» Nie lip 24, 2011 1:46
Re: Tygryska nie żyje:(:(:(
Mikrusek (9 mies) - posumowanie
25 stycznia - Mikrusek bardzo słaby i ma bezwładne tył ciała... był z nim u weterynarza, lekarka zbadała go, dała jakieś zastrzyki i kazała obserwować do jutra, kić ostatnio już 2 dni nie chciał jeść; zajadł wątróbkę
26.01 - Mikrusek już lepiej, wet powiedziała, że to może być po jakimś upadku np. i faktycznie Mikrusek upadł ostatnio, z parapetu, czy stołu, bo on taki szalony i żwawy
27.01 - Mikrusek nie chodzi prawie, tylko leży albo tak raczkuje, dostał jakieś zastrzyki, które ponoć mają pomóc, kciuki potrzebne, pan codziennie jeździ z nimi do weterynarza....
3 lutego - z Mikruskiem (4 mies) pan codziennie jeździ do weta, na zastrzyki, i trzeba go cewnikować, nie oddaje sam moczu, kupę robi, ale siku nie... no i kuleje, najwidoczniej spadł skądś, na wersalkę wskoczy,natomiast ma trudności z zejściem...
4.02 - Mikrusek lepiej trochę sam zrobił siku i kupkę, wygłaskałam kiciunia, mruczał głośno, oczki śliczne, taki poczciwulek, wet mówi, że musiał gdzieś spaść, to jakiś uraz neurologiczny, kuleje na tylnią nóżkę
7.02 -Mikrusek troszkę lepiej
13.02 - Mikrusek dalej leży biedniutki, RTG nic nie wykazało, coś z nerwami, lewa tylnia nóżka tak jakby bezwładna...tak to się doczołga do kuwety, zrobi siku, kupkę je też, ale leży taki bezwładny
17.02 - biedulek leży sobie, kilka kroczków zrobi, jeść je wątróbkę i pierś z indyka, daliśmy pół tabletki Encortonu i zapuściliśmy kropelki do oczu
18.02 - Mikruskowi ciut lepiej, przeszedł trochę po pokoju, jednak sika tam gdzie leży biedny...
19.02 - zapuściłam mu gentamycynę do oczek, podaliśmy tabletkę, kić się przeciąga i wyglądał na takiego szczęśliwego dziś...
wet mówi, że to jakiś objaw neurologiczny, albo po upadku, albo po uderzeniu, może spadł z wysokości, wszędzie było go pełno, latał skakał, a nagle krach
23.02 - Mikrusek wita mnie na własnych nogach w drzwiach, potem chłopak sobie przemaszerował do pokoju, wciął indyka mielonego, zjadł tabletkę, a potem chciał się bawić....
28.02 - Mikrusek lepiej, chociaż ma jakiegoś guzka na grzbiecie, trzeba go będzie znów do weta zawieźć;
GUZEK TAKI RUCHOMY I BOLESNY BO GRYZIE MIKRUSEK, JAK SIĘ GO DOTKNIE, A TYGRYSIA MA TEŻ TEN STRUP WIELKI TAKI, NIE WIEM CO TO MOŻE BYĆ
2 marca - kuleje jeszcze i jedna prawa nóżka taka krzywa jak idzie, wygląda jakby po złamaniu nóżka się zrosła...no i jakiś guziołek na grzbiecie, taki ruchom i bolesny
7.03 - ma coś z prawą łapką, i lewą nóżką, ma je jakieś wygięte, wygląda to jak choroba stawów zwyrodnieniowa lub coś takiego, poprawa mała jest, bo kić w miarę powolutku chodzi...
11.03 - Mikrusek ma takie wykrzywione łapki do środka, a przednią i tylnią znacznie wykrzywioną i bardzo niezdarnie na nich chodzi, najczęściej to leży sobie, bidulek, nie chce nic jeść, prócz wątróbki,,,bierze leki przeciwzapalne, ciut lepiej, ale jeszcze gdzieś trzeba się skonsultować...
12.03 - Mikrusek ma te łapki takie wykrzywione, ale generalnie jest to tak jakby zwyrodnieniowa sprawa, taka jakby narośl na kości, nie wiem dokładnie, w każdym razie wet leczący małego stwierdził sprawy neurologiczne, i pan daje mu co drugi dzień połówkę Encortonu...
13.03 - nie chce nic jeść oprócz wątróbki, daleko tak nie pociągnie, doradźcie, co podawać żeby apetyt mu wrócił/?czasem, zje też mielonego indyczka
21.03 - Mikrusek chodzi lepiej, kuleje dalej na te krzywe nóżki
23.03 - znów ciąga tylnie nóżki, tzn pogorszyło się
27.03 - Byłam u pana od Mikruska, kotek leżał sobie schowany za drzwiami łazienki, wygląda nieźle, tylko z tym chodzenie, podejdzie ze 3 metry i się kładzie, wzięłam go za przednią łapkę, wyczuwalne jest jakieś zgrubienie, na mój gust to jakby RZS
31.03 - Mikruskowi się pogorszyło, tzn pan J rozwieszał prześcieradło i nie zauważył Mikruska, który zaczepił nóżkami o prześcieradło, strząchnął je lekko aby powiesić i wypadł z niego Malutki...kić leży i czołga się, na tylnie nóżki nie może wstać, nie można go dotkąć bo syczy i gryzie, jutro pojedziemy rano do weta z panem J i zobaczymy, chyba trzeba będzie zamówić wizytę w domu dla kicia, bo nie ma nawet jak przetransportować, trzeba mu dać zastrzyk przeciwbólowy, żeby kić mógł jako tako funkcjonować
1 kwietnia - byliśmy u weta z panem J bez Mikruska pan J kupił małemu płyn przeciwzapalny i przeciwbólowy w strzykawkach do ustnego podania....;tak się zastanawiam u Mikruska możliwe to, żeby miał przedawkowaną witaminę A od tej wątróbki, bo on od urodzenia praktycznie je tylko wątróbkę...
3.04 - dziś pan J był u weta tam co zawsze z nim jeździ, mały dostał 3 zastrzyki, a jutro jedzie na lewatywę, nie robił kupy kilka dni, jadł dziś tą swoją wątróbkę, pije wodę
4.04 - Mikrusek może jakby ciut lepiej się czuje, ale dalej nie chodzi, leży przy budce, sika do niej, jutro muszę mu jakąś nową zrobić z kocykiem...pan Jerzy jeździ z nim codziennie na zastrzyki, zrobił też dziś rano kupę, także nie musiał być męczony lewatywą, mam nadzieję, że się poprawi coś u niego, taki mały kotek, ma około 6 miesięcy
5.04 - Mikrusek dlatego sika, bo nie da rady wstać do kuwety, tak to normalnie wstaje i sika, pan Jurek mu zmienia gazety i szmatki, jak głaszczę, to oczka mruży z zadowoleniem, tylko biedny nie rady wstać, tylnia nóżka przykurczona, przednie łapki masowałam, nie reagował, nie wyrywał...
8.04 - Mikrusek wczoraj wieczorem wstał na własne nóżki i zrobił kupę w kuwecie, siku jednakże w dalszym ciągu robi na leżąco więc na podkłady na których leży, dziś też leżał na przednich łapkach z podniesionym łebkiem, złamanie chyba wykluczone, zresztą RTG miał robione już wcześniej, inna pani dr powiedziała panu J że jej kot też tak miał, kilka miesięcy w ogóle nie chodził, było to jakieś wirusowe zapalenie nerwów...
16.04 - Byłam u Mikruska, kocikowi lecą z jednego oczka krwawe łzy, zapuściłam gentamycynę i przeczyściłam wacikiem, kić wstał o własnym siłach, przeszedł się tam i z powrotem, nóżkę chorą jedną podkula, i ciągnie ale idzie...
23.04 - Mikrusek ma zapalenie płuc pan J jeździ z nim znów codziennie do weta kotek czuje się źle
27.04 - kić w dalszym ciągu chory i wet obawia się o niego
28.04 - Maluszek sika chodzi i kupka do kartonu, ale podejdzie troszkę i pada, ogólnie to wczoraj tak mi szkoda go było że mało nie ryczałam nie dość że chore nóżki to jeszcze ciężko mu oddychać, je cały czas niestety wątrobę ale biegunki nie ma,,,,; pani wet, powiedziała dla pana J że on miał złamane dwie tylnie łapki, no i to się zrosło tak krzywo, nie mam pojęcia, powiedziała, że kić ma bardzo kruche kości...
1 maja - Byłam u Mikruska, pomagałam podać antybiotyk, ale praktycznie się nie udało, bo kicia przecież trzeba trzymać za kark, a tak to zacisnął ząbki i wszystko poleciało...
Kić je, załatwia się, chodzi już o własnych nogach, tylko ta jedna nóżka tak się ciągnie i wykrzywiona jest że szok
5.05 - Mikrusek lepiej i pan się cieszy
21.05 - Pan Jerzy mówi, że znów tak charczy, tak jak ostatnio, tzn, ma taki katar okropny
22.05 - byłam dziś u Mikruska, przemyłam oczka, pan Jerzy podał unidox, zaniosłam mielonego odtłuszczonego mięska z indyka, zjadł kilka kuleczek, i ...wypił rosołku
24.05 - byłam u kociulka Mikruska, pokarmiłam go troszkę, zjadł kilka kawałeczków piersi z kurczaczka, popił wodą, capnął mnie za palca i uciekł, biedulek tak dyszy, że nie da rady nawet zjeść
26.05 - schudł jeszcze, nie chce jeść, żeberka mu sterczą...
27.05 - wracam od Mikruska, zjadł dziś sporo mięska, tego, które kupiłam wczoraj panu Jurkowi, dopiero teraz wyszedł z domku, bo...cały dzień przespał, jeszcze zakatarzony i ciężko oddycha ale nie tak, zaraz pan mu poda antybiotyk''';
pan Jerzy był z nim u weta kić nie ma gorączki, ogólnie jest słaby od urodzenia chyba, pan go wykarmił strzykawką jak miał 40 dkg ...
14 czerwca - Mikrusek znów chory, wczoraj telefon od pana Jerzego 21.30 kić bardzo chory, biegiem poleciałam, kić faktycznie osłabiony jeszcze katar się utrzymuje, rozrobił pan Jerzy Convalescence, dałam kiciowi w budce strzykawkę, bo nie chciał wyjść, popił wodą, próbowałam go zaczepiać, ale był taki obojętny, tylko troszkę mnie ugryzł...dziś był już u weta, znów zastrzyki, witaminy, potem będę coś wiedzieć więcej..
17 czerwca - Mikruskowi rano zaniosłam wielką kulę mięska, dałam mu trochę, ale już jadł, więc podałam 2 strzykawy conva, w międzyczasie dzwoniłam i dowiedziałam się, że kić znów sporo zjadł mięska
18 czerwca - kić sobie dziś chodził po domu i sam poszedł do kuchni prosząc o... mięsko..apetyt dopisuje, dziś mu zapuściłam kropelki do noska, nakarmiłam, wymyłam chusteczkami a potem kić był na zastrzykach
24 czerwca - u Mikruska gorzej dziś jakoś, zaszłam, a kić jakoś tak się trząsł, dałam mu tylko jedną strzykaweczkę Conva i zaczął się krztusić, czy to możliwe, że podczas podawania kropli do noska przez pana J kić jakoś się zachłysnął? pan J mówił że właśnie podał krople i kić jakoś tak zaczął się cały trząść jak galereta...w każdym razie pojechali do wetki,
25 czerwca - Mikrusek dziś i wczoraj był u weta, dostał zastrzyki, je mięsko i śpi sobie, troszkę jakby lepiej u niego...
28 czerwca - kić już nie ma kataru, to z kolei z nóżkami jak zawsze kłopot
4 lipca - kić siedzi sobie w budce ciepłej z siankiem, a pan Jerzy martwi się, że zjadł tylko jeden talerzyk mięska i drugi serduszek, ale na szczęście nie rusza wątróbki i znacząca poprawa zdrowia, nie ma kataru, i chodzi sobie to tu to tam, kuleje, ale zawsze..
7 lipca - dzwonił pan Jerzy, że Mikrusek znów nie chce jeść ani pić, poszłam teraz choć późno, zaniosłam swojego mięska, kić wąchał z zainteresowaniem, mam nadzieję, że zje, od 3 dni nie chce wychodzić z budy z sianem i zrobił tam nawet kupę
14 lipca -Mikrusek nie załatwia się, dzwonił pan Jerzy, jedzie z nim jutro do weta...
23 lipca -Mikrusek gorzej się czuje, dostaje jakiś drgawek
"Jedzenie przez kota wątroby może być zdrowe, pod warunkiem, że kot nie będzie jej jadł zbyt dużo. Jedzenie zbyt dużych ilości wątroby może spowodować zatrucie witaminą A, co może negatywnie wpłynąć na kości kota - kości mogą być zdeformowane, mogą pojawiać się narośla a kot może dostać nawet osteoporozy."
Ostatnio edytowano Nie lip 24, 2011 8:41 przez
kamari, łącznie edytowano 5 razy