KOCINIEC,czyli DT u Seji II- REJCIA W DS!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 22, 2011 10:38 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Footra korzystają z uroków zabezpieczonego okna :)

Za chwil kilka będą korzystać z nowego żwirku... zmieniliśmy , bo Cat's best się koszmarnie nosił .
Kupiłam taki : http://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_ ... ats/223925

W mieszkaniu jest tylko jedna kuweta więc wszystko co ma pochłanianie zapachu jest mile widziane...

Pomcia robi postępy...Alcia ma nową ksywę Freddy Kruger - to ze względu na pazury...
Niby menda się nie boi, bo potrafi przebiec po nas , rajbując pazurami... bierze jedzenie, podchodzi blisko, ale pogłaskać się nie da...

Chwilowo w mieszkaniu mam 9 kotów , bo Minia wpadła na trochę celem dojścia do siebie po usunięciu 4 zębów...
Nie chce jeść miękkiego pokarmu,jak na złość rzuca się na suche... nie gryzie tylko połyka...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt lip 22, 2011 10:48 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Mój kot ma usunięte wszystkie zęby (z wyjątkiem jednego, bo się zakamuflował sprytnie w opuchniętym dziąśle w czasie usuwania) i je wyłącznie suchy pokarm (karmę leczniczą, więc nie ma wyjścia). Też połyka. Początkowo próbowałam namaczać, ale stało to mokre za długo (też zjadał, ale to chyba nie było dobrze jak tak długo stało).

Pozdrawiam Was serdecznie :)
Kto nie lubi kotów w poprzednim wcieleniu musiał być myszą ;)
Obrazek

maria_z

 
Posty: 1139
Od: Pt lis 23, 2007 21:25
Lokalizacja: Gdańsk-Oliwa

Post » Wto lip 26, 2011 10:35 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Dziś cieszyliśmy się ciszą w nocy.
Przyczyna ?
Zainstalowaliśmy wraz z TŻtem ażurowe drzwiczki...Sypialnia nasza , Tiny i Rejci :)

Nie będę ukrywać, że zmusił nas do tego Witek... bo dwa dni z rzędu nas , śpiących, zaszczywał.
Nie ma nic lepszego rano, pomiędzy 6-9.00 jak mokra i zimna pościel lepiąca się do nóg...
Oberwało mi się, bo to nowe łóżko, specjalnie kupione na to mieszkanie...

Chyba będę sprzedawać drapak kociastych, bo 173zł przyjdzie mi do zapłacenia z Tequilę [*] .
Co da debet 1200zł ... bazarki bucikowe kiepsko, laserki poszły... czas na biżuterię...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto lip 26, 2011 12:26 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Jeszcze troche będzie tych bazarków...
Jakby komuś coś podpasowało :wink:

viewtopic.php?f=20&t=130857
viewtopic.php?f=20&t=130862
viewtopic.php?f=20&t=130850
viewtopic.php?f=20&t=130569

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro lip 27, 2011 7:49 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Dziś kolejna noc spokoju za nami...

Minia coś niewyraźna...szkodzi jej taka ilość footer...

Carmen tak przytyła, że wygląda jak Garfield , który wpadł w komin i usmarował się sadzą...
Odkurza za kilka kotów...

Za to dla odmiany Alva jest non stop chuda jak badyl, co mnie strasznie irytuje, bo przecież nie głodzę jej, a wygląda jakby miski od wielu dni nie widziała...
Najgorsze jest to , że ona mało co daje przy sobie zrobić...była odrobaczana ... ale gdyby miała robale to i reszta by prezentowała pewnego rodzaju urodzaj w kuwecie...

Rejcia ,drobina , jest największym pieszczochem na stanie tymczasów.
Pcha się na kolana nie zwracając uwagi na nic, jak podrapie , to podrapie...trudno...

Pomcialek jest ciekawski, dalej sprzedajny i za paste serową da się pociąć :)
Próby pogłaskania wyglądają jak gra w żabki - dotyka się takiej i ona wystrzeliwuje...

Włosko-rosyjska mafia , czyli Vito i Wiktor gnębią.
Wczoraj miałam okazję oglądać jak Carmen strzeliła pięknego liścia Wiktorowi, bo ten przeszkadzał jej w oglądaniu ptaszków na dachu... Nie oddał jej, popyskował i poszedł :ryk:

Carmen ,prócz czyszczenia misek, notorycznie okupuje parapet i śpi i gada do ptaków na dachu.
TŻ ją ostatnio głaskał i zachwycony przyszedł powiedzieć , że jak się ją głaszcze to ona stepuje wszystkimi łapami :D
Dla mnie nie nowość :) często tak robi :) ale TŻ naśladujący Carmen - bezcenne :ryk:

Caruś , najmniejszy z całego towarzystwa, dostaje bęcki od wszystkich. Super by było jakby trafił do innego DT albo DS, bo by trochę odetchnął, tak to oglądam go w ramionach mafii albo Pomciska... żal mi go, biduś...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw lip 28, 2011 12:09 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Wczoraj zważyłam Wiktorka... upasłam kociszczę, choć tego po nim nie widać.
Wiktor waży, bagatela, 5kg .
Tłusty nie jest, wora z brzucha po podłodze nie ciągnie, ale z całą pewnością jest na nim miejsca na 6-7kg kocura...

Dziś rano :) podstępem zakradłam się do Pomci, śpiącej.
Jak wystawiała brodę i uszko do drapania :) aż się ucieszyłam...a potem Pomcia sobie przypomniała, że dzika jest i poczęstowała mnie takim zdziwionym "phhhh" :)

Porobiłam odrobinę zdjęć, wrzucę na picassaweb w wolnej chwili.

Jestem o krok od wystawienia już nie wiem czego na bazarek... namnożyłam tych bazarków , ale kiepsko idą...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw lip 28, 2011 18:32 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Widziałam ogłoszonka zrobiłaś, ponawiaj je wciąż i wciąż, w końcu znajdą się domki ale trzeba pokazać kociarstwo światu :ok:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 28, 2011 20:27 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Marea pisze:Widziałam ogłoszonka zrobiłaś, ponawiaj je wciąż i wciąż, w końcu znajdą się domki ale trzeba pokazać kociarstwo światu :ok:


Ogłoszonka są ważne 3 miesiące... co jakiś czas będę je wyróżniać i tyle... nic więcej mi nie pozostało.
A Ciebie to już lata świetlne nie widziałam... Jak tam praca??

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw lip 28, 2011 20:40 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Jak tam nowy żwirek? Moje 2 dzikusy się oswoic nie chcą, małe gnojki.... nawet na śpika ich nie głaskam, bo się zrywaja zanim podejde, najgorsze jest to ze gryza i drapią...
Obrazek

lalka999

 
Posty: 425
Od: Pon paź 25, 2010 1:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 28, 2011 20:52 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Praca, praca, zero czasu :roll: pozatym wakacje, przyjazny bliższych i dalszych znajomych, remont brrr
mam wrażenie że nigdy nie odsapnę :roll: ale obiecuję się pojawić w nowym lokum :ok:

Lalka, współczucia :roll: jedyna szansa w rozdzieleniu ich, proś na forum o choćby TDT dla któregoś :roll:

U mojej znajomej kolejny maluch, wystrachany jak .... żył samiutki w centrum miasta, ale o tyle dobrze że zero agresji, dziś po odkurzaniu, trzeba go było wyciągać spod szafek, obsikany cały, to wykąpałyśmy :D trza było pod szafkami i w szafkach myć...wylądował w klatce z kuwetą, bo jak po kątach wszędzie daje i się kitra to niedobrze :roll: kuli się jak rękę się do niego wystawia, a na rękach mruczy, ale tylko czeka żeby zwiać :D choć dziś kątem oka obserwował drugiego malucha, mega oswojonego który pokładał się na mojej klacie (leżałam na podłodze) i jak go wziełam i na klatę sobie położyłam to ułożył się wygodnie 8)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lip 28, 2011 21:02 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

lalka999 pisze:Jak tam nowy żwirek? Moje 2 dzikusy się oswoic nie chcą, małe gnojki.... nawet na śpika ich nie głaskam, bo się zrywaja zanim podejde, najgorsze jest to ze gryza i drapią...


Nowy żwirek fajny :) nie śmierdzi jak przy cat's best ... i mniej , o wiele mniej się nosi!!
Ma dość duże ciężkie granulki.

Co do dzikusów : podpisuję się pod tym co Marea napisała, dzikuny lepiej się oswajają jak nie mają oparcia w drugim dzikunie :)
Mogę się z Tobą zamienić :D Dam Ci Witusia i Wiktorka :) Wykastrowani, kuwetkowi jak czysta i wolna kuweta...
Ba nawet wezmę od Ciebie 4 koty jakbyś wzięła Witka i Wiktora...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw lip 28, 2011 21:09 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Napisz mi Pw, tzn coś o tych kotach, ja bym chętnie zamieniła jednego dzikuna na coś normalnego... bo zaczynam twierdzić że nie oswoje ich nigdy... Juz nie wiem 2, moze 3 miesiąc u mnie siedzą... on malutkich bączków, a już jak były małe to się tak rzucały...
Obrazek

lalka999

 
Posty: 425
Od: Pon paź 25, 2010 1:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 29, 2011 8:57 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

kurka, kiepskawo, ciekawam od czego to zależy :roll:
ja odłowiłam b dużo maluchów, wszytskie pięknie się oswoiły w domach tymczasowych, zresztą sama starałam się w tym czynnie pomagać... tylko Kala która była u Seji jako jedyna była dzikusowata, choć w DS uległo to zmianie
i tak z tych wszytskich to chyba mój kocur rezydent jest najgorszy, bo strachulec straszny z niego, ucieka w popłochu na widok obcych :roll: a na dworzu jako malec był miziasty 8O :roll:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lip 29, 2011 9:56 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

Nie to , żebym nie lubiła Witusia i Wiktorka, bo z TŻem bardzo ich kochamy, ale tępią Tinula i Rejcię.
Na taki metraż jaki mamy powinno być 6 kotów, żeby był spokój...ale w tej chwili zamnieniłabym tych kocich mafiozów nawet na 6tkę kociąt 1dniowych!

Wiktor zasuwający ciągle jak mała motorówka :) mrrr i mrr non stop :) ale jak mu się włączy menda to goni aż złoi skórę Tinie ...Witko leje Rejcię... i tylko ta dwójka jest lana non stop...
Carmen jako niesterylizowana kocica ( czekam aż Aga będzie miała czas po nią przyjechać ) jest dominująca.
Pomcia jest sterylizowana...ale raz wpierniczyła jednemu i drugiemu i spokój...
Alcia jest zakochana w Wiktorze...
Caruś jest wylizywany i dygany przez obydwu mafiozów...

ehh...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie lip 31, 2011 15:09 Re: KOCINIEC,czyli żłobek u Seji II

seja pisze: (...)

Dziś rano :) podstępem zakradłam się do Pomci, śpiącej.
Jak wystawiała brodę i uszko do drapania :) aż się ucieszyłam...a potem Pomcia sobie przypomniała, że dzika jest i poczęstowała mnie takim zdziwionym "phhhh" :)




To jak z moją Zając.. jeszcze niedawno mogłam ją dotykać tylko tak, żeby nie widziała - wtedy grzbicik w pałąk i się miziamy. Nagle szok! Człowiek, człowiek mnie dotyka! Phhhyyyy!
A teraz... teraz mogę wziąć ją na ręcę i sprzedać buziaka w czubek głowy... Co prawda jeszcze miewa jazdy prychające, ale takie bardziej mnie śmieszące, niż irytujące. Boska kicia z niej wyszła...Żal oddawać..
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 376 gości