Pusi mimo furosemidu nie da się płukać dwa razy dziennie ale jeden raz się udaje i chyba trochę pomaga. Nie wiem na jak długo to wystarczy ale płuczemy się wytrwale.
Z Kizią mam problem. Nie dość, że jest bardzo słaba to jeszcze ma strasznie wzdęty brzuszek. Początkowo myślałam, że to tylko kontrast pomiędzy "najedzonym" brzuszkiem a resztą wychudzonego ciała ale dziś jestem przekonana, że coś się dzieje niedobrego. Czeka nas wizyta na Białobrzeskiej ale z kasą krucho. Choroba Puchatka kosztowała 106,- i to była końcówka kasy na koncie. Kizia musi wytrzymać do początku sierpnia, czyli do nowej pensji a ja muszę wymyślić jak jej pomóc domowymi sposobami.
