TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ. puszka już wyadoptowana.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 23, 2011 12:03 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

dziękuje wam że jesteście :cry:

welina ,bardzo mi przykro ,co się stało ?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 23, 2011 12:12 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

:cry:Tak strasznie mi przykro :cry:

Ona_Sc

 
Posty: 226
Od: Sob maja 16, 2009 12:05
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 23, 2011 12:38 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Ona_Sc pisze::cry:Tak strasznie mi przykro :cry:


Mi też :cry:

edka11

 
Posty: 547
Od: Wto sty 29, 2008 11:24
Lokalizacja: Brześć Kuj.

Post » Sob lip 23, 2011 15:45 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Dorciu te wszystkie Twoje Stworzonka są tak cudne, widziałam je tylko chwilkę i nawet nie było kiedy wymiziać, ale są przecudne, a Dzaga tak wypiękniała :D może kiedyś jak będę miała troszkę czasu i Ty bedziesz w lepszym nastroju to bedzie chwilka na wymizianie Twojego Towarzystwa.
Dorciu nie smuć się zrobiłaś dla małej Żabki wszystko co mogłaś

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 23, 2011 17:02 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Dorotko zrobiłaś dla Żabki więcej,dałaś jej szansę, chciałaś ją ocalić. Więc kochała Cię przez chwilę najmocniej jak umiała, żeby Ci się za tą chwilę,gdy u Ciebie czuła się bezpieczna i kochana - odwdzięczyć.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob lip 23, 2011 17:18 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Dorobella piękinie to napisałaś, to szczera prawda

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 23, 2011 17:55 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

dorobella pisze:Dorotko zrobiłaś dla Żabki więcej,dałaś jej szansę, chciałaś ją ocalić. Więc kochała Cię przez chwilę najmocniej jak umiała, żeby Ci się za tą chwilę,gdy u Ciebie czuła się bezpieczna i kochana - odwdzięczyć.


Nic dodać nic ująć.

Dzisiaj mineły dwa tygodnie jak odszedł mój Pulinek a nadal boli jakby sie to dzisiaj stało.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35306
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lip 23, 2011 20:23 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

przyszła do mnie koleżanka,pyta gdzie mała ,widziła ja jak pieknie zareagowała na leczenie ,jak sie ożywiła ,jak cudnie się bawiła ,tuliła ,lizała mnie ,nosiła żabkę w pysiu ,a wieczorem znow wszystko wróciło.
I było już tylko gorzej.
cukier nie utrzymywał się nawet na najmniejszym poziomie,ciągle poniżej 24 ,kroplówki z glukozy podnosiły tylko na chwilę , kroplówki dostawała co póltorej godziny i to tak baaardzo wolniutko.
Rozmawiałyśmy o niej że miała takie oczy jakich się nigdy nie zapomina ogromne ,czarne ,lśniące,taka zminiaturyzowana sarenka ...
jest mi okropnie ,w takich chwilach myślę co mogła bym zrobic takim hodowcom i pseudo....

no cóż nie poopciera sobie nóżek ,o co tak bardzo się martwiłam...

kaja888 przepraszam za mój wygląd i mojego mieszkania ,zwyczajnie nie jestem wstanie cokolwiek robić,ale to minie ,jutro się zbiorę w sobie... :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 23, 2011 20:41 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Dorciu nie przejmuj się, mieszkaniem i wyglądem przecież wiadomo, że w takiej sytuacji nic się nie chce i to jest zupełnie nienormalne. Ja też czasem, a ostatnio nawet dość często :oops: mam bałagan, bo ciągle brakuje czasu na cokolwiek, wychodzę z domu o 7 a wracam przed 20.
A mieszkanie zawsze kiedyś można posprzątać :wink:

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 24, 2011 12:26 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

dziś zaczęłam ogarniać mieszkanie ,pokłóciłam się też z Bartkiem bo nie robie obiadów ,on nie rozumie że nie na wszystko starcza i czasu i pieniędzy . i ochoty :oops:
że ma rację też wiem :oops:

rano byłam z jedną z malutkich kocinek na Powstańców ,nie wiem co się stało ale strasznie płakała i krewka z noska poszła ..czy biegając w coś uderzyła ? czy co ..nie wiem sama :cry: miała tez dziwne objawy neurologiczne.
spanikowałam ściągnełam sąsiada z łóżka (po 6 )pojechaliśmy ,znów budziłam i tak bardzo się bałam.
obmacał i nic nie widzi ,dostała przeciw bólowy i przeciw zapalny .
dziewczynka niedawno się obudziła i wyszła z tansporterka ,rozejrzała się ,pacnęła myszkę i poszła spać .
to chyba wszystko będzie dobrze ? dostała na imię Triszka.
nie moge ich jeszcze odrobaczać .

W pokoju nadal stoi transporterek wymoszczony polarkiem ,tam spędziła ostatnie godziny Żabka.
ja chyba fiksuje :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 24, 2011 17:39 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Dorciu, Ty za dużo bierzesz sobie na głowę. Psychika Ci siada. Trochę zwolnij.....dla siebie...dla Bartka...dla zwierzątek...proszę...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 24, 2011 17:46 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Kiedy uśpiłam moją dobermankę (czarna podpalana),dom wydawał się taki pusty,jakby poszła z kimś na spacer i miała wrócić, ale nie wracała. Dopiero po kilku dniach sprzątnęłam legowisko. Przez miesiąc czułam jak Gea idzie przy mnie,ociera się o mnie. Taka lekka radosna, bez bólu, który zadawał jej nowotwór.
Potem przyszła się pożegnać. Moje dziecko zobaczyło ją białą. Minęło 13 lat,a pamiętam jakby to było wczoraj. Nie pożegnałam się z nią , nie byłam przy eutanazji,w końcu spotkam ją pewnego dnia, pewnej nocy za TM.
Sześć lat temu uśpiłam moją Bellę (bullterrierkę),walczyła dwa miesiące, rak był silniejszy.
Niosłam ją na rękach do grobu, który był wykopany już tydzień wcześniej,bo miałam nadzieję na cud, który się nie wydarzył. Z każdym krokiem jej ciało wydawało się cięższe. Ją też spotkam za TM.
I wiele innych...

To nie ważne,że za każdym razem umieram razem z nimi,ale jakie ubogie byłoby bez nich życie. A że czasem dla nas za krótko.

Miałam pięć lat jak na moich oczach samochód potrącił bezdomnego, małego,żółtego pieska. Umarł na moich rękach, ale ostatnie chwile swojego życia nie był sam. Pół psa było mokre od moich łez. Ktoś go głaskał, ktoś po nim płakał.

Każde zwierzę, które biorę, biorę tylko na chwilę, bo nie wiem jak długą chwilę z nimi podaruje mi los. Już nie myślę jak kiedyś, że na ileś lat.

Nie wariujesz Dorotko, każdy musi przetrawić swój ból, każdy to robi inaczej, na swój sposób.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie lip 24, 2011 17:53 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Dorobella dziekuję Ci za to co napisałaś.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35306
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lip 24, 2011 17:54 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

wiem ,ale jak nie mam czym się zająć jest jeszcze gorzej :cry: zwłaszcza jak tyle nieszczęść w koło.

magdaradek jedno maleństwo z lasu jest bardzo podobne do maluszka którego ode mnie adoptowałaś ,tyle że to dziewczynka.
zrobiłam fotki ,ale mój aparat chyba też umarł :cry:
jakieś przekleństwo czy co :cry:

maleństwo z którym byłam u weta ,lepiej ,ale troszkę dziwne główka jej drży ,dobrze że zjadła

z dobrych wiadomości Kubuś pojechał do ds.
dzięki sherina za domek dla Kubusia i za cebulę :oops:

jutro zadzwonie do wetki spytam o wynik posiewu i wezmę wynik ogólny moczu Lusi ,wpisze co i jak ,niech sie tylko nie pyta o Żabkę.


dziękuje Dorotko.
teraz tak bardzo potrzebuje Grześka..
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 24, 2011 18:01 Re: TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ.ŻABKA ODESZŁA :(mam dość :(

Limku czas wcale nie łagodzi bólu, to my nabieramy dystansu do siebie, tego co nas otacza.

Rodzimy się po to, żeby odejść. Tak samo zwierzęta. Przychodzą i odchodzą. Nie ma znaczenia czy będzie się zwierzę kochać 5 lat,czy też 5 minut. Ważne, że jest kochane.

Kiedy odchodzi ktoś bliski jakaś część nas umiera razem z nim i jakaś część bliskiej osoby pozostaje z nami, na zawsze, na wieczność.

Jakaś część Grzesia będzie zawsze z Tobą, pamiętaj o tym Dorotko.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 103 gości