Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 26, 2011 6:17 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

czyli reasumując-
mam miejsce-nawet dużo miejsca-jestem cały czas w domu bo nie chodzę do pracy czyli mogę kotom poświęcić swój czas bo nie mAm tez małych dzieci-mam na DT jakąś tam liczbę kotów ale nadal mogę przyjąc jeszcze kilka do siebie pod warunkiem zapewnienia pomocy w ich utrzymaniu-
mogę więc przyjąć koty i jednocześnie prosić o pomoc czy nie powinnam?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Wto lip 26, 2011 7:27 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

J.D. - moim skromny zdaniem, jeśli jasno stawiasz sprawę, że masz czas i miejsce ale nie masz kasy, a ktoś stwierdzi, że ok, nie ma miejsca, ale ma kasę - to ok. Jednak ryzykujesz, że np. za 3 miesiące zostaniesz bez wparcia :( .
Osobną kwestią jest zakres decyzji sponsora - nie można mylić sponsora z właścicielem :evil: . O wdaniu do DS, diagnostyce czy leczeniu powinien decydować DT, jako przebywający z kotem na co dzień. Sponsor może sugerować, doradzać, określić zakres swej pomocy - ale nie drodze zarządzenia. On daje pieniądze, ale ktoś czas (!), miejsce w domu, swoją energie i emocje. Idealnym byłby układ partnerski - współdecydowanie ...
Generalnie moje tymczasy staram się utrzymywać sama lub ze wsparciem (wet) JOKOT. W związku z operacją i leczeniem Gołąbki poprosiłam o szerszą pomoc - którą otrzymałam i otrzymuję i tu mi się nasuwa pytanie: czym jest tzw. kontrola społeczna? Dla mnie to puste sformułowanie.
Oczywiście, że wobec sponsora czy darczyńcy mam obowiązek wyliczyć się z wydatków - o ile on/ona sobie tego życzy - ale przygotowana do tego muszę być. Wobec kogo jeszcze?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lip 26, 2011 23:36 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

zaznaczę i wrócę... jakoś tak i ja mam różne refleksje ostatnio dot. dt :roll: w moim wątku od 64 strony.
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lip 27, 2011 0:46 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Kurdęż, nie wiem o czym jest ten wątek.
Starałam się bardzo, kilka razy te trzy strony postów przeczytalam. I nic.
Nie ma w prawie polskim czegoś takiego jak "Dom Tymczasowy".
Nie ma zatem żadnych wiążących reguł dotyczących jego funkcjonowania.
Próby skodyfikowania własnej dzialalności przy użyciu kwantyfikatora "Czy to jest moralne?" są może dobrym pomysłem na emocjonalny wątek na forum internetowym.
Z rzeczywistością nie mają nic wspólnego.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 3:03 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Byłam na sponsorowanym. W wątku Paluchowym postawiłam sprawę jasno - mam miejsce, mam czas, mam chęci, mogę jeździć z kotem do weta i po nocy. Ale kasy nie mam zupełnie. I znalazła się dziewczyna, która nie miała czasu, miejsca, możliwości. Ale miała pieniądze i chęci.
Nasza współpraca zaowocowała wyratowaniem Gamonia (od grudnia w DS) i Tuli (od stycznia w DS). Potem jeszcze z innym sponsorem wspomogłam miejscem i czasem Hesusa krótkoterminowo (od kwietnia w DS).

Ale to były codzienne telefony, czasem wspólne pobyty w lecznicy (zwłaszcza pierwsze, gdy jeszcze nie wiadomo było, co to za ziółko nam się trafiło), codzienne relacje.
DS wybierałam ja, ale sponsorzy znali odpowiedzi na pytania, wiedzieli co, gdzie, kiedy. Dostawali zdjęcia i relacje. Ich opinie były brane pod uwagę na każdym kroku, czy to leczenie, czy wydawanie do nowego domu.

Po dostaniu pracy (i końcem miejsca i czasu) raz też mi się zdarzyło być sponsorem. Dostawałam regularne powiadomienia, co u kota, ja ogłaszałam (ale to DT już rozmawiał z potencjalnymi domami), ja byłam na przedadopcyjnej i ja wiozłam kota do domu.

To wszystko zależy, na kogo się trafi.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 5:19 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Ależ Redaf, nie wszystkie dziedziny życia są uregulowane prawnie :wink: i właśnie wtedy pojawiają się wątpliwości. Gdyby pojęcie DT było sprecyzowane w ustawie, ten wątek miałby 2 posty: pytanie i odnośnik do stosownego aktu prawnego :wink: .
DT, chociaż nie istnieją prawnie, istnieją faktycznie, i każdy, w zależności od swych doświadczeń może mieć nieco inną wizję ich funkcjonowania. Na tymczasową opiekę nad zwierzęciem składa się kilka czynników: miejsce, czas opiekuna, środki na utrzymanie bieżące i środki na opiekę weterynaryjną - ta ostatnia grupa to wydatki, których z góry przewidzieć nie sposób.
Idealnie byłoby, gdyby to wszystko skupiało się w 1 rękach, ale w życiu nie zawsze tak jest. Może być tak, że ktość ma pierwsze dwa czynniki a brak mu dalszych. Może być tak, że ktoś ogólnie samodzielnie działający trafi na zwierzę, które wymaga szczególnie wysokich nakładów na opiekę weterynaryjną.
Szalony Kot opisała układy chyba idealne :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lip 27, 2011 6:16 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

właśnie -regulacje prawne!! schroniska -skupisko zwierząt i kilku,czasem kilkunastu pracowników-podkreślam pracowników; tylko i wyłącznie;choć trzeba oddać sprawiedliwość,że wśród pracowników zdarzają się też ludzie "czujący" i wtedy to schronisko to już nie jest taka zwykła "przechowalnia" niechcianych zwierząt;DT tymczasowe,dla tych biednych porzuconych i skrzywdzonych stworzeń,są tym czym dla osieroconych dzieci są Rodzinne Domy Dziecka;wszyscy wiemy,że na zachodzie RDDz to standard tak jak DT; na zachodzie DT mają swoją pozycję i nie są jakimś wymysłem "bab od kotów";może czas abyśmy zaczęli myśleć o tym aby spróbować i u nas coś z tym zrobić? Ustalenie jakiś reguł,przepisów prawnych pozwoliłoby na swobodne pozyskiwanie tymczasów chociażby ze schronisk,które jak wszyscy wiemy jak mogą to utrudniają zabieranie od nich zwierząt do DT;tym samym DT odciążyłyby schroniska,które mniej "zapchane" mogłyby lepiej funkcjonować,być azylem dla zwierząt w pełnym tego słowa znaczeniu.
Może czas zacząć zastanawiać się na tym jak to zrobić aby DT miały nie tylko prawa moralne ale żeby powstały jakieś zapisy prawne regulujące ich status.Przecież DT to gwarancja dobrze wykorzystanych pieniędzy na potrzebującego zwierzaka co nie zawsze ma miejsce w schroniskach..Jak myslicie -czy to mrzonka??

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro lip 27, 2011 6:28 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

W Azylu Pod Psim Aniołem jest bardzo fajnie to uregulowane. U nich Dom Tymczasowy współpracujący ze schroniskiem ma prawo do bezpłatnej opieki weterynaryjnej u ich weterynarza oraz (w miarę możliwości) do części opłat za karmę. Mniej więcej też sam wybiera, który zwierzak do niego trafia, chociaż są tzw pilne przypadki i wtedy schron ciśnie na przyjęcie ich w pierwszej kolejności.
Azyl ogłasza zwierzaki i weryfikuje domy, Dom Tymczasowy zaś ma w razie czego prawo pierwszeństwa adopcji. Ma obowiązek socjalizowania zwierzęcia i dostarczania do weta.

Jest oddzielna umowa tymczasowa i oddzielna stała.

Na Paluchu też się starałyśmy o umowę tymczasową, która miała wszystko ułatwić. Jest tam dodany zapis o tym, że o ile DT bierze na siebie leczenie, utrzymanie, wychowanie, socjalizowanie i takie tam, to w przypadku znalezienia DS musi bezwłocznie powiadomić schronisko. W praktyce niewiele to zmieniło, ciągle użerania się z papierami jest tyle samo.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 6:42 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Szalony Kot pisze:W Azylu Pod Psim Aniołem jest bardzo fajnie to uregulowane. U nich Dom Tymczasowy współpracujący ze schroniskiem ma prawo do bezpłatnej opieki weterynaryjnej u ich weterynarza oraz (w miarę możliwości) do części opłat za karmę. Mniej więcej też sam wybiera, który zwierzak do niego trafia, chociaż są tzw pilne przypadki i wtedy schron ciśnie na przyjęcie ich w pierwszej kolejności.
Azyl ogłasza zwierzaki i weryfikuje domy, Dom Tymczasowy zaś ma w razie czego prawo pierwszeństwa adopcji. Ma obowiązek socjalizowania zwierzęcia i dostarczania do weta.

Jest oddzielna umowa tymczasowa i oddzielna stała.

Na Paluchu też się starałyśmy o umowę tymczasową, która miała wszystko ułatwić. Jest tam dodany zapis o tym, że o ile DT bierze na siebie leczenie, utrzymanie, wychowanie, socjalizowanie i takie tam, to w przypadku znalezienia DS musi bezwłocznie powiadomić schronisko. W praktyce niewiele to zmieniło, ciągle użerania się z papierami jest tyle samo.

Martyna, tu mają miejsce takie uregulowania specyficzne-konkretne schronisko czy fundacja i ten konkretny DT;mnie chodzi natomiast o regulację prawną w szerszym tego słowa znaczeniu czyli mającą zastosowanie w każdym przypadku;może żle się wyraziłam-moim zdaniem powinno się zdefiniować prawnie określenie Dom Tymczasowy i zasady jego działania;przecież tak na prawdę to są miejsca gdzie tylko dzięki ludziom dobrej woli i Domom Tymczasowym robi się coś dla zwierząt a już na pewno dla kotów;na ten przykład -Białystok,w którym oprócz Kotkowa i wolontariuszy miasto w zasadzie nie robi nic dla kotów;nie wspomnę już o moim mieście gdzie w ogóle nikt nic nie robi dla kotów a ja jestem uznawana za jakiś wybryk natury...gdyby były regulacje prawne dotyczące DT to wtedy może przestaliby nabijać się ze mnie za plecami...sorki za prywatę...
reasumując chodzi o zalegalizowanie prawne instytucji pod nazwą DOM TYMCZASOWY DLA ZWIERZĄT-czy to mrzonka?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro lip 27, 2011 6:45 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

E, na ludzi przepis nie pomoże ... ale na początek to by było coś ... o ile wiem, projekt nowej ustawy zawierał pojęcie DT, ale chyba daleko nie zaszedł ... trzeba by zajrzeć do podklejonego wątku.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro lip 27, 2011 6:49 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

O, takie coś to i ja bym chciała.
Tylko jeśli Państwo ma problem z kontrolą takich dużych skupisk zwierząt, jakimi są schroniska, to jak zagwarantuje kontrolę małych, prywatnych inicjatyw, jakimi są Domy Tymczasowe? Przykładem Korabiewice choćby, których nikt ruszyć nie może :/
Co państwo zalegalizuje i określi, to musi umieć kontrolować. W takiej sytuacji bardziej mu się opłaca nie widzieć problemu :/

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 6:59 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

J.D. pisze:....
Może czas zacząć zastanawiać się na tym jak to zrobić aby DT miały nie tylko prawa moralne ale żeby powstały jakieś zapisy prawne regulujące ich status.

Tam gdzie braknie zdrowego rozsądku, żadne regulacje nie pomogą. Brak zdrowego rozsądku, to też brak zdolności przewidywania zdarzeń bardziej prawdopodobnych niż lądowanie kosmitów na podwórku. Brak zdrowego rozsądku, to np. brak własnych rezerw finansowych na leczenie wszystkich kotów równocześnie. Co nie jest tak bardzo niemożliwe.

J.D. pisze:....
Przecież DT to gwarancja dobrze wykorzystanych pieniędzy na potrzebującego zwierzaka co nie zawsze ma miejsce w schroniskach..Jak myslicie -czy to mrzonka??

DT nie są żadną gwarancją dobrze wydanych pieniędzy.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 27, 2011 7:08 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

może i masz rację -żadna gwarancja ale jakaś szansa jest;przecież jesliby tak podchodzic do wszystkiego to tak na prawdę na nic w życiu nie ma gwarancji-nawet na życie :wink:

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro lip 27, 2011 8:36 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

Na tej samej zasadzie można napisać, że Rodzinne Domy Dziecka - nie są gwarancją wychowania szczęśliwych ludzi. Bo nie są.
Ale jakoś tak chyba wszyscy wokoł nie mamy wątpliwości, o tym, że są lepsze o NIEBO niż najlepiej funkcjonujący moloch.

Jestem nauczycielką - uczę tzw. języków. W życiu nie zapomnę akcji ( do dziś mam gęsią skórkę ) kiedy poprosiłam dzieci o narysowanie planu swojego domu/mieszkania i podpisania pomieszczeń ( no wiecie takie tam kitchen, bathroom itp).
No i jedna z moich lepszych i bardziej lubianych uczennic - strasznie fajna dziewczynka tego nie zrobiła. Pytam czemu? A ona - bo ja nie wiem jak wygląda mieszkanie. Jak to nie wiesz - drążę głupia.......No ale SKĄD miałam wiedzieć........A ona - bo ja jestem z domu dziecka.

Szok nie?

A czemu o tym piszę? Bo dt są nie do przecenienia. I nie tylko dla tego, że wiekszość schronisk działa od - do. Czyli nie jest w stanie np. podawać leków co 2 h, albo np. wykarmić kociąt. Ale to przypadki marginalne. Najlepiej funkcjonujący schron nie jest w stanie socjalizować, ocenić tego co moim zdaniem w udanej adopcji najważniejsze CHARAKTERU zwierzka.

Swego czasu przyjmowałam do siebie psy - czestokroć w schronie oceniane jako trudne, nieadopcyjne. Wszystkie znalazły dobre domy. Ludzie wielokrotnie byli zdumieni, że istnieje coś takiego jak dt. Gdzie psa można dotknąć, wziać na spacer, wielokrotnie przyjezdzać, godzinami zadawać pytania........A w schronie? Stoisz przed klatką i masz wybór ten - albo ten. Jak masz doświadczenie i wolę to sobie poradzisz, a jak nie? Moja Bromba, by na kopach do schronu wróciła. Mieszka ze mną 4 lata ( 8 była w schronie). Pierwszy rok był co tu kryć trudny. Tyle, ze ja mam i doświadczenie i przekonanie, ze można jak się chce. I uparcie pokazywałam psu świat - bo go nie znał. Nikt mnie nie przekona, że szczeniak który trafia do schronu i spędzi w nim kilka lat - nadaje się dla każdego. Nie nadaje.

Czemu o tym wszystkim piszę? Bo jestem całą sobą za regulacjami prawnymi. Człowiek działający jako dt - mógłby być zarejestrowany, weryfikowany, sprawdzany. Mógłby otrzymywać psy z Fundacji, schronisk - otrzymywać karmę, opiekę wet itp. Czyli mógłby robić to co tak naprawdę robimy, tyle że w sposób weryfikowalny i sprawdzany. Wtedy możliwe by były umowy - bo teraz hmmm jak spisać umowę, skoro brak regulacji i podstaw prawnych?
Rozmawiałam na ten temat z wieloma osobami - wszyscy generalnie uważają jak w przypadku dzieci, że dt lepsze niż schron. No to czemu tego nie uregulować.
Nie mówi się głośno o tym, ile w schronach jest np. zagryzień.....

Ja jestem za jak najbardziej za uregulowaniem. A że będą sie zdarzały nadużycia, że sobie ktoś z tego łatwy zarobek zrobi. No pewnie że tak. Ale mając prawo można przynajmniej teoretycznie usiłować karać.

Jeszcze jedno tak mi się nasunęło - najtrudniejszym chyba problemem jest wyważenie liczby kotów. Bo sorry, ale nie wierzę w to, że ktokolwiek w pojedynkę jest w stanie ogarnąć naście zwierzaków. O jakiej socjalizacji wtedy mówimy.....Robi się z tego schronisko - czesto z mniejszymi możliwościami.
Z drugiej strony - co robić kiedy mając limit tymczasów ( w moim przypadku to 1 trudny lub chory lub 2 mniej wymagające) kiedy się znajduje ( nie bierze od kogoś, skądś ) tylko znajduje zwierzaka np. na drodze. Zostawić?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Śro lip 27, 2011 15:47 Re: Domy Tymczasowe- czy mają jakieś prawa?

no wlaśnie-tylko od której strony ugryżć żeby zacząć coś robic w tej sprawie czyli którędy droga?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 100 gości