Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 21, 2011 13:14 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Nie no to czy go zawieźć do Tuszyna czy do Zgierza to już żadna różnica by była, ale moja mama zazwyczaj na weekendy wyjeżdża, więc czasami zostaje Zgierz. Ale tam jedzie jak nie ma innej opcji po prostu.
Teraz się zastanawiam co zrobić, bo 5tego wyjeżdżamy nad jezioro i nie wiem czy zabrać Borubara z nami czy go do ojca zawieźć.
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2011 13:15 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

ja bym się bała że zaginie albo coś mu się stanie w tym Zgierzu :oops:
chyba, że jest tam bezpiecznie i daleko od drogi
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2011 13:22 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ojciec koło lasu mieszka, w takiej całkiem spokojnej okolicy.
Gdybym miała inne wyjście, to bym go tam nie oddawała. Na szczęście często tam nie jeździ :)
Chyba, że ktoś ma jakiś inny pomysł, to proszę pisać. Bo już się zastanawiałam milion razy co by tu wykombinować i nic mądrego nie wymyśliłam..
A opcja, że zostanie w domu i ktoś przyjdzie raz dziennie i będzie go karmić odpada, nie mamy kogo poprosić :(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2011 14:39 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

jak koło lasu to chyba bezpiecznie.
ja po prostu jestem z tych panikujących i bym umierała ze strachu, czy moim kotom nic się nie stało :roll:
ale kot pewnie szczęśliwy że pobrykać może :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 21, 2011 15:17 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ja doskonale Cię rozumiem! Jak Borubar jest u ojca, to spać po nocach nie mogę, śni mi się każdej nocy, (często jakieś wypadki) i dzwonię do ojca milion razy dziennie zapytać czy oby na pewno wszystko jest ok..
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 22, 2011 21:31 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Koty to bardzo mądre stworzonka. Trzeba zaufać trochę ich rozumkowi. Nie znaczy to jednak, że nie wydzwaniałabym milion razy dziennie :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw lip 28, 2011 17:47 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Nie bardzo mam ostatnio co pisać, u nas wszystko dobrze :)
Nie miałam aparatu, to zdjęć też nie miałam jak zrobić. Ale może w najbliższym czasie porobię jakieś foty :)
Zauważyłam, że Borubar ostatnio zrobił się bardziej 'nakolankowy' i 'przytulaśny' ;)
Jak tylko siadam, to Borubar za chwilę siedzi u mnie na kolanach. Jak idziemy spać, to Borubar z nami. Jak się rano budzę, to Borubar przytulony we mnie, jak widzi, że się przebudziłam to 'daje buziaki' ocierając się się noskiem o mnie :)
Zawsze lubił do nas przyjść spać, ale ostatnio zrobiła się z niego większa przylepa :) Taki kochany jest, że brak słów :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 28, 2011 18:07 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra666 pisze:Nie bardzo mam ostatnio co pisać, u nas wszystko dobrze :)
Zawsze lubił do nas przyjść spać, ale ostatnio zrobiła się z niego większa przylepa :) Taki kochany jest, że brak słów :)

No i tak powinno być. :mrgreen: :ok:
Pisz właśnie dlatego, że jest dobrze. :mrgreen:
O kocich dramatach jest tu aż nazbyt dużo do czytania.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 28, 2011 18:13 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ja wiem, że kocich dramatów jest za dużo.
Ale jakoś tak nie mam pomysłu co pisać :oops:
Borubar się bawi, przytula i jest kochanym kotem :D Ostatnio nawet mi na parapetach nie broi :D
Przesiaduję z nim często na balkonie i obserwujemy jak ptaszki na drzewach siadają. Borubar tylko się denerwuje trochę, że nie może na nie polować :roll:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 28, 2011 18:16 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

No tak. Kot Ci zgrzeczniał. Do wanny nie wskakuje. :wink:
Ja mam przypływ weny, jak mi któreś narozrabia. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 28, 2011 18:46 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Też mam jakoś wenę, jak narozrabia ;)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 28, 2011 23:58 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

selene00 pisze:No tak. Kot Ci zgrzeczniał. Do wanny nie wskakuje. :wink:
Ja mam przypływ weny, jak mi któreś narozrabia. :lol:

:mrgreen: Wodny kot??

To jak moj Rys:) A puszczasz waski strumyk wody ,by mogl sie napic i umyc?? Moj Rys głosno woła ,bym mu puscila,wpierw pije ,potem sie myje :wink:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103159
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lip 29, 2011 10:55 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Tak, puszczam mu wodę w kranie, bo oczywiście ta w misce jest 'be' i nie można się jej napić ;)

Ja wczoraj pochwaliłam Borubara, że taki grzeczny się zrobił, że taki kochany, no i wczoraj nie poszedł z nami spać, a rano obudziły mnie dziwne dźwięki z parapetu- Borubar stwierdził, że fajnie będzie mi połamać listki w fiołkach :twisted:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 29, 2011 12:31 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra666 pisze:Tak, puszczam mu wodę w kranie, bo oczywiście ta w misce jest 'be' i nie można się jej napić ;)

Ja wczoraj pochwaliłam Borubara, że taki grzeczny się zrobił, że taki kochany, no i wczoraj nie poszedł z nami spać, a rano obudziły mnie dziwne dźwięki z parapetu- Borubar stwierdził, że fajnie będzie mi połamać listki w fiołkach :twisted:

:ryk:
Nie nalezy chwalic kota przed polozeniem sie spac za dany dzien-moje koty maja fontanne z kranikiem elektryczna chetnie z niej pija,ale rude i tak drze ryjka by kran odkrecac :roll: :wink:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103159
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt lip 29, 2011 12:36 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Też zastanawiam się nad zakupem takiej fontanny, ale to bardziej w przyszłości, na razie mamy sporo innych wydatków :roll:
A i tak nie wiadomo, czy Borubarowi się spodoba ;)
A teraz byliśmy posiedzieć sobie na balkonie, Borubar był bardzo zainteresowany 2 psami które na siebie szczekały :roll: W sumie śmiesznie to wyglądało, bo był pies (jakiś husky) i piesek chyba mniejszy od Borubara. I ten mały czarny zaczął grozić temu wielkiemu huskiemu a ten się tylko na niego patrzył ze zdziwieniem :smiech3:
A Borubar jak by mógł, to by się przyłączył do kłótni :ryk:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, muza_51, Silverblue i 400 gości