robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw cze 30, 2011 8:48 robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

Niniejszy wątek posłuży do prezentacji moich kotów do adopcji.Koty,które przebywają u mnie na DT to większości "trudne" tymczasy-dobre na dokocenie ale nie bardzo przekonane do osobników rodzaju ludzkiego.Potrzebują domków,w których człowiek pokaże im,że można mu zaufać.Nie są kotami dla początkujących kociarzy a raczej dla wytrawnych znawców kociej psychiki czyli krótko mówiąc koty dla koneserów.

Będzie to wątek mający formę ogłoszeniową czyli pokazane tu będą moje koty do adopcji tak jak są umieszczane na portalach ogłoszeniowych.Wątek ma być pomocny zarówno dla mnie przy robieniu ogłoszeń jak również dla tych,którzy zechcieliby mi pomóc przy ogłaszaniu moich tymczasów.Zdjęcia kotów są robione przeze mnie więc od razu przepraszam za jakość;wspaniałe teksty są autorstwa Asi forumowej ASK@,której bardzo za nie niniejszym dziękuję :1luvu:

Moi podopieczni:[na dzień 02.08.2011r]

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


Pierwsza jest na mojej liście PUSZA;
właściwie to potrzebny byłby dla niej DT,dysponujący większa ilością czasu tylko dla niej, ale kto wie,może dzięki ogłoszeniom znajdzie się i DS,który podejmie wyzwanie...

Czy ktoś da jej szansę????

Obrazek

odłowiona w wieku trudnym do określenia w piwnicy w blokach,dzikawa,na wolności nie do "podejścia",przestraszona i jakby przerażona;w klatce uspakaja się i daje się głaskać,nie wykazuje chęci do wyrwania się zza krat;po wymianie zębów można stwierdzić,że teraz ma ok.10-12m-cy choć wygląda na mniej;potrzebuje człowieka gotowego na zainstalowanie klatki w domu -to jedyna opcja na to aby była "pod ręką" inaczej jest nie osiągalna :? nie mam zielonego pojęcia dlaczego jest taka;co sprawiło,że mimo długiego zamknięcia,głaskania,oswajania wypuszczona na wolność jest przerażona :( dla jej komfortu i bezpieczeństwa na powrót zamieszkała w klatce i znów jest spokojniejsza;tu trzeba konesera w przenośni i dosłownie :roll:

tekst autorstwa ASK@
Puszysta Pusza to drobniutka kotka o wielkiej urodzie. Przedłużony włos i przepiękny szaro-stalowy kolor z niebieskim refleksem. Fotki nie oddają jej piękna. Ma ok. 10-12 miesięcy i całe życie przed sobą. Nikt nie zna przeszłości Puszy. Została zabrana przestraszona z blokowej piwnicy. Przebywa teraz w bezpiecznym miejscu nabierając zaufania do człowieka. Jeszcze jest bardzo lękliwa i niepewna. Jeszcze! Patrzy wielkimi oczami na otaczający ją świat. Ma apetyt na życie i wielką wolę przetrwania. Ale boi się otwartych przestrzeni. Najlepiej czuje się w klatce. Najbezpieczniej. Można wtedy ja głaskać i dotykać. Nie wiadomo dlaczego w koci takie przerażenie budzi możliwość swobodnego biegania. Ale musiało ją spotkać coś bardzo złego. Tak wielkiego, że woli klatkę od swobody. Może ktoś ja wyrzucił, skrzywdził kocie dziecko. Dla jej komfortu i bezpieczeństwa Pusza zamieszkała więc w klatce. Zostanie tam tyle czasu ile będzie potrzebować. Raz utracone zaufanie trudno odbudować. Ale jest to możliwe. Tutaj tylko cierpliwość, miłość i wielkie serce mogą Puszy pomóc otworzyć się.

Szukamy pilnie Puszy domu. Domu, który poczeka na nią. Da czas na pokochanie człowieka i nabranie zaufania! Zgodzi się w imię miłości do puszystej Puszy na klatkę w swoim domu. Pusza bardzo potrzebuje czasu .A jeszcze bardziej miłości. Musi przywyknąć do zmian w życiu swoim tempem. Musi sama odkryć uroki zabawy, swobodnego biegania za zabawkami, spania w łóżku. Musi poczuć ile dobra potrafi przynieść ludzki dotyk. Jest tyle rzeczy, które Pusza musi poznać. Ale przede wszystkim musi odczuć bezwarunkową miłość domowników. Nabrać pewności, że nic złego już ją nie spotka. Znaleźć swoje miejsce na ziemi. Mała przede wszystkim potrzebuje swego człowieka, którego obdarzy miłością. Szukamy domu ,który pokocha ją dla niej samej! Domu, który spojrzy na nią sercem i dostrzeże urokliwe stworzenie skrzywdzone przez los. Bo nie jest sztuką dać dom dla przytulaśnego kotka. Obdarzyć uczuciem i zyskać miłość skrzywdzonego kota to jest wyzwanie.

Kotka korzysta z kuwety, jest wysterylizowana i zaszczepiona.

Dowóz kota do uzgodnienia. Obowiązuje umowa adopcyjna! Brane będą pod uwagę tylko domy nie wychodzące. Kolejność zgłoszeń nie jest brana pod uwagę. Warunkiem adopcji kota jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków.
Kontakt tylko Aśka: mail lubietruskawki1@wp.pl ; tel.604 438 803; Sokółka/podlaskie
Ostatnio edytowano Wto sie 02, 2011 19:33 przez J.D., łącznie edytowano 1 raz

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Pt lip 01, 2011 8:48 Re: robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

Następne są mama i jej dwie córki.
Trzy piękne szylki odebrane zbieraczce gdzie żyły w strasznych warunkach;nie wiedziały co to kuweta,zabawki nie miały nawet miseczek,prawie całe życie w ciemnościach albo półmroku,smrodzie i brudzie;nie były jednak zaniedbane fizycznie i o dziwo-zdrowe;psychicznie jednak -tragedia-lęk prze światłem-czołgały się po podłodze;lęk na widok praktycznie wszystkiego co stało w pomieszczeniu-kuwety,miski,zabawki,drapaki wprawiały je w przerażenie;koszmarny lęk przed ludżmi,który trwa w każdej z nich,w mniejszym lub większym stopniu do dziś;potrzebują domków bardzo odpowiedzialnych i cierpliwych,domków,które sprawią,że kotki przestaną się bać,staną się otwarte na człowieka i będą w pełni cieszyć się życiem;

"Zuza"-dziewczynka w wieku ok.półtora roku; przebojowa,ciekawska,zabawna,wesolutkie kocie dziecko-niestety tylko przy mnie i mojej córce;każdy inny człowiek sprawia,że ucieka i chowa się;po chwili gdy przekona się,że przybysz nie gryzie zdarza się,że wyjdzie z ukrycia;uwielbia głaskanie,przytulanie i potrafi o to głośno się dopominać;Zuza to taka mała,mięciutka przytulanka.

Obrazek

"Madzia"-siostra Zuzy;jest najbardziej lękliwa i wycofana;jednak bywają chwile,że przychodzi do mnie i prosi o głaski i czułości;na przytulanie jeszcze nie jest gotowa;

Obrazek

"Matka"-mamuśka tych dwóch dziewczynek;wiek -ok.2-2,5 roku;w nieznanych okolicznościach straciła kawałek lewej tylnej łapki i pół ogonka;najbardziej zsocjalizowana pewnie z racji tego,że do wypadku była kotką wychodzącą;niestety potrzebuje diety bo troszkę jej się przytyło..

Obrazek

tekst autorstwa ASK@:

Wyrwane z piekła, czekają teraz na swoje niebo !

Życie to nie jest bajka! Dowiedziały się o tym trzy piękne kotki. Mama i jej dwie córki. Dopóki nie zostały zabrane tzw opiekunce nie wiedziały, że jest lepszy świat. Świat pełny słońca, nakarmionych brzuszków, dobrych i głaszczących rąk. Świat pełen miłości do kota.

Kocia rodzina żyła w strasznych warunkach. Całe swoje krótkie życie spędziły w półmroku, w brudzie i bez kontaktu z człowiekiem. Tylko one i inne stworzenia stłoczone w ciemnym pomieszczeniu. Strach i ciemność.
Wyrwane z kociego piekła przeżyły szok. Wielki lęk wzbudzały w nich ludzkie, współczujące odruchy. Każdy dotyk wywoływał paniczny strach .One nie widziały co to czułość. Drapaki, kuwety, miski i zabawki nie były im znane. Wszystko było nowe, napawające lękiem. A najbardziej przerażało ich wszędobylskie światło. Dopiero u swojej nowej opiekunki odkryły ,że jest dzień i noc. Odkryły, że kot może być szczęśliwy. A człowiek może być dobry.

Wszystkie kocie kobietki mają oryginalne ,szylkretowe umaszczenie. Fotki nie oddają ich uroku.

Mamusia – ma ok. 2-2,5 roku. Nie wiadomo jak straciła kawałek tylnej łapki i pół ogonka. Nadaje jej to pewnego uroku a koci nie przeszkadza w funkcjonowaniu. Okazuje zaufanie i radość na widok człowieka. Ma apetyt. Nawet za duży. Bo jej figurka mocno się zaokrągliła. Śliczna i garnąca się do ludzi.

Zuza- mała, mięciutka i przytulaśna. Ma ok. 18 miesięcy. Gdy widzi człowieka po raz pierwszy boi się. Jednak szybko się przekonuje i wychodzi z ukrycia. W gronie zaufanych osób jest przebojowa, ciekawska ,pełna życia. Lubi głaskanie, przytulani i mruczanki. Głośno się o zainteresowanie upomina.

Madzia- piękna siostra Zuzy. Ona najbardziej przeżyła zmiany w swoim życiu. Najbardziej potrzebuje wsparcia i czułości. Taki zagubiony koci dzieciak. Najbardziej lękliwa. Jednak ma chwile ,które pokazują, że siedzi w niej inny kot. Kot co przychodzi na głaskanie i lubi czułości. Nie jest jeszcze gotowa na przytulani ale lubi dotyk ludzkiej reki.

Na kociej Rodzinie przeszłość wywarła swoje piętno. Ale kocie w domach pełnych miłości i cierpliwości otworzą się.Już teraz poczyniły olbrzymie postępy! Każde skrzywdzone stworzenie potrzebuje czasu. A kotki zostały skrzywdzone przez nas, ludzi. Pilnie szukamy im domu kochającego i odpowiedzialnego. Takiego ,który sprawi, że koteczki przestaną się do końca bać i nabiorą całkowitego zaufania. Zaczną wreszcie cieszyć się życiem. Domu, który pokaże im inne, ludzkie oblicze.

Należy pamiętać, że skrzywdzony kot kocha podwójnie. Za wyrwanie go z piekła. I za miłość jaką otrzymuje.

Kotki są wysterylizowane, korzystają z kuwety. Do adopcji razem lub osobno.

Dowóz kota do uzgodnienia. Obowiązuje umowa adopcyjna! Brane będą pod uwagę tylko domy nie wychodzące. Kolejność zgłoszeń nie jest brana pod uwagę. Warunkiem adopcji kota jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków.
Kontakt tylko Aśka: mail lubietruskawki1@wp.pl ; tel.604 438 803; Sokółka/podlaskie

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Pt lip 01, 2011 8:52 Re: robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

Kolejny mój tymczas to Łatek-z tego wątku :arrow: viewtopic.php?f=13&t=128450

Gdy przyjechał do mnie i odespał stres po podróży pokazał,że jest cudownym,proludzkim,kochanym stworzeniem :1luvu: Jest duży,łagodny do ludzi choć nie do końca jeśli chodzi o inne koty :? tu potrafi "pogonić kota" :mrgreen: Łatek ma ok.2lat i jest dość szczupły-łagodnie mówiąc czyli wymaga "odpasienia";sierść też nie jest jeszcze taka jak powinna ale z biegiem czasu,przy dobrym odżywianiu,witaminach wróci do normy i znów będzie biała i błyszcząca :ok:

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Tekst autorstwa ASK@

Zwykły Łatek o niezwykłym,super przytulaśnym charakterze!PILNE!

Łatek jest biały w nieliczne bure plamki. Kot duży, misiowaty o mądrych oczach! Pokaźnej postury w wieku ok. 2 lat.
Taki zwykły Łatek o niezwykłym kocim charakterze. Bo dla Łatka liczy się TYLKO człowiek!

Łatek chudzina,słodki odmieniec wśród podwórkowych kotów, przybył znikąd .Nikt go nie szukał. Miał jednak za nic swobodę i przestrzeń. Ciągnął do ludzi .Przez swoją ufność był dręczony przez dzieci i dorosłych .Ciągle przeganiany. Dla Łatka wyciągnięta ręka oznacza przyjazny dotyk .A nie ból i strach. Łatek trafił do domu tymczasowego. Kot ma tam swoje posłanko, kołderkę i zawsze pełną miskę. Najważniejsze jest bezpieczny. Okazał się też kotem domowym.

Mając dach nad głową jest jeszcze bardziej miziaty, jeszcze bardziej przytulaśny. Jeszcze bardziej lgnie do ludzi. Nikt tak jak on nie potrafi dopominać się o uwagę i głaskanie. Robi ósemki wokół nóg, staje w słupka, zagląda miłośnie w oczy, zagaduje. Uwielbia leżeć w łóżku, być w centrum uwagi.Kłóci się i dopomina o każdy dotyk. Nikt tak nie potrafi wymrukiwać głośno swojego zadowolenia, wykładać brzuszek do pomiziania. Nawet jedzenie nie jest tak ważne ,jak głaszcząca ręka. Należy to docenić. Bo wielki żarłok z niego. Nie wzgardzi niczym i w każdej ilości. Apetyt mu dopisuje.
Ale Łatek jest samotny i często smutny. Brakuje mu swego człowieka tylko dla siebie. To kot żyjący wyłącznie dla ludzi.
Pragnie kochać i być kochanym. Rozkwita wprost na widok człowieka. A jego oczy, całe ciałko promienieje zadowoleniem.
Poszukujemy więc pilnie domu, gdzie mieszkają wielbiciele takich dużych Łatków. Domu, który podaruje mu miłość, wylegiwanie w fotelu...Domu co go podpasie, poczeka aż się doczyści i przyjmie bezwarunkową miłość Łatka. Dom, do którego kot trafi będzie miał zapewnione długie lata szczęścia.
Pinie szukamy Domu co pozwoli cieszyć się mu domowym ciepłem .Zapewni dostęp do kolan i tulących ramion.
Łatek korzysta z kuwety. Jest wykastrowany i odrobaczony.

Dowóz kota do uzgodnienia. Obowiązuje umowa adopcyjna! Brane będą pod uwagę tylko domy nie wychodzące lub wychodzące w bezpiecznej okolicy. Kolejność zgłoszeń nie jest brana pod uwagę. Warunkiem adopcji kota jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków.
Kontakt Aśka: mail lubietruskawki1@wp.pl ; tel.604 438 803; Sokółka/podlaskie


Obrazek**Obrazek**Obrazek**Obrazek**Obrazek
Ostatnio edytowano Pon sie 01, 2011 9:52 przez J.D., łącznie edytowano 1 raz

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Pt lip 22, 2011 7:23 Re: robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

czas leci a tu mało nowości :roll:
Następne moje tymczasy to para-bura,duża koteczka "Samba" [wcześniej "DUŻA"] i czarny,lekko dymny CZARUŚ
SAMBA ma gdzieś ok 1,5roku; jest koteczką sporych rozmiarów;trochę ostrożna w nawiązywaniu znajomości z 'dwunożnymi"-ale po chwili super miziak,uwielbia czesanie,głaskanie ale nie jest z tym nachalna;lubi jak człowiek jest w pobliżu;wtedy krąży wokoło,ociera się,mruczy...[jest wysterylizowana]

Samba
Obrazek

Obrazek

CZARUŚ to 2-3 letni czarujący kot z gatunku gadających;cały czas coś miaukoli,zagaduje,chodzi za mną jak pies,zagląda w oczy i gada,gada,gada.....tak jak SAMBA uwielbia czesanie,głaskanie,mizianki,słucha ale i odpowiada jak mówię do niego;[jest wykastrowany]

Czaruś
Obrazek

Obrazek

Oba koty uwielbiają obecność człowieka jednak los sprawił,że mają ludzia bardzo mało :( Trafiły do mnie w momencie kiedy nie miałam żadnej możliwości na przyjęcie dwóch dorosłych kotów a zabranie ich z miejsca bytowania było konieczne gdyż mogło je spotkać coś złego;Chodziło o to iż koty znalazły fajne miejsce do stołowania na terenie zakładu produkującego żywność;pracownicy lubili je i dokarmiali różnymi smakołykami :ok: Pewnego dnia do zakładu zawitał inspektor kontroli weterynaryjnej i gdy zobaczył koty beztrosko spacerujące po terenie zakładu nakazał pozbycie się kotów.Jednak one przyzwyczajone do karmienia nie miały zamiaru wynosić się;zachodziła obawa,że ktoś może zechcieć użyć bardziej "radykalnych środków" :?
i tak oto koty trafiły do mnie.Musiałam znależć jakieś wyjście z sytuacji i znalazłam :ok: Znajomy wynajął nam dwa pomieszczenia w swoim domku;Jednak przy nawale obowiązków i odległości koty dostają ode mnie najwyżej godzinę dziennie mojej obecności i zawsze skarżą się jak zachodzę,że są same,że nie mam mnie przy nich,że nie ma kto ich zabawiać :cry: One tak bardzo potrzebują swojego człowieka,swojego domku,ciepła ludzkich rąk,głosu człowieka,głasków i mizianek...jak myślę o nich to zawsze mam łzy w oczach.....niestety nie mogę znależć nikogo kto by wziął je razem :cry:
Ostatnio edytowano Nie lip 31, 2011 13:50 przez J.D., łącznie edytowano 2 razy

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Sob lip 23, 2011 18:04 Re: robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

Kto następny w kolejce? mamy tu jeszcze sporo do przedstawienia :D
Oto Nosek i Jagódka-rodzeństwo w wieku ok 1 roku.

Obrazek

historia przybycia do mnie najzwyklejsza w świecie..odłowione z matką,która bardzo szybko znalazła domek ;siostrzyczka tez miała szczęście...
Jagódka-pingwinka o cudownym spojrzeniu-to bardzo płochliwa,ostrożna koteczka ale ma momenty,że jest mruczącym miziakiem;kosztowało mnie to sporo zachodu żeby zaczęła otwierać się na człowieka-kilka serii kropli Bacha,karma RC calm,załączone feliway'e....cudowny kot na dokocenie ale potrzebuje cierpliwego domku,który musi mnie przekonać,że zajmie się Jagą tak jak ja-ona juz miała nieudaną adopcję,która bardzo żle wpłynęła na koteczkę-wycofała się i nie podchodziła do mnie....Jagusia jest wysterylizowana i zaszczepiona;

Obrazek

Nosek biało-szary w prążki,dorodny,spokojny kocurek z plamką na nosku;nie lubi trzymania na rękach za to uwielbia leżeć obok opiekuna i wtedy daje się gła
skać lub czesać bez końca,pięknie przy tym mruczy;bardzo przyjazny do innych kotów-zawsze pierwszy wychodzi im na spotkanie;bardzo delikatny i opiekuńczy szczególnie w stosunku do maleńtasów;jest cudnym,kochanym,przemiłym kocurkiem i choć to kot właściwie bez wad to jakoś nie ma szczęścia...Nosek jest wykastrowany i zaszczepiony;

Obrazek

Moim marzeniem jest aby rodzeństwo znalazło wspólny domek...
Obrazek**Obrazek**Obrazek
Ostatnio edytowano Pon sie 01, 2011 10:23 przez J.D., łącznie edytowano 2 razy

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Nie lip 31, 2011 14:03 Re: robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

KROPEK ma DS!!!

_________________
Ostatnio edytowano Czw sie 25, 2011 5:58 przez J.D., łącznie edytowano 2 razy

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Pon sie 01, 2011 15:44 Re: robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

Jest też u mnie od niedawna taki maleńtas;nazwałam go Gizmo bo ma duże oczy i uszy;
Gizmo

Obrazek

Obrazek**Obrazek**Obrazek


Jestem małym kocim chłopcem, mam tylko 7 tygodni, ale sporo wiem już o życiu. Wiem co to znaczy być głodnym, jak mnie znaleźli ważyłem 60 dag., wiem co to znaczy się bardzo bać, ktoś zabrał mnie od mamy i wrzucił za bramę schroniska, a tam są przecież tylko głośne i groźne dla małych kotków psy i wiem co to cierpienie – bolały mnie uszka i pchły gryzły moje chude ciałko. No i jeszcze wiem co to samotność. Czy znajdzie się ktoś kto pokaże mi także inny świat? W którym nie będzie mi burczeć w brzuszku, gdzie będę czuł się bezpiecznie i gdzie będę mógł być po prostu małym kocim dzieckiem, które będzie w troskliwych i kochających rękach?

Proszę uratuj mi życie.

Umiem mruczeć i jestem grzecznym kotkiem i wiem do czego jest kuwetka. Jestem już odpchlony i odrobaczony i uszy mam już prawie zdrowe. Niedługo będę miał już własną książeczkę zdrowia i wszystkie szczepienia. Ja naprawdę bardzo chcę żyć…



Kotek został podrzucony pod bramę schroniska w Białymstoku. Zabrały go dwie młode dziewczyny,zaniosły do weterynarza a póżniej koteczek trafił do domu jednej z nich.W miejscu gdzie zamieszkał nie mógł jednak zostać, gdyż jest tam również niewidomy piesek, który czuje się zagrożony i bardzo to przezywa gdy poczuje zapach kotka. Dlatego trafił do domu tymczasowego i teraz czeka w nim na domek,ten swój na zawsze;domek w którym będzie kochany i bezpieczny.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej oraz wizyta przed i po adopcyjna. Przed decyzją o adopcji zastanów się czy masz możliwości i czas, aby zapewnić kotu odpowiednie warunki, których potrzebuje.

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Pon sie 01, 2011 16:12 Re: robi się...proszę o nie zamieszczanie wpisów

Następne dwa maluchy-chłopiec i dziewczynka w wieku ok.10tyg.

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Toska24 i 3 gości