Wydaje się, że każda tajemnica na tym świecie, prędzej czy później, zostanie jednak wyjaśniona. Na przykład, jeszcze zupełnie niedawno (bo czym w skali globu jest te jakieś 80-90 lat) nie było wiadomo, dlaczego gwiazdy świecą, a jednak udało się rozwiązać tę zagadkę.
Co prawda nadal nie jest wyjaśnione, dlaczego kot Schrödingera po otwarciu pudełka, może być wyłącznie albo żywy albo martwy, ale miejmy nadzieję, że wkrótce i ta tajemnica znajdzie swoje wyjaśnienie - podobnie, jak słynna tajemnica „orijenowa” Bisi, która wczoraj wyjaśniła się sama.
Przypomnijmy w skrócie:
Bisia, która zawsze uwielbiała Orijena kurczakowego, od paru miesięcy, z niewiadomych przyczyn, odmawiała jedzenia tegoż, co negatywnie odbiło się na jej wyglądzie i samopoczuciu
A dokładnie było tak:
Odkąd kupuję kotom Orijena, zawsze był to Orijen kurczakowy. Wczesną wiosną wpadłam więc na pomysł, żeby wprowadzić trochę urozmaicenia do kociej diety i nabyłam Orijena rybnego. Kropcia i Bisia zjadły go tylko raz i odmówiły dalszej współpracy

Natomiast Kasia jadła go dość chętnie, więc w jednej z trzech, stojących w rzędzie, miseczek z karmą, trzymałam Orijena rybnego dla Kasi. W pozostałych dwóch miseczkach, stojących obok „rybnej”, był Orijen kurczakowy. I w tym to właśnie czasie Bisia przestała jeść Orijena w ogóle.
Kasia męczyła tego Orijena rybnego dość długo i dopiero wczoraj zakupione w marcu 2,5 kg opakowanie zostało ostatecznie wyjedzone. Nie kupiłam go już, bo i Kasia generalnie wolała wersję kurczakową.
I tak oto, wczoraj około południa, trzecia miseczka znowu została napełniona Orijenem kurczakowym, jak dwie pozostałe.
I cóż się stało
Otóż Bisia, obudziwszy się ze snu środkowo dziennego, poszła napić się wody i przechodząc koło miseczek zawęszyła zmianę (nie było to trudne, bo Orijen rybny, kiedy był, wydzielał specyficzną woń

). Bisia zatrzymała się, obwąchała wszystkie trzy miseczki – i rzuciła się do jedzenia
I tak od wczoraj Bisia odwiedza miseczki z Orijenem co chwilę i wyjada go radośnie z każdej po kolei
Wychodzi więc na to, że ów specyficzny zapaszek, wydzielany przez Orijena rybnego, był dla Bisi tak odrażający, że uniemożliwiał jej jedzenie ulubionego Orijena kurczakowego tylko dlatego, że kurczakowy stał w jego sąsiedztwie
To się dopiero nazywa być wybrednym
A oto kot na miarę nowych czasów:
nie „w worku”, lecz w siatce ekologicznej
