_namida_ pisze:Jeśli potrafisz sie jeszcze doliczyć, to chyba nie jest najgorzej
no, dokładnie tak

(a 7 to fajna liczba

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
_namida_ pisze:Jeśli potrafisz sie jeszcze doliczyć, to chyba nie jest najgorzej
Pasibrzucha pisze:Ja moje nauczyłam odpychając je delikatnie, ale stanowczo rozłożoną na płasko dłonią położoną na czole/nosie (ich, nie moim). Szybko załapały obie i mamy spokój.
Annazoo pisze:Może ktoś mnie nauczy jak jeść, by (co najmniej) 3 natrętne łebki nie ładowały się do mojego talerza?
Za radę "na stojąco" serdecznie dziękuję - już odkryłam ten sposób![]()
Ruch: za kark i na podłogę - nie daje efektów, bo mam za mało rąk, a one po raz miliord pierwszy wskakują na stół, zupełnie nie biorąc sobie do serca faktu, że zostały już wielokrotnie zestawione.
Nigdy nie widziałam tak upartych stworzeń!
Wrrrr
Kocuria pisze:Annazoo pisze:Może ktoś mnie nauczy jak jeść, by (co najmniej) 3 natrętne łebki nie ładowały się do mojego talerza?
Za radę "na stojąco" serdecznie dziękuję - już odkryłam ten sposób![]()
Ruch: za kark i na podłogę - nie daje efektów, bo mam za mało rąk, a one po raz miliord pierwszy wskakują na stół, zupełnie nie biorąc sobie do serca faktu, że zostały już wielokrotnie zestawione.
Nigdy nie widziałam tak upartych stworzeń!
Wrrrr
spróbuj przybliżyć twarz do ich mordki i agresywnie, głośno prychnąć. na moje podziałało, miałam dokładnie tą samą sytuację...
w sumie nadal mam, ale łagodnieje z każdym dniem
Annazoo pisze:Kocuria pisze:Annazoo pisze:Może ktoś mnie nauczy jak jeść, by (co najmniej) 3 natrętne łebki nie ładowały się do mojego talerza?
Za radę "na stojąco" serdecznie dziękuję - już odkryłam ten sposób![]()
Ruch: za kark i na podłogę - nie daje efektów, bo mam za mało rąk, a one po raz miliord pierwszy wskakują na stół, zupełnie nie biorąc sobie do serca faktu, że zostały już wielokrotnie zestawione.
Nigdy nie widziałam tak upartych stworzeń!
Wrrrr
spróbuj przybliżyć twarz do ich mordki i agresywnie, głośno prychnąć. na moje podziałało, miałam dokładnie tą samą sytuację...
w sumie nadal mam, ale łagodnieje z każdym dniem
Próbowałam
Nie mogę więcej pisać, bo Rodzyn mi poluje na kursor
charm pisze:Posyczeć na nie "po kociemu"![]()
Ale jeśli głodzisz kociątka, to chyba normalne, że próbują coś "upolować"...![]()
Annazoo pisze:charm pisze:Posyczeć na nie "po kociemu"![]()
Ale jeśli głodzisz kociątka, to chyba normalne, że próbują coś "upolować"...![]()
Maupy jedne :]
Annazoo pisze:jej siostra pisze:a Jimi idzie czy zostaje?
Wizyta została odwołana z powodu zmiany zdania potencjalnego DS nt posiadania kota.
A Elvisa chcą ale w Nowym Sączu.
Na razie mi tuptają o pokład pusty
Kocuria pisze:prychanie, drogie paniełapiesz za karczycho, prychasz mu w paszczę i odstawiasz na podłogę. po kilkuset powtórzeniach zrozumieją
a co do wszystkożerności - moje ostatnio euforycznie szamały przejrzałego arbuza![]()
trochę im się boję mokre dawaćbo za każdym razem mam głębokie szramy na nogach po ich wspinaczce do miski...
Użytkownicy przeglądający ten dział: MruczkiRządzą, PanPawel, pibon i 50 gości