Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

Zdzisuniu słodka :1luvu:

Biedna buźka :-(

Śliczny york z waszego królika :ok:

sunshine pisze:Śliczny york z waszego królika

prawda?

Prawda

a ja myslalam, ze z sowy

biedna ma tą buzinke malutka.
nie drap sie bo Cie zjem, kroliku, sowo, marchewo, zdzisiu i kaju i aldono w jednym!! :twisted:

Dzięki Pozytywko za wszystkie rady i pocieszenia. Bardzo mi sie podoba Zdziśki kaftanik. Ona super w nim wygląda. Ja swojej zrobię z rękawa od bawełnianej czy to trykotowej piżamy i lekkim ściągaczem przy szyi. Oczywiście nie będzie ją dusić, też powycinam tak jak Ty na te 4 łapki. Zdjęcie Twojej koteczki bardzo mi się przyda w skopiowaniu kaftanika. Ile czasu myślisz musi koteczka mieć taki kaftanik?? Tak bardzo już bym chciała aby by to już czwartek i żeby Pusia już była po zabiegu. :roll:

Zdzisia ma bardzo gustowny ten kaftanik :ok:

I widzę, jest lepszy od weterynaryjnego, bo z domowego raczej sie nie wyślizgnie :mrgreen:

jasiu my w sobotę ściągamy szwy i wtedy zapytamy wetki czy juz można
moze się zdarzyć, ze kaftanik nie dotrwa do soboty, bo Caillou wylizuje się zapamiętale,przy okazji liżąc i gryząc kaftanik

co noc udaje jej sie wyswobodzić przednie łapki i po każdej nocy kaftanik jest bardziej rozciągnięty i ma więcej nitek wyprutych :mrgreen:

Trzymam kciuki za zabieg Pusi :ok:

Marta, wetka też była zachwycona gustownością kubraczka :ryk:

podobno powiedziała do Zdzisi "jakie ty modne legginsy nosisz :mrgreen:

"

pozytywka pisze:Marta, wetka też była zachwycona gustownością kubraczka
podobno powiedziała do Zdzisi "jakie ty modne legginsy nosisz "

Dzięki pozywtwko - dodajesz mi otuchy. U nas w bloku jeszcze jest remont naszego pionu, robią nową kanalizę, wodę ciepła doprowadzą z kotłowni miejsckiej i zmiana instalacji zimnej wody. Dzisiaj będzie koniec i zaczną inny pion w naszym bloku. Muszę też zaraz posprzątać, przyjedzie też córka i będą mi pomagać. Na jutro mały pokoik musi być prawie sterylny. Tam będzie odpoczywać i dochodzić do siebie Pusia. Postaram sie z grubsza posprzątać całe mieszkanie. Wczoraj też bym nie usnęła gdybym po monterach nie posprzątała na mokro. Pozdrawiam serdecznie i dzięki jeszcze raz za wsparcie. :roll:

York wraca juz do równowagi, buba ile wlezie, jak się ją przytrzymuje, albo zabiera do łóżka wieczorem
ale w nocy przychodzi i mruczy jak najęta - mam wrażenie, że sterylizacja wpływa dodatnio na struny głosowe

A nad ranem sowa wdrapała mi się na biodro i tam ucięła sobie godzinną drzemkę (jak leżę na boku, to biodro mi się bardzo wypiętrza i jest stamtąd dobry widok :wink: