątek i będę zaglądać

Rany, jaka Mooi jest piękna...
:1luvu:

Moje tymczasy kochane PANNA MARPLE

Kto przegląda forum