4 Pilnie do adopcji 4mieś kociaki Warszawa z karmą zdj str6!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 30, 2011 12:14 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Rozumiem, tak myślalam że jesteś zajęta.Kurcze ja myślałam że są takie lecznice, skoro takie strasznie chore bezdomne kotki widze ciagle na tym forum i ludzie je leczą.Czyli to wszystko z wlasnej kieszeni?Mnie nie stać za bardzo, ledwo mi starcza na leczenie psa, ostatnio wydalam kilkaset zlotych w miesiac..Ale chcialabym chociaz zlapac te koty i je troche dokarmic , potrzymac w cieple w domu moze sie zregenerują.No i znalezc domki a dorosle wysterylizowac.Dzisiaj widzialam na dzialce 5 kociakow i kilka dorosłych.

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

Post » Sob lip 30, 2011 12:18 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Telefon odbierz Gumisiu bo dzwonię i dzwonię :)

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 30, 2011 12:24 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

aa to przepraszam że nie odebralam ale zostawilam telefon u chłopaka wczoraj przez przypadek ale dzisiaj bede u niego kolo 4 to od razu oddzwonie , dobrze? A co znalazlas czas:)?Ja tak sobie mysle zeby moze chociaz od kogos pozyczyc takie klatki lapki to moglabym kilka zlapac i podkurowac w domu, oczywiscie nie wszystkie bo nie dam rady ale chociaz ze trzy kociaki, pozniej reszte jak znajde domki tym.W sumie to jak uda mi sie namowic domownikow to ze 2 bym chetnie przygarnela na stale :) Marze o kotku odkad rok temu musialam uspic mojego...

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

Post » Sob lip 30, 2011 12:42 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Jak widac na zdjęciach ludzie nie pomyślą tylko tak rzucą ryby na ziemie
ciekawe czy koty je wogóle jedza.
Jak długo będa tak leżec na słoncu to bedzie smród i będa awantrury
ludzi, że im koty przeszkadzają bo śmierdzą .
Musisz pilnować, żeby w miejscu karmienia zawsze było czysto.
Biedne te kociny mają widać koci katar i na pewno zarobaczone.
napisałm Ci pw,
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob lip 30, 2011 12:49 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

meggi 2 pisze:Jak widac na zdjęciach ludzie nie pomyślą tylko tak rzucą ryby na ziemie
ciekawe czy koty je wogóle jedza.
Jak długo będa tak leżec na słoncu to bedzie smród i będa awantrury
ludzi, że im koty przeszkadzają bo śmierdzą .
Musisz pilnować, żeby w miejscu karmienia zawsze było czysto.
Biedne te kociny mają widać koci katar i na pewno zarobaczone.
napisałm Ci pw,

No dokladnie to jest brud i smrod pelno much pewnie koty jedza potem te larwy much w jedzeniu i sie zarobaczaja! Postaram sie to posprzatac gorzej ze trzeba sie za klazdym razem przedzieraj przez dziury w siatce bo to czyjas opuszczona dzialka i jest zamknieta.Niby dobrze ze ludzie karmia te koty w ogole ale kurcze jak jest upal to tam sie masakra dzieje ze starym jedzeniem
:evil:

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

Post » Sob lip 30, 2011 12:54 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Co do unidoxu to niestety nie mam , dzieki za rade z tym urzedem, napewno pojde w przyszlym tygodniu.Dzisiaj pojde za to posprzatac troche w tym grajdole chociaz jak to widze to az mi sie niedobrze robi tyle ego brudu i much :evil: ale musze pomoc tym kotom.Jescze mnie wkurza niesamowicie ze jak tam chodz4 to czesto spotykam innych ludzi emerytow glownie i zawsze jest tekst ' fajne te kociaki nie? tego to by mozna wziac tbo ladny nawet, a reszta to kiepska kiepska.' na co ja ze mi szkoda ich i staram sie cos pomoc zeby je zabrac i wyleczyc ale trudno je zlapac bo sa dzikie na co ta osoba ' oj tam a co ty dziewczyno zrobisz?dzikie koty zawsze beda, no ja to im rzucam jedzenie czasem..' itd.. mozna dostac ku*wicy jak sie widzi ta obojetnosc i znieczulice!

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

Post » Sob lip 30, 2011 12:59 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Słuchaj, to posprzątaj tam teren i jak możesz daj im jeść coś innego niż ryby na ziemi, zwykły kitkat będzie lepszy.
My jutro będziemy, miejscówki na sterylki i leczenie załatwiłam.
Klatkę mam.
Liczę na Twoją współpracę w temacie tymczasowania, serio liczę. Jeśli Ty je przetrzymasz, to ja się zajmę szukaniem domów. Ok?
TŻ mnie zabije ale no już trudno :)

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 30, 2011 13:41 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

TŻ mnie zabije ale no już trudno

jak mąż Ciebie zabije , to my nim się zaopiekujemy :D

Gumis ja to wszystko znam co piszesz , wszystko
to samo przechodziłam.
Jak będzie tam czysto, posprzątne, jedzenie na tackach
i zawsze świeża woda, to ma inny obraz o karmicielach.
Jesteś na pewno bardzo młoda, to daj przykład innym.
Załóż rękawiczki do sprzątania i napisz karteczke i zostaw
w widocznym miejscu, że ''uprasza się o utrzymanie porządku
przy dokarmianiu kotów.''

Zycze sukcesów w działaniu.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob lip 30, 2011 13:52 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Tak , mam 21 lat :D Zawsze byłam z tych ludzi co lubią zwierzęta 'bardziej' i wszystko mnie rusza,chociaż czesto nie wiem co zrobić a finansowo to w ogóle nie moge wspomagać żadnych fundacji, bo dopiero studiuję ,ale jak będe zarabiać to napewno coś bede robić w tym kierunku :wink:

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

Post » Sob lip 30, 2011 13:54 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Świetny pomysł z tą kartką :)

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

Post » Sob lip 30, 2011 18:44 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

No więc informuje :) , że umowilam sie z Carmen jutro rano na lapanie kotkow i zawiezienie do kliniki.Jak je zlapiemy to porobie zdjecia i napisze o kazdym i co im dolega.Pewnie pozniej bedziemy szukac im domow, ja moge wziac 2, max 3 koty do siebie na tymczas,moze pozniej na stale jak zgodzi sie moja antykocia mama :evil: Dzisiaj poszlam je nakarmic i rozmawialam z pewnym starszym panem ktory ponoc zlapal kotka bialorudego , tego ktory wygladal najbardziej mizernie i wzial go do siebie podleczyc antybiotykiem.Mam nadzieje ze to mu troche pomoze ale jak go spotkam to powiem ze mamy kontakt lecznica ktora moze go wziac do leczenia jakby co.No i tez dowiedzialam sie o smutnej wiadomosci ze zmarla kotka ktora zawsze obserwowalam z daleka , byla sliczna biala z dwoma oczkami o roznym kolorze ale strasznie wychudzona i marzylam ze kiedys ja zlapie i wylecze jak ktos mi sie odezwie na forum i pomoze-aqle niestety za pozno to zrobilam bo podobno ten pan ja zaniosl do weterynarza(nie mam pojecia jak ja zlapal bo ja probowalam wiele razy) , okazalo sie ze ma bialaczke w zaawansowanym stopniu i praktycznie zmarla mu na rekach :( :( Ale strasznie sie ciesze ze uda sie poprawic los reszcie kotow z pomoca innych ludzi :) dziekuje wszystkim za wiadomosci! trzymajcie kciuki!

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

Post » Sob lip 30, 2011 22:41 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Czy skontaktowałyście się z Koterią w celu bezpłatnej kastracji kociego towarzystwa?

Mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie lip 31, 2011 0:19 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Z tego co pamiętam z koterii można wypożyczyć kontenerek. Koty tam zabrane zostają tam tak długo az będą w pełni zdrowe. Tylko trzeba się wcześniej umówić na termin.

auraa

 
Posty: 116
Od: Wto wrz 16, 2008 16:09
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie lip 31, 2011 13:23 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

vega013 pisze:Czy skontaktowałyście się z Koterią w celu bezpłatnej kastracji kociego towarzystwa?

Mocne kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Dzisiaj bylysmy z dwoma transporterami i klatką lapka i udalo sie zlapac dwa kociaki, okazalo sie ze to dziewczynki , jedna czarna kotke kilkumiesieczna i dorosla bura kotke.Nie zrobilam zdjec bo mialam rozladowany telefon.Carmen zawiozla je do lecznicy na wyszogrodzkiej :) Dziekuje za pomoc! jeszcze jest kilka kotow do zlapania w tym trzy kociaki, jeden do pilnego leczenia ma strasznie zmasakrowane oko ale nie udalo sie go zlapac dzisiaj, z reszta nie mielismy juz miejsc w klatkach.

Tak w ogole to ta dzialka to MEGA smietnisko syf brud, straszne! poszlam na tyl zobaczyc co sie dzieje , smierdzialo tam niesamowicie i w pewnym momencie zobaczylam pod nogami rozkladajace sie kocie cialo pelne obrzydliwych robakow 8O 8O 8O 8O Az krzyknelam i ucieklam z tamtad , ja mam okropna fobie na punkcie nawet owadow, nie mowiac o wijacych sie robakach! Az mi sie niedobrze zrobilo.Straszne straszne straszne!

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

Post » Nie lip 31, 2011 13:27 Re: Opuszczony dom na Marysinie-kociarnia, POTRZEBNA POMOC!

Ten kociak z okiem chorym to ten na zdjeciu na drugiej stronie wątku.Boje sie ze jak szybko go nie zlapiemy to calkiem mu sie juz zepsuje to oko i nie bedzie sie dalo odratowac :( Dzisiaj wygladal jeszcze gorzej .Zostala do zlapania szylkretka ze zdjecia, maluszek czarny(dzisiaj go nie widzialam), rudy kociak ktorego tez nie widzialam kilka dni no i ten z okiem.

gumis

 
Posty: 92
Od: Wto lip 19, 2011 19:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Google [Bot] i 74 gości