Wszystko przez Piotra568. Bo nie jechał po bajaderki. I w ogóle mógł przyjechać 10 minut później, to ja bym już spokojnie tramwajem pojechała. I potem autobusem, trasą AK.
Ale nie, uparł się. I jeszcze, że mnie odwiezie, dżentelmen się znalazł
Chwilę za zjazdem z trasy AK na prawym pasie Wisłostrady zobaczyliśmy JĄ. Szła sobie dość spokojnie na północ. Chwila szoku, Piotr zwalnia, ja otwieram drzwi i wysiadam prawie w biegu; Piotr włącza jakieś światła, a ja tylko mam nadzieję, że nikt nie będzie jechał prawym pasem. Zdejmuję pasek od spódnicy. Chwila wahania - nie ugryzie? Nie przestraszy się i nie ucieknie pod koła jadących tuż obok aut? Ale nie, pozwala spokojnie założyć sobie pasek na szyję. Staje. Nie bardzo chce się ruszyć jak ją ciągnę, a ja się jej trochę boję. Piotr podjeżdża, otwiera drzwi na oścież i jakoś wspólnie ładujemy ją do auta. Wsiadam, w bardzo dziwnej pozycji, odjeżdżamy zanim w końcu ktoś w nas na środku Wisłostrady trafi.
Parkujemy w pierwszym nadającym się do tego miejscu i rozpoczyna się telekonferencja. Specjalistka od takich okazów stwierdza autorytarnie, że skoro jeszcze nie zostałam pogryziona, to raczej już nie zostanę. Dyskusja co dalej, wracamy. Przecież można ją zamknąć w pustym pokoju. O ile wejdzie na schody...
Nie weszła, oporowała. W końcu po prostu ją wniosłam. Chętnie napiła się wody, zjadła 2 kocie puszki i trochę chrupek. Położyła się na kocu.
I mam nadzieję - leży spokojnie, nie próbuje wydostać się z pokoju. Bo mnie tam już nie ma. Przyjadę rano z nadzieją, że może zachlałam i to tylko zły sen...
Obawiam się, że jednak nie miałam przywidzeń, wnosząc choćby z zapachu mojej bluzki. Więc:
1) kto chce na DT bardzo starą czarną sukę, wilkowatą z grubsza?
2) prosimy o karmę dla psów, najlepiej seniorów
3) prosimy o wsparcie na badania i leczenie (podejrzewam cały zestaw chorób starczych, na pewno bolą ją stawy, więc będzie coś na to potrzebować).
Konto Jokota. Może być z dopiskiem "na sukę z Wisłostrady" albo po prostu na cele statutowe.

jak się obsługuje psa????
