Też mam nadzieje że to nic poważnego
Ale że o zrobieniu USG z goleniem brzuszka bez gupiego jasia nie ma nawet mowy, więc czekamy do poniedzialku na wizytę u weta Olka. Oby nie wyjechal na urlop
Szura po kujce łazi za mną i doprasza się miziania. Wyszłyśmy na zakupy a Szura siedziala na balkonie. Jak zobaczyla nas w bramie włączyła alarm

Pierwszy raz też zaskoczyła, że jak idziemy przez podwórze to musimy wejść drzwiami. Czekała na nas z włączonym miaukiem. I teraz nie wiem czy czuje sie lepiej, czy gorzej
