Puchacz już w Lublinie...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lip 07, 2004 9:47

Puchacz miewa sie ok - z Guinessem sie zaprzyjaźnił, je jak smok (wszystko, co mu pod pychol wpadnie), rośnie, zbójkuje, przymila się, mruczy... Był juz odrobaczony, szczepiony chyba już raz też (nie jestem pewna, ale ponieważ kocio jest pod najlepszą możliwą opieką lekarską, bo dr Przemka, a rodzice wypełniają wszelkie jego zalecenia, to jestem o to spokojna).
Zobaczę go za dwa tygodnie, jedziemy wtedy do Lublina na urodziny mojej maman - zobaczymy, jak się Puchacz ze Zbójcerzami zaprzyjaźni.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 15, 2004 16:00

czekam z niecierpliwością na nowe wieści i zdjęcia :wink:
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Pon wrz 13, 2004 14:38

i nic:( nie mam zdjęć ani info o Puchaczu :cry: :oops:
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Pon wrz 13, 2004 14:54

Megi-do raportu!

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pon wrz 13, 2004 14:55

Pewnie nie ma o czym pisac, skoro jest wszystko dobrze. Skoro rodzice Megi maja kota to wiadomo, ze ma tam jak w raju (moze mnie tez kiedys adoptuja :roll: :wink: ), a Megi raczej nie ma obowiazku pisania w ich imieniu :wink: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon wrz 13, 2004 15:07

Ale sama obiecała przecież.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon wrz 13, 2004 15:11

Wiesz, Madziasz też obiecała parę rzeczy.
Oddać moim przyjaciołom pieniądze za wykupienie matki kociaka.
Zaszczepić kota. Odrobaczyć.
Poczekać na powrót moich rodziców.
Mam pisać więcej?

Kotu jest dobrze. I to tyle z biuletynów.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 13, 2004 18:20

Megi odpisałam na pw bo nie lubię obrzucania sie błotem na forum publicznym...

jedno powiem i resztę pozostawię bez komentarza - nie spodziewałam się, że po okazaniu pomocy mogę zostać potraktowana w taki sposób...

jeśli ktoś ma jakiekolwiek pytania - zapraszam na pw...
ObrazekObrazek Obrazek
a teraz serc mam aż pięć...
http://wataha.odiland.com - moja wilcza rodzina - galeria
http://odiland.blogspot.com - mój blog
zycie przynosi cudowne niespodzianki, jesli tylko dasz mu szanse...

odynka

 
Posty: 2823
Od: Czw lip 25, 2002 10:43
Lokalizacja: odiland

Post » Pon wrz 13, 2004 18:29

madziasz, może tak troszkę pokory?

Sama przyznaj, że nie można o tej sprawie powiedzieć, że wszystko było bez zarzutu... Do dzisiaj jest mi głupio przed Józkiem, który wtedy jechał z tym kociakiem i jego matką przez pół Polski... W szczegóły nie będę wnikał, żeby nie było, że obrzucam błotem.
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 13, 2004 18:45

Nie znam szczegółów i nie chce w nie wnikac bo to nie moja sprawa.
Ale mysle, ze na pewno każdy kto śledził losy Puchacza na forum z chęcią poczytałby o nim a moze i fotke jakąś zobaczył.
Nie tylko Madziasz jest zainteresowana jego losami. Ja przez te trzy dni gdy u mnie był, bardzo sie do niego przywiązałam i polubiłam...
Z żalem go oddawałam.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon wrz 13, 2004 18:52

Gdyby tak od każdego, kto bierze kota od kogoś zarejestrowanego na forum, wymagać umieszczania potem jego zdjęć i zeznań, że wszystko ok, to by dopiero było :D
Skoro madziasz oddawała kota, to może się przecież skontaktować z rodzicami Oberhexe i zapytać się przez telefon czy wszystko ok, jeśli wcześniej zastrzegła sobie taką możliwość.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon wrz 13, 2004 18:55

Przykro mi, zdjęć nie mam. Jadąc ostatnio do Lublina mieliśmy tyle pakunków, ze cyfrówki nie było jak wziąć.
Kot rośnie, je jak dziki, bardzo się kumpluje z Guinessem i razem spychają moich rodziców z poduszek w nocy. Tyle.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 13, 2004 18:57

Kasia D. pisze:Ja przez te trzy dni gdy u mnie był, bardzo sie do niego przywiązałam i polubiłam...
Z żalem go oddawałam.

Ale to nie znaczy, że jego obecni opiekunowie, jeśli nie mają takiej potrzeby i ochoty, muszą kogokolwiek informowac publicznie o tym jak się kot u nich miewa...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon wrz 13, 2004 19:09

ryśka pisze:
Kasia D. pisze:Ja przez te trzy dni gdy u mnie był, bardzo sie do niego przywiązałam i polubiłam...
Z żalem go oddawałam.

Ale to nie znaczy, że jego obecni opiekunowie, jeśli nie mają takiej potrzeby i ochoty, muszą kogokolwiek informowac publicznie o tym jak się kot u nich miewa...

Oczywiście, ze nie. Doskonale wiesz Rysiu, że nie o to mi chodziło...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon wrz 13, 2004 19:11

Kasia D. pisze:
ryśka pisze:
Kasia D. pisze:Ja przez te trzy dni gdy u mnie był, bardzo sie do niego przywiązałam i polubiłam...
Z żalem go oddawałam.

Ale to nie znaczy, że jego obecni opiekunowie, jeśli nie mają takiej potrzeby i ochoty, muszą kogokolwiek informowac publicznie o tym jak się kot u nich miewa...

Oczywiście, ze nie. Doskonale wiesz Rysiu, że nie o to mi chodziło...

Jak nie o to, to :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka i 27 gości