i tak się zgrał z moja cał gromadą,że jak zaczynają się myć, to wianuszkiem w kółeczku-jeden za drugim z mężem zakochani jesteśmy w nim co niemiara-to ego spojrzenie jest narkotyzujace
nie ukrywam,że za każdym razem, to sporo śmiechu jest przy robieniu takich zdjęć ale przecież Ty to wiesz najlepiej ;P Twoja gromada jest bardziej rozbrykana