JolaJ pisze:magdaradek pisze:JolaJ a w którym momencie ja kogoś obraziłam?
To Ty zrobiłaś to kilkukrotnie, czyż nie?
Oczywiście nie znam wszystkich faktów, ale dla mnie oszustwo i kłamstwo jest oszustwem i kłamstwem. Po prostu. Niezależnie od "nieznanych" mi faktów....
Proszę bardzo- dla mnie insynuacje że ktoś zaniedbał kota i dlatego odszedł,
NIE ZNAJĄC PRAWDY to wielka obraza, dla mnie gadanie że kot zmarł a "wątek" się cieszy i bawi to obraza, dla mnie najeżdżanie na smarti to chamstwo, po tym co robi, a robi dużo, o czym NIE WSZYSCY muszą wiedzieć!
Czy wiesz co to jest prywatność i czy potrafisz ją uszanować?Moja cierpliwość się skończyła i jeśli ktoś będzie obrażał moich Przyjaciół to będzie zgnojony, choćbym tu miała pisać całą noc, dlatego proponuję wrócić na swoje podwórka.
insynuacje właśnie biorą się z braku jasnych komunikatów
jak wyjaśnić wpis na wątku o dobrym samopoczuciu kota, który odszedł? nie dziw się więc wzburzeniu
przejrzałam wpisy pobieżnie, nie mam ochoty zanurzać się w bezsensownej dyskusji o niczym - natomiast proszę z ramienia Fundacji, przez którą to m.in. były zbierane pieniążki na leczenie Carlita (zresztą spoczywające do tej pory w jego skarpecie bo jakże ciężko było mi uzyskać faktury, kiedy ciągle ktoś odsyłał do innych osób "odpowiedzialnych") o jasny komunikat kiedy zmarł kot i z jakiej przyczyny - uważam, ze należy się to zarówno nam, osobom działającym w Fundacji jak i osobom, które opiekowały się kotem w schronisku a także wszystkim darczyńcom, którzy wpłacali na niego pieniądze
prywatność? prywatność kończy się wtedy, kiedy ktokolwiek wpłaca na cel działalności pieniądze - wtedy przestaje być mowa o prywacie - przyzwoitością jest informowanie darczyńców o tym, w jaki sposób pożytkowane są ich pieniądze - Fundacje mają ten obowiązek, Smarti Fundacją nie jest, ale korzystała z Fundacyjnej pomocy, tak jak i z pomocy ludzi prywatnych - czy te osoby nie mają prawa wiedzieć, że umarł kot, który był dla nich ważny?
ja z kolei gnoić nikogo nie zamierzam, tak jak i planuję noc przespać a nie spędzić na wątku, na którym obrażani są moi przyjaciele - jednak czekam na rzeczową informację na temt kota, którego chociażby chciałabym umieścić w miejscu pamięci kotów, które były bliskie sercu wolontariuszy naszego schroniska