Słodka krówka Julcia.Za TM.

Juleczka może ma taką chudzieńką budowę Ewar?
w sumie nie jest powiedziane,że kot musi byc gruby taki mi się wydaje choc mogę nie mieć racji

Możliwe. Poza tym, nie jest jeszcze wysterylizowana.Niemniej jednak jednak jest bardzo drobniutka, za bardzo.
Wczoraj nie mogłam od niej oczu oderwać.Znalazła sobie taką szarą, filcową podkładkę , która odkleiła się od fotela.Może skojarzyła to z myszką, ale ponad godzinę się tym bawiła.Sama, pozostałe koty spały.Dla mnie to,że kot jest wesoły, wyluzowany to oznaka zdrowia i mam nadzieję, że Julcia będzie się coraz lepiej czuła.

Ewar, a moze jej kupic RC Convalescence i podkarmiac dodatkowo?

Ewar dla mnie też jak kot się bawi sam nawet, śpi,czasem coś zje pobryka itp jest oznaką zdrowia
tym bardziej,że dbasz o Julcię,chodzisz z nią do weta itp
:ok:

kciuki trzymam

Conchita, mam conva w domu, ale Julcia je naprawdę dużo i to dobrą karmę.Staram się, aby koty jadły głównie surowe mięsko, jeśli puszki to dobre.Sucha karma jest zawsze w miseczkach.Do tego nabiał co jakiś czas.Przez nią wszystko jakoś przelatuje.
Edytka, dbam o nią, ale u weta już dawno nie była, nie ma sensu jej stresować.Byłam u dwóch,oglądali, osłuchali, wymacali i ..nic.Jest lepiej, bo pamiętam, że sprawdzałam, czy oddycha.Tak było.Julcia nie miała siły nawet chodzić, z oczu lała się zielona, gęsta ciecz, wyglądało to okropnie.Teraz biega, oczka czyste, przynajmniej tyle.Do weta pójdę z nią, ale za jakiś czas, bo przecież muszę ją wysterylizować.Jeszcze się boję.

No ja sterylkę Dziunia przeszłam strasznie,można o tym poczytac na początku II wątku
zobaczyłam,że ma siny język a ona miała granatowy kubraczek po którym się lizała
stresa miałam,że jakiś wylew wewnętrzny miała
potem miała depresję antykubraczkową tak to wetka nazwała
a jak wdzianko jej zdjęła jak ręką odjął kotka zaczęła szaleć i brykać

ojj coś czuję,że sterylkę Julci też bardzo przeżyjesz

ale mała nie będzie się już męczyc podczas rujek

Dwie kotki ( obie rude!) ciężko zniosły sterylki.Gucia umierała, było to straszne, a Susie miała uczulenie na nici i neomycynę.Teraz każda sterylka to dla mnie stres, a w przypadku Julci jest ryzykowna.To taki wybór mniejszego zła, rujki ją osłabiają, a sterylka to w końcu dość poważny zabieg, dlatego odwlekam to w czasie.

ja to rozumiem ....ale trzeba Julcię poddać sterylce

ewar pisze:Dwie kotki ( obie rude!) ciężko zniosły sterylki.Gucia umierała, było to straszne, a Susie miała uczulenie na nici i neomycynę.Teraz każda sterylka to dla mnie stres, a w przypadku Julci jest ryzykowna.To taki wybór mniejszego zła, rujki ją osłabiają, a sterylka to w końcu dość poważny zabieg, dlatego odwlekam to w czasie.

Ja też się boję

bo z oczek prawie cały czas wydzielina i znowu antybiotyk i przeciwbólowe zastrzyki.Na pewno nie pozwolę by Bejbi bolało.Julcia jest starsza,a Bejbi za kilka dni skończy 8 miesięcy.To mnie ewar wystraszyłaś,chyba rude kotki bardziej wszystko źle znoszą.

Conchita pisze:Ewar, a moze jej kupic RC Convalescence i podkarmiac dodatkowo?

Spróbowałam.Julcia nie tknęła , za to Meli bardzo smakowało :wink:

A Mela jest za gruba!
Wydaje mi się jednak,że Julcia jakby trochę cięższa się robiła.Gosiar ma przyjechać za tydzień, a więc zobaczy ją po trzech tygodniach, powinna zauważyć różnicę.

ewar pisze:
Conchita pisze:Ewar, a moze jej kupic RC Convalescence i podkarmiac dodatkowo?

Spróbowałam.Julcia nie tknęła , za to Meli bardzo smakowało A Mela jest za gruba!
Wydaje mi się jednak,że Julcia jakby trochę cięższa się robiła.Gosiar ma przyjechać za tydzień, a więc zobaczy ją po trzech tygodniach, powinna zauważyć różnicę.

ewar,czasem można za 20zł kupić wagi elektroniczne,a to dobrze mieć w domu.Ja wiem zawsze ile kot waży.Tak wogóle dziś leczenie u Bejbi lamblii

za dwa tygodnie test i kto wie czy jeszcze raz nie trzeba będzie,ale raczej tak.Sorry za wpis tutaj.

Na razie kupuję wyłącznie jedzenie i żwirek, ważę koty u weta.
To mógł być przypadek z tymi rudymi, zbieg okoliczności po prostu.

ewar pisze:Na razie kupuję wyłącznie jedzenie i żwirek, ważę koty u weta.
To mógł być przypadek z tymi rudymi, zbieg okoliczności po prostu.

Ja nie jestem pewna że to przypadek,bo już dawno słyszałam że rude to wrażliwsze są od innych kotów.Tak samo tri colorki.

Tyle kotów tymczasowałam, głównie kotki,ale nigdy nie miałam tri, ani pingwinka.

ewar pisze:Tyle kotów tymczasowałam, głównie kotki,ale nigdy nie miałam tri, ani pingwinka.

Pingwinki są najbardziej miziaste,przynajmniej ja takie zawsze spotkałam.Nawet kocury :mrgreen:

Tri chmm...mają charakterki,a szylkretki trochę mniej :mrgreen:

Słodka krówka Julcia.Za TM.

Kto przegląda forum