Długowłosy, rudy Czaruś.Mela, Gucia i Bohun.Czaruś chory..

Sterydy bardzo obniżają odporność,nawet w postaci do smarowania.Biedna Aisha dostała kilka razy i zniosła to okropnie,a nic nie dały

W zastrzykach dostawała.Mój wet nigdy by sterydu Bejbi nie podał.Wiem że to inna historia i nie chodzi o białaczkę,a jelita.Mogę jeszcze po sobie potwierdzić co to za świństwo

Słyszałam o sterydach i też się trochę ich boję.Na razie stosuję to srebro i jest poprawa, albo bardzo chcę w to wierzyć.
A Czaruś wygląda tak

, piękny ogon, prawda?

Prze-piękny!!! :1luvu:

Bez tego ogona też by był piękny

ewar pisze:Słyszałam o sterydach i też się trochę ich boję.Na razie stosuję to srebro i jest poprawa, albo bardzo chcę w to wierzyć.
A Czaruś wygląda tak
, piękny ogon, prawda?

Wczoraj było u mnie parę osób i koty przeżyły horror, zwłaszcza Czaruś.Tak się bał, że nawet nie wiedziałam, gdzie się schował.Po jakimś czasie oczywiście wszystkie wyszły i kuzynka pojechała do domu w ...mokrych butach, tak jej wylizały :lol:

Oni mieszkają na wsi, mają dwa psy ( w tym ratlerka !) i malutką, długowłosą kotkę, podobną do Czarusia.Być może koty czuły zapach zwierząt.Takie małe OT.Mieszkają na podkarpackiej wsi, ale nie mają gospodarstwa, żadnych zwierząt typu krowy, świnie, tylko te dwa psy i kotkę.Kuzyn zobaczył kuwety moich kotów i powiedział,że oni używają żwirku LAWENDOWEGO

.Wiejski kot, który załatwia się do kuwety, nieźle, prawda? Dostaje kocią karmę, żeby nie było.Kotka będzie wysterylizowana.
A teraz Czaruś.Uwielbia być czymś przykryty

Ale grozny

No!

On jest taki śmieszny! Nigdy chyba nie będzie dorosłym, statecznym kocurem.Jest potwornym egoistą i egocentrykiem.Wyjada kotkom z misek, chociaż przecież w jego misce jest to samo i nigdy jedzenia nie brakuje.Żadna kotka nie może spokojnie u mnie leżeć na kolanach, bo zaraz się wepcha, chyba,że śpi w drugim pokoju i nie widzi.Nie mogę żadnej kotki spokojnie czesać, bo zaraz podstawia grzbiet.Pisałam już,że to akurat lubi najbardziej.Trochę mi go szkoda, bo nawet Marusia zrobiła się spokojniejsza i Czaruś nie ma kumpelki do szaleństw.Wyżywa się więc na whiskasowej myszce wiszącej w drzwiach, albo biegnie ile sił w nogach przez pokój i wskakuje na barierkę balkonu.Opanował to już i jest bardzo dumny z tej umiejętności, bo początkowo wspinał się po siatce.Molestuje Julcię, nie robi jej krzywdy, chce się do niej przytulać, wylizuje ją, ale Julcia tego nie lubi, albo Czaruś jej się nie podoba i ucieka, najczęściej do Marusi.Coraz częściej więc widzę,że Czaruś szuka towarzystwa Guci i mam takie dwa rude kudłate koty obok siebie.Naprawdę ciężko mi powiedzieć, które koty się lubią najbardziej.