Ania pewnie nie ma w ogóle czasu, a nieodzywanie się Jej nie znaczy, że oddała kota. Gdybym mogła, zabrałabym, ale nie mogę Niech ktoś ją wypatrzy, proszę.
Skoro kicia (a nawet 2) nie mają już żadnego czasu, to chyba lepszym wyjściem jest dom u Miuti? W schronie nikt nie będzie się przejmował, że Kizia boi się psów:(