Dziewczyny, a może by spróbować wydrukować i porozwieszać ogłoszenia? Ona ma charakterystyczne umaszczenie i pewnie rzeczywiście pojawi się przy jakiś gospodarstwie. Może znajdzie się tam jakaś dobra dusza, która zadzwoni?
Ogłoszenia miała wydrukować, poroznosić po domach i porozwieszać po wsi już w zeszły poniedziałek dziewczyna, która adoptowała Dynię, ale czy to zrobiła - nie wiem.
Dynieczki ani śladu. Justyna porozwieszała ogłoszenia, z tego co mówi powiadomiła sąsiadów, zostawia jej miseczki z jedzeniem na zewnątrz, kota nikt nie widział