Własnie wróciłam ze schroniska, spotkałam tak trzy dorosłe koty i dwanaście małych, zrobiłam kilka zdjęć, zapraszam wszystkich którzy kibicują schronisku w Rudzie Śląskiej do obejrzenia:
1. Kotka, nazwałam ja Zuzia, siedzi w klatce podobno kogos podrapała i jest na obserwacji, nikt jednak tego zadrapania nie widział, kotka osowiała, ale zadbana i bardzo ładna, po moim pobyciw w kociarni około godzinnym jakby nadzieja wnia wstapiła ze jej pomoge i trochę się ozywiła:


2 Następny, kocurek Nowy młody ale już dorosły, na moich oczach przywieziony, została oddany do schroniska bo jego opiekunka poszła do szpitala i nie miał się kto kotem zaopiekować, kocurek wystraszony oczywiście


3 A teraz przykład optymistyczny, kocurrrro duzy zadbany, błyszczący i szczęśliwy w schronisku około 4 miesięcy, tutaj jest jego dom i wydaje sie na bardzo zadowolenego z życia, młode wolontariszki nazywają go Pantera,

A teraz maluchy, pierwszy Uszatek mój ulubieniec, duże uszy, duży brzuch (nareszcie moge się najeść) i sama skóra i kości, srasznie wesoły i rezolutny, bardzo młody i w kazdej chwili może zachrować na kociarni:



Uszatek nalezy do grupy najmłodszych kotów, oprócz niego jeszcze cztery maluszki krówki, płaczą strasznie chcą do mamy, wyglądają na młodsze od Uszatka chciaż są tej samej wielkości co on, oto Krówki - Gosia, Tosia i Diego z Uszatkiem:

Teraz zdjęcia pojedyńczych kotków, przedstawiam Gosię, płacze, chce do mamy, powinna jeszcze pić mleczko od mamusi



Druga mała krówka Śpioch, całyczas śpi nie wiadomo czy chory czy zestersowany:


I ostatnie dwa Diego i Tosia:


A teraz kotek trochę większy ok 5 tyg. Kaskader, wdrapywał się na sama góre i tam zasna pod sufitem na koszyku:


Drugi kotek wyglądła na brata Kaskadera, bardzo aktywny, nazwałam go Elegant bo był taki wytworny chociaż zdjęcia tego akurat nie pokazują, obrócił się do nas swomi kocurzymi atutami:


Teraz jeden z dwóch najstarszych biało-burych Amira czyli księżniczka:


I drugi biało-bury, Mrunio


Na koniec dwa Dzikusy, które siedziały wystraszone w klatce:

Uff! To już wszykie koty które tam spotkałam, każdy dokładnie opisany
