Bursztynek- oblany kwasem DT/DS na CITO!!!:([Białystok]

Popieram przedmówczynię.

Gdyby znaleźć tę panię, to znaleziono by te przecież tego sąsiada od gołębi...

najszczesliwsza pisze:Popieram przedmówczynię.

Gdyby znaleźć tę panię, to znaleziono by te przecież tego sąsiada od gołębi...

I może wtedy dałoby się coś z tym zrobić,w sensie prawnym :evil:

.

O Matko

Rany faktycznie straszliwe...cholera!
Ponawiam pytanie o właścicielkę Bursztynka-czy ktoś coś wie na ten temat?Czy pani szuka kotka?
Może ja poprosze na banerkowym o banerek,poprzylepiamy i będziemy kombinować

.

Widzę,że Luspa już poprosiła...może coś uda się zdziałać

.
Tak czy inaczej ja bym ścigała suk.....na :evil:

!
Normalnie chyba mnie coś trafi :evil:

O banerek trzeba Krzysia poprosić :ok:

No ale widzę,że Luspa już prosiła na banerkowie...fakt,Krzysia banerki mają to coś :ok:

...może dojrzy.

To jest materiał do prasy regionalnej! :evil:

taizu pisze:To jest materiał do prasy regionalnej!

O tak, dokładnie :!:

I myślę, że pani Bursztynka mogłaby to spokojnie zgłosić na policję,według mnie to się kwalifikuje, ja bym tak zrobiła :evil:

.

Warto zgłosić na policję, chociaż w pojedyńczym przypadku to nic nie daje, ale zostaje w papierach. Ja zgłaszałam po postrzale Ignaca. POlicjanci kręcili nosem, bo niska szkodliwość czynu, ale "uświadomiłam" panom, że zaczyna się od zwierząt a kończy na dzieciach. Dotarło i zapisali.
Jeżeli nie będziemy zgłaszać, to maltretowanie zwierząt będzie społecznie akceptowalne. W końcu jednak organa ścigania ruszą cztery litery. Ale muszą mieć zgłoszenia.

O Ignacu był też program w tv regionalnej - niby nic wielkiego, ale poszło w świat, a to ważne :ok:

joluka pisze:a tak nawiasem mówiąc - co z poprzednią Panią Bursztynka, która go tak kochała? bo chyba mi to gdzieś umknęło....

Ja myślę, że ta "poprzednia pani Bursztynka" została tylko wymyślona przez autorów tego tekstu; zresztą - bardzo ładnego tekstu.
Wydaje mi się, że przeszłość Bursztynka i okoliczności tego strasznego zdarzenia nie są znane...

kamari pisze:Warto zgłosić na policję, chociaż w pojedyńczym przypadku to nic nie daje, ale zostaje w papierach. Ja zgłaszałam po postrzale Ignaca. POlicjanci kręcili nosem, bo niska szkodliwość czynu, ale "uświadomiłam" panom, że zaczyna się od zwierząt a kończy na dzieciach. Dotarło i zapisali.
Jeżeli nie będziemy zgłaszać, to maltretowanie zwierząt będzie społecznie akceptowalne. W końcu jednak organa ścigania ruszą cztery litery. Ale muszą mieć zgłoszenia.

O Ignacu był też program w tv regionalnej - niby nic wielkiego, ale poszło w świat, a to ważne

Podpisuję sie wszystkimi kończynami :ok: