Tak, odpoczywa..

Najpierw sesja.. Uczyłam się bite 2 tygodnie na egzamin, z którego znowu tyle ludzi oblało, że szok. Poźniej pojechałam do domu, tzn do taty i tak mi ten czas leci na rozjazdach. W poniedzialek wyjeżdżam na wakacje.
Melusia zostaje pod opieką forumowiczki miau, bo nie ma mi się nią kto zaopiekować

Stresuję się, bo choć wiem, że nie ma to jak opieka kociarza, to jednak jest to dla niej obca osoba, obce miejsce, obce koty. Trzymajcie kciuki, żeby się szybko zaaklimatyzowała.