podziwiam!u na leje i leje ....wszystkie buty mokre, spodnie - już dziś 3 zakładam
Bezdomniaczki nam się pochorowały
dwa - plus taki, że ona obsługiwalne są - zabrałam z pomocą TŻ do piwnicznej kociarni i leczę - ostry katar, zaropiałe oczy. Nie widziałam ich kilka dni, nie przychodziły na jedzenie, a jak wreszcie wróciły, to w opłakanym stanie, do tego skóra i kości. Już na szczęście na lekach, niech przeczekają w cieple ten "piękny kawałek lata" Boluś trochę lepiej, wymioty ustąpiły, w oczekiwaniu na naszego weta, który też jest stomatologiem dostaje ( zalecony przez niego) stomorgyl na problemy z pysiem.Do tego leki na wątrobę i na apetyt.
Oskarek w tej chwili też dostaje leki na apetyt, jest trochę lepiej ale pomagać i dopychać strzykawką trzeba. Cały czas na kroplówkach jeszcze. W najbliższym 1-2 tyg. chcemy/musimy mu zrobić kolejne badania krwi, zobaczyć jak stoi mocznik i kreatynina.
Nasz Rudi wczoraj zaniemógł również - pogorszył się stan dziąsełek, już krwawi, ślini się ale walczym z tym, jedzonko trzeba miksować.
