Obserwuję pewna sytuację i przyznam że emocjonalnie chyba w końcu nie wytrzymam.
Ktoś ot tak oddał za darmo labradora,ktoś pieska wziął i próbował sprzedać,potem były słowa krytyki tak z jednej jak i drugiej strony,piesek sie nie sprzedał i wyraźnie widac(przynajmniej ja mam takie odczucie)że ta druga osoba jest zniecierpliwiona i próbuje psa się pozbyć,chce juz tylko jedynie zwrotu 30zł.
Moim zdaniem ten pies(wiek 10m)jest aktualnie w bardzo trudnej sytuacji,tak na prawdę po 10 miesiącach zycia w domu,przechodzi z rąk do rąk i ktoś próbuje zrobic na nim interes.Sprzedać sie nie sprzedał i obawiam się ze skończy na wsi lub lesie,bo schron u nas przyjmuje tylko bezdomne.
Obserwuje to wszystko i psa bardzo mi zal,nic dobrego chyba go nie czeka.
Czy ktoś zna stowarzyszenie/fundację która pomaga Labradorom?