Tymczasy u horacy7. Długowłosy Lord na wydaniu

Podobno podczas transportu zwierzat np samolotem, podaje im sie srodki uspokajajace/usypiajace. Ale czy on nie jest za maly? Zeby mu to jeszcze gorzej nie wplynelo na system nerwowy

Myślę ,że po prostu musi ten stres przeżyć.Podróż i każda zmiana miejsca dla kota to duży stres na początku ,po kilku dniach wszystko minie taką mam nadzieję.Kwestia dogadania z rezydentka tylko zostanie.

Magda.T pisze:Podobno podczas transportu zwierzat np samolotem, podaje im sie srodki uspokajajace/usypiajace. Ale czy on nie jest za maly? Zeby mu to jeszcze gorzej nie wplynelo na system nerwowy

Z ludzkimi uspokajacami u kotów trzeba ważać, niektóre szkodzą, inne działają na koty odwrotnie podobno

To ja sobie pozwolę

Będą foty szczytniaków, o to co z nich wyrasta

Myślę, że Tajfunek da radę...
Ze Szczytna do Warszawy na całe szczęście nie jest kosmicznie daleko...
A taki maluch szybko zapomina...
Ale pewnie łatwo nie będzie :roll:

Aha, nie wiem czy pisałam, bo przecież mnie ciągle nie ma :oops:

Lampa odebrana (dzięki J.D. jest sprzęt a może coś jeszcze się szykuje :1luvu:

)... może przy okazji podwieziemy do Szczytna...
Jak już się Basiu zbierzesz do uprzątania piwnicy to będzie można ją wysterylizować...

A koty Basi są piękne...
Widziałam, głaskałam...
Nie ma to jak własny domek :1luvu:

Tajfunek właśnie się wyleguje u mnie na rączkach bo on pieszczoch jest.Niuniek wylizał dzisiaj malucha po łapkach,głowie a Tajfunek nawet spokojnie dał sobie zrobić toaletę. :1luvu:

Magda może chcesz i Zosię? :lol:

Lubią się z Tajfunem.

B chetnie, gdybym miala wieksze mieszkanie. Niestety 33m2 mnie ograniczaja.

Zosia właśnie zabawiała się w psa stróżującego ,siedziała w drzwiach do łazienki i pilnowała wejścia ,nikt nie wszedł wszystkie koty przegoniła .Moglam się spokojnie kąpać ,ona potrafi być niezwykła. :1luvu:

Basiu, a jak Falusia? Ona cały czas tak z boku :oops:

po_prostu_kaska pisze:Basiu, a jak Falusia? Ona cały czas tak z boku

Kasiu ona tak z boku bo latem mam ją w pracy na starych śmieciach w piwnicy by oszalała a w domu wsród tylu kotów nie umiała się odnaleźć.Tam biega sobie po terenie i przychodzi do mnie do pokoju lub do biblioteki,szefa przekabacilam i mam pozwolenie.Znów wróci jak będzie zimno.Jedyny mankament to to ,ze tam strasznie dużo je jakby na zapas puszkę dużą i suchego miseczkę.Ona tam sie najlepiej odnajduje.Ludzi lubi z innymi kotami gorzej ,ze Śnieżynką się nie lubią a pochodzą z tego samego miejsca.

horacy 7 pisze:
po_prostu_kaska pisze:Basiu, a jak Falusia? Ona cały czas tak z boku
Kasiu ona tak z boku bo latem mam ją w pracy na starych śmieciach w piwnicy by oszalała a w domu wsród tylu kotów nie umiała się odnaleźć.Tam biega sobie po terenie i przychodzi do mnie do pokoju lub do biblioteki,szefa przekabacilam i mam pozwolenie.Znów wróci jak będzie zimno.Jedyny mankament to to ,ze tam strasznie dużo je jakby na zapas puszkę dużą i suchego miseczkę.Ona tam sie najlepiej odnajduje.Ludzi lubi z innymi kotami gorzej ,ze Śnieżynką się nie lubią a pochodzą z tego samego miejsca.

No to najważniejsze, że Falusia jest zadowlona

A jak bezpieczna, masz ja na oku, ma co jeść to dobrze. Mamy przykład, że nie każdy kot musi być niewychodzący i też może być zadowolony

Falusia to niestety duży problem,jest bezpieczna w tym miejscu dopóki mam tam pracę lecz może byc róznie.Mimo tego ,ze jest kotem podwórkowym od zawsze, to jest od nas zależna tzn.karmię ją i zabieram do siebie do pokoju gdzie śpi i jest głaskana.Ma też uszkodzone jedno oko i nie widzi na nie,lecz oczko posiada.Raz nawet jeden z pracowników zabrał ją do swojego gospodarstwa ,niestety uciekła i wróciła do nas.Potrzebuje domu spokojnego wychodzącego chociaż nie koniecznie ,ale bez kotów lub jednym kotem,bo w grupie toczy walki.Gdy były w dwie ze Śnieżynka mocno się biły.Bardzo się martwię co się z nią stanie gdy mnie tam zabraknie.

Basiu, ja powolutku szykuje sie na przyjazd Tajfuna

Czy on ma jakies szczegolne wymogi jesli chodzi o jedzenie?
Cos lubi szczegolnie, a czegos nie toleruje?

Tajfun je suchą karmę Royal Canin Kitten 36 i puszki różne.Niestety najlepiej takie zwykłe markietowe ,smilli,bozity nie chciał w ogóle.Lubi też surowe mięsko tzn.pierś z indyka,kurczaka.Chętnie bawi się piłeczkami ,siedzi na rękach.Może powoli uda Ci się go przestawić na inne puszki.

Ha, super! Wlasnie wrocilam do domu z promocyjna paczka RC Kitten. Z puszek, Iga najlepiej zajada Miamora i Animonde. To zamowie dla niego wersje junior. No i piers kurczaka obowiazkowo na kolacje

i serek od czasu do czasu.

Tymczasy u horacy7. Długowłosy Lord na wydaniu

Kto przegląda forum