» Nie lip 31, 2011 20:09
Re: URSUS ORLĄT LWOWSKICH WYLĘGARNIA KOTÓW I PCHEŁ......
Dorciu, z adresu mniemam, że jest miejsce, w którm byłam w zeszłym roku. Przynajmniej na mapie tak to wygląda.
Chyba Anielka G prosiła, żeby tam pojechać. Miejsca w Koterii były wtedy na Małogosię L.
Pan był niezwykle miły i kulturalny. Bardzo chciał z kimś porozmawiać o kotach. Bardzo chciał, żeby kotki zostały wykastrowane i żeby kociaki znalazły domy.
Niestety kociaki miały już około 4 m-cy i ja szczerze powiedziałam Panu, że nie podejmuję się ich oswajać.
Byłam tam dwa razy i nic się nie udało złapać. Według mojej oceny koty nie były wystarczająco głodne na to, żeby się łapać.
Nie wiem jak się to skończyło. Ja wtedy nie czułam się na siłach, aby ciągnąć kolejny koci temat w Ursusie, brać koty do domu i.t.p.
Nie chciałam z osoby poproszonej o pomoc (choć sama się zgłosiłam) stać się właścicielem tematu.
Przypuszczam, że jest to to samo miejsce, o którym piszesz. Bo i adres się zgadza i że to Pan. A wiadomo, że mężczyźni o wiele rzadziej dokarmiają koty niż kobiety.
Koty jak na piwniczaki wyglądały bardzo dobrze. Pchły oczywiście mogły mieć, jak to w piwnicy. Jedzenie dostawały bardzo dobre.
Oczywiście mogło się to zmienić...