Opowiem moją historię, może Ci pomogę:)
Na początku był jamnik.Miał 1,5 roku , kiedy mój mąż powiedział ,że "życie bez kota nic warte nie jest!"i pojawił się Felix.Brytek z pseudohodowli,rudzielec śliczny jak marzenie.Pół roku Melon (jamnior) wychowywał Fela na Prawdziwego Psa.Nawet na poranny spacer kociak wyrywał się z psem.
Z rudzielca wyrósł kot wybredny i zdystansowany.Czułośći?Z rzadka i raczej nie na zawołanie.
Z psem miłość ogromna.Kot jak żona alkoholika: poniewieraj mną a ja I TAK cię (psie..

) kocham.
A pies? Kot to rozrywka dla psa.Można go czasem użyć.
Los sprawił,że w wrześniu ub.roku przybył do nas Norman.
Niestety z psem nie udało sie ułożyć stosunków.Norm był długo kocurem (wykastrowany dopiero w 3 roku życia),dominator i silny charakter.Psa bił tak,ze nawet szycie ucha zaliczyliśmy:(
Z Felixem pierwszą noc prześpiewali z dwóch rogów pokoju.
Okazało się,że "bardziej kotem" jest Normi.
Od rana panowie zaczęli wspólną zabawę.Gonitwy, szleństwo...Jakby obaj wychowali się od kociaka razem!Byliśmy w szoku!
Niestety z psem było..kiepsko.Pies się wyprowadził.
Pies był załamany...
Mieliśmy oddać Normiego.Szukliśmy mu domu.Jamnik był tu przecież pierwszy...
I ponownie wmieszał się los: okazało się ,że Normiś ma nn.Skrajną postać - w nerkach same torbiele.
Jest za TM.
Szkoda, cudny był z niego kot...
Felix przeżywał żałobę.
Postanowiliśmy dać mu kociego towarzysza.
W pseudohodoli zauważyłam biedną, zahukaną dorosłą kotke perską.
Fiona miauczala żałosnie...wykupiłam i przywiozłam.
Fionka to sama łagodność i ciepło.
A Felix nie umiał się z nią dogadać.
Ryczał i syczał a ona uciekała.
W dodatku okazało się,że Fionka ma grzybicę i trzeba było koty izolować.
Po powrocie Felixa (był u mojej mamy)nadal mieli "trudności komunikacyjne".
Trwało ze trzy miesiące.Ryki Felixa.Ucieczki Fionki.
Byłam załamana.
Aż pewnego dnia...okazało się,że mamy w domu Felixa-dominatora!Zdominował Fionkę!Panna się chętnie poddała :persy to często gapusie co to uciekają w stronę goniącego:)
I teraz jest tak: pies (który lubi Fionkę od pierwszego dnia choć w zębach jej - jak Fela- nie nosi)jest Królem Kotkinsów.Psim.
Jest najważniejszym psem na Świecie( jamnik!) a koty to dwór jego.
Felix jest Królem Kotów Kotkinsów.Jamnik nadal nosi go czasem w zębach:)
No, ale co to przeszkadza w byciu królem?!
Fionka jest Najmilszą Dziewczynką Świata.
Ustępliwa ale jak ją Królowie wkurzą to łapkuje.Wyłapkowani Królowie się chowają.Łapki bywają uzbrojone!
Koty się polubiły.
Choć się nie bawią.
Niedługo dokocimy się młodym "imprezowym" persem.
Czy będzie zabawa? Fiona bawi się tylko z nami.Tak ma.
Felix nawet sam się bawi

, bawi się z jamnikiem.
Moja rada: weź persa.
Są dość łagodne (choć wymagają troski) (wiem,wiem: bywają charakterne złośniki!).Jest tu , na forum taka kocia dziewczynka do wzięcia.Nazywa się Żaba i jest w Kocim Świecie w DT.Nieśmiała i łagodna.
Kociak ? Zdarza się ,że w kocięctwie jest ok.A potem, jak dorastają zaczyna się walka o dominację.Koty są "terenowe" i "hierarchiczne" (ch?h?).Muszą ustalić "kto jest bardziej kotem" i potem jest ok:)
Pozdrawiam...i życzę trafionego wyboru.