edit_f pisze:była gdzieś tu informacja, że z czarnuszkiem Kali z kocimskiej ktoś wybiera się do weta.. kto się wybiera? z kotem nie jest dobrze.. Yenika mówi, że bardzo zmarniony i wycofany, przy niej dziś zwymiotował spienioną wodą.. bardzo proszę przy okazji zabrać Lolka - kot dwa dni z rzędu ma jakąś dziwną czkawkę.. pliiiiiiiiiiiiiiiiiiisss..
przepraszam, że ja nie mogę.. niedługo zbieram się do poznania i wrócę jutro w nocy..
Z tego, co się orientuję, jutro miała z nimi jechać Vanja, ale w obecnej sytuacji to nic nie jest pewne (muzealniaki coś dopadło, jeden umarł).
Czy wymioty Kalego są podobne, jak wymioty Fretki? Bardzo możliwe, że oba koty się czymś zatruły - jakaś chemia, przeterminowane jedzenie, może żwirek, albo jakiś grzyb, czy inna pleśń powodowana wilgocią? Sugeruję dokładne obejrzenie Cat-roomu i bardzo zalecam każdorazowe dezinfekowanie podeszw butów przed wejściem do Cat-roomu z izolatki.