na kociarni cuchnie, dosłownie cuchnie zgnilizną

zdecydowanie potrzebny jest osuszacz, albo choćby farelka...
Fretka i Gil (przez pręty klatki) tłuką Lolka

wygląda to nieco komicznie. może warto wpiąć Feliwaya, żeby się stado trochę uspokoiło?
Kufel wycofany, ale jak nie widzi człowieka to nawet wyluzowuje troszkę.
Miła nakarmiona i jedzenie następnie zabrane, zgodnie z zaleceniem Lutry.
Tolek je

edit_f go dzisiaj namówiła do zjedzenia odrobiny Animondy i Gourmeta, puszeczki dla niego stoją na stoliku, są oznaczone.
Burka? (cały czas zapominam jej imienia

)
ciągle rujkuje, i mocno kicha!coś jeszcze miałam na myśli, ale pewnie się przypomni jak tylko wyślę tego posta.
***
co do kociventu: napisałam na fejsie zaproszenie 'po paradzie smerfów zapraszamy na kocivent' - bo masa dzieciatych znajomych się tam wybiera. większość ludzi nie zostanie tam na pełne 3h, więc mogą znaleźć czas na wpadnięcie do nas.
prostym rozwiązaniem jest przedłużenie trwania kociventu choćby o godzinę - nie wiem, na ile jest to wykonalne, ale wydaje się w takiej sytuacji złotym środkiem.
czas chyba najwyższy na konstrukcję grafiku dyżurów na kocivencie?
mmkraków na moją prośbę w piątek lub sobotę odświeży informację o kocivencie na swoim fejsie, to powinno trochę ściągnąć ludzi - zagaduję też kilka innych mediów, jak coś się uda, to się pochwalę.
zaprosiłam dzisiaj ludzi z pokazu 'powodziąt' na kiermasz - nieco spontanicznie, więc nie mogłam podać konkretów, bo nie znałam na pamięć np. adresu Cabinet Secet

ale ludzie się zainteresowali, jedna dziewczyna przyjdzie ze swoimi gratami, ogromnie ucieszona że taka inicjatywa jest bo szukała niedawno

czy na kocivent zaproszeni są jacyś reporterzy, dziennikarze, tego typu ludzie, żeby był szum już 'na zaś' na następną edycję? może warto by podzwonić, pozapraszać?