Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 29, 2011 19:52 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

shira3 pisze:
Adzinek87 pisze: jak widac na zdj , raczej taki kot to nie znajda.
!
oj, zdziwiłabyś się jakie znajdy tu na forum już bywały... :roll:

wierze kiedys kiedys bylam wolontariuszka w schronisku... wiem jakie zwierzeta ludzie wyrzucaja i w jaki sposob...

Adzinek87

 
Posty: 59
Od: Pt lip 29, 2011 10:51

Post » Pt lip 29, 2011 19:59 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

MalgWroclaw pisze:Andzinku, nie ma takiej rasy "dachowiec". To rasa europejska.
A tak w ogóle to chyba rasa nie jest ważna, ważny jest sam kot, prawda?


Sprostuję tak zupełnie OT:

Rasa europejska to nie każdy dachowiec. Europejczyki mają, jak każdy inny rasowy, udokumentowane pochodzenie (rodowód), fenotyp i genotyp.

Dachowce to inaczej koty domowe. Każdy kot domowy może być podobny do jakiejkolwiek rasy, lub nie. Domowe nie mają rodowodów.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt lip 29, 2011 20:23 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Adzinek87 pisze:niestety jak kotka juz dostanie ruje nie mozna jej w tym czasie wysterylizowac.


Można. Nie u każdego weta - ale są tacy, którzy mają doświadczenie w robieniu sterylek podczas rui.

viewtopic.php?p=4594992
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 29, 2011 20:33 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

marikita pisze:
Adzinek87 pisze:niestety jak kotka juz dostanie ruje nie mozna jej w tym czasie wysterylizowac.


Można. Nie u każdego weta - ale są tacy, którzy mają doświadczenie w robieniu sterylek podczas rui.

viewtopic.php?p=4594992


no nie wiem slyszalam ze nie mozna i tego nie zrobilam, kotka zaciazyla i urodzilo stalo sie i juz czasu nie cofne.

kociaki calyczas przybieraja na wadze, są silne, i juz kwestia godzin i otworza im sie oczka:)

Adzinek87

 
Posty: 59
Od: Pt lip 29, 2011 10:51

Post » Pt lip 29, 2011 20:50 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

W schronisku gdzie bywam jako wolontariuszka były już następujące koty "w typie rasy": norweg, pers, exotic - wszystko w ciągu chyba pół roku.... Pers i exotic z pseudo - taniej im było wyrzucić niż sprzedać.
Zbadaj kotkę i małe u weta poleconego z forum i bez względu na wszystko wysterylizuj ją.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lip 29, 2011 21:19 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

dawno nie mieszkam w Sczczecinku, ale do dziś pamietam jak tam chciano leczyć mi kota na "oko" zapomniałam nazwisko lekarza z Czaplinka, który uratował mojego sierścia ...pojedź może tam wet w czaplinku miał niespotykane nazwisko!
pamiętam teorie na temat leczenia i wariacje w jedynej wtedy lecznicy, najczęściej przyjmował tam zootechnik, ale to było lata temu widać wiele się nie zmieniło, choć jedna pieczątka ze skanu jest mi znajoma, sprawdziłam książeczkę mojego kota ten wet go kilka razy szczepił, nie dziwię się dziewczynie, że wszędzie szuka pomocy

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pt lip 29, 2011 21:28 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

a ja odnoszę dziwne wrażenie,że:
-Adzinek nie bardzo chce zrobic test paskowy;
-nie bardzo chce żeby to była białaczka;
-nie bardzo chce uspic kociaki;
-nie bardzo chce kota nie wychodzącego;
-nie bardzo słucha co sie do niej pisze;
-nie bardzo zna się na kotach ale tłumaczy co to jest jak kotka "poczuła wolę bożą"
a ja nie bardzo to wszystko rozumiem bo moim zdaniem zamiast pisać mogła w tym czasie zrobić test :evil:
tylko jeśli test potwierdzi białaczkę to co wtedy? wtedy wszystko to,czego Adzinek nie bardzo chce wypadałoby realizować...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Pt lip 29, 2011 22:14 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

J.D. pisze:a ja odnoszę dziwne wrażenie,że:
-Adzinek nie bardzo chce zrobic test paskowy;
-nie bardzo chce żeby to była białaczka;
-nie bardzo chce uspic kociaki;
-nie bardzo chce kota nie wychodzącego;
-nie bardzo słucha co sie do niej pisze;
-nie bardzo zna się na kotach ale tłumaczy co to jest jak kotka "poczuła wolę bożą"
a ja nie bardzo to wszystko rozumiem bo moim zdaniem zamiast pisać mogła w tym czasie zrobić test :evil:
tylko jeśli test potwierdzi białaczkę to co wtedy? wtedy wszystko to,czego Adzinek nie bardzo chce wypadałoby realizować...




po 1 zrobie tylko zrobie go w poniedzialek
po 2 a kto by chcial zeby jego kot mial bialaczke?:-/
po 3 mam taki dom ze nie jestem w stanie go w nim zamknac tym bardziej ze koty w tym domu zyja od ponad 20 lat i zawsze bylo ok
po 4 slucham a raczej czytam a widze ze to tutaj niektorzy maja problem doczytaniem tekstu calego ze zrozumieniem:-/
po 5 znam sie lepiej niz ty:-/

powiedz mi po co jest to forum co?? chyba po to zeby napisac o swoim problemie z pupilem i zeby doradzac, i jak juz pisalam kilka postow wyzej (wystarczy czytac droga J.D. dzieki temu watkowi juuz wiem (dostalam kilka wiad prywatnych) ze u tego hodowcy koty choruja na PZD. i juz wiem co trzeba jej zbadac. wiec nie pisz tutaj jezeli nie czytasz od poczatku do konca co sie pisze.
pozdro

Adzinek87

 
Posty: 59
Od: Pt lip 29, 2011 10:51

Post » Pt lip 29, 2011 22:17 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

PearlRain pisze:dawno nie mieszkam w Sczczecinku, ale do dziś pamietam jak tam chciano leczyć mi kota na "oko" zapomniałam nazwisko lekarza z Czaplinka, który uratował mojego sierścia ...pojedź może tam wet w czaplinku miał niespotykane nazwisko!
pamiętam teorie na temat leczenia i wariacje w jedynej wtedy lecznicy, najczęściej przyjmował tam zootechnik, ale to było lata temu widać wiele się nie zmieniło, choć jedna pieczątka ze skanu jest mi znajoma, sprawdziłam książeczkę mojego kota ten wet go kilka razy szczepił, nie dziwię się dziewczynie, że wszędzie szuka pomocy

ta dziewczyna to wlassnie ta z czaplinka:) Pani Magda, a wczoraj wlasnie bylismy tez w Czaplinku u Pana Ulricha:) masz racje wlasnie oni podchodza do problemu z sercem i staraja sie pomoc.

Adzinek87

 
Posty: 59
Od: Pt lip 29, 2011 10:51

Post » Pt lip 29, 2011 22:38 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Adzinku, co do PZD - nie dziwi mnie to, iz otrzymalas takie PW. Jednkaze podpytaj się tych "dobrych duszyczek", czy widzialy wyniki badan, czy tylko uslyszaly, ze gdzies dzwoni. Bo mowic mozna wiele.
Ostatnio edytowano Pt lip 29, 2011 22:42 przez Basia_G, łącznie edytowano 1 raz

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 29, 2011 22:40 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

o własnie wet Ulrich wywiało mi z głowy nazwisko, a w książeczce nie mam od niego wpisu
rob testy jak najszybciej - choć z tego co piszesz wynika, że najszybciej zrobią je w Czaplinku
aaa i zanim znów obarczysz wina hodowcę przebadaj dokładnie kotę :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Pt lip 29, 2011 22:48 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

PearlRain pisze:o własnie wet Ulrich wywiało mi z głowy nazwisko, a w książeczce nie mam od niego wpisu
rob testy jak najszybciej - choć z tego co piszesz wynika, że najszybciej zrobią je w Czaplinku
aaa i zanim znów obarczysz wina hodowcę przebadaj dokładnie kotę :wink:



przeczytalas dokladnie co napisalam?? ledwie ja wzielismy od hodowcy, (mieszkalismy wtedy w kawalerce w bloku) i nie minelo 2 tyg a juz byly pierwsze objawy ze cos jest nie tak, i zaczelo sie jezdzenie od wet do wet, a rodzenstwo shaki (miot S) nie mial isc do sprzedazy a pozniej znalazlam ogloszenie na gumtree ze sprzedaje koty(te ktore mialy nie isc do sprzedazy) ty bardziej ze pisalam jej smsa ze cos jest nie tak .
jak mi to wyjasnisz?

Adzinek87

 
Posty: 59
Od: Pt lip 29, 2011 10:51

Post » Pt lip 29, 2011 22:50 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Basia_D pisze:Adzinku, co do PZD - nie dziwi mnie to, iz otrzymalas takie PW. Jednkaze podpytaj się tych "dobrych duszyczek", czy widzialy wyniki badan, czy tylko uslyszaly, ze gdzies dzwoni. Bo mowic mozna wiele.

ale kazda nawet najmniejsza informacja jest wazna:P przynajmniej dla mnie

Adzinek87

 
Posty: 59
Od: Pt lip 29, 2011 10:51

Post » Pt lip 29, 2011 22:54 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Adzinek87 pisze:
Basia_D pisze:Adzinku, co do PZD - nie dziwi mnie to, iz otrzymalas takie PW. Jednkaze podpytaj się tych "dobrych duszyczek", czy widzialy wyniki badan, czy tylko uslyszaly, ze gdzies dzwoni. Bo mowic mozna wiele.

ale kazda nawet najmniejsza informacja jest wazna:P przynajmniej dla mnie

Tak,
ale to co napisalas oznacza, ze te osoby maja pewnosc.
A ja wiem, ze nikt nigdy nie widzial wynikow poswiadczajacych wystepowanie tej choroby u kota/ów od tych Panstwa

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 29, 2011 23:15 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

drogie dziecko Adzinku to wytłumacz mi dlaczego ja-nie znając się na kotach nie mam kota "rasowego" bez papierów :wink: ;nie mam przychówku choć mam kotki i koty ?;gdyby oceniać to w kategoriach "koty rasowe bez papierów"" to ty podpadasz pod "pseudo" :roll: bo co zrobisz z kociakami?oddasz do adopcji-a co dalej? dopilnujesz żeby nie było rozmnażania? jak to zrobisz? oddasz po kastracji/sterylce?
gdyby zależało ci na prawdę na kotce to kotka juz byłaby po sterylce aborcyjnej a nie jeszcze osłabiała się karmieniem;na tym forum za mniejsze przewinienia "linczowano" ale tu jakoś widze "głaskanie po główce" -ja nie zamierzam tego robić i dla mnie to ty jesteś co najmniej nieodpowiedzialna!!! chorej kotce pozwolic urodzić i karmić 8O 8O

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości