ZAADOPTUJE KOTA

[Koszmaria]

czy weterynarz jest dobry,będziesz wiedział po jednym pytaniu-czy jak przyjdziesz z kotkiem,to odrobaczy go i zaszczepi tego samego dnia.jeśli weterynarz mówi,że tak,tego samego-nie jest dobrym fachowcem.

nie wydaje mi się żeby był to właściwy wyznacznik tego czy weterynarz jest dobry czy nie

a mi się wydaje,że tak.
jaki rzeźnik by mógł walnąć małemu kotu tego samego dnia i odrobaczenie i szczepienie?
na pewno taki,do którego z kotami nie chodzę

[KaleidoStar]

Najpeliej powiedz z jakiej mniej więcej dzielnicy jesteś (bo Stolnica, ztego co się zorientowałam?) i wtedy na pewno znajdą się dziewczyny z tamtych rejonów, które podpowiedzą do kogo warto chodzić. Zresztą na forum jest dział o wetach, z podziałem na miasta

[KOTEK1988]

Co z kotkiem?

[KOTEK1988]

CZy ktoś ma kontakt z założycielem wątku?

[KOTEK1988]

Martwi mnie brak informacji, mam nadzieję,że nie oznacza to wyrzucenia kotka-bo rodzina jednak nie ucieszyła się tak jak zakładał to autor

[dilah]

To prawda.
Miałam takie telefony co to było wielkie podejrzenie o karmienie kocikami gadzin. Faciowi wyrwało się,że za duże i zatrute zabiegami.Była seria telefonów na miau o kocika dla znajomej/znajomego którym odszedł jedyny przyjaciel i rozpacz wielka w domu zapanowała.Potem okazało sie,że koty do szczucia psów były potrzebne.
Jak mam podejrzenia kota nie wydam.I nie ważne jakie są intencje adoptującego.

w życiu bym nie wpadła, że niektorzy ludzie mają takie pomysły

[KOTEK1988]

niestety, tym bardziej martwi mnie brak informacji ze strony osoby która wątek zakładała.
Zwłaszcza ,że kotem miał być "zaskoczony" ojciec autora no i "miał się zgodzić"-chyba brak choćby zdjęć oznacza ,że jednak się nie zgodził

[dilah]

Karmienie gadów żywymi stworzeniami - gryzoniami (taka była moja wiedza do dnia dzisiejszego i szkoda, że się zmieniła bo to mnie przeraziło) jest okrucieństwem, ale kociak jako pokarm to mi się w glowie nie mieści - dosłownie, o szczuciu psów nawet nie wspomnę bo mnie zatkało....

[KOTEK1988]

Wydaje mi się,że to kwestia zmiany podejścia sporej części właścicieli np. królików-z tego co się orientuję to np. przy adopcji królika są takie same "procedury"(np. wizyta przedadopcyjna) jak w przypadku adopcji kota. No i wiadomo jak ktoś ma węża królika/szczurka/świnki morskiej nie dostanie. U nas w zoologicznym pani nie sprzedaje myszek hurtowo.W wielu sklepach(szczególnie tych małych) jak ktoś przychodzi co tydzień po myszkę też nie chcą sprzedawać. A duże sieci typu Kakadu mają też wyższe ceny-sądze,że dlatego część osób przeżuca się właśnie na kociaki-mało kto podejrzewa,że taki kociaczek może zająć miejsce króliczka