tajdzi pisze:Ania, bardzo mi przykro, co się stało?

Sama jestem w szoku i nie wiem, jak tak mogło się to skończyć. Coś, co się nie powinno zdarzać wypieszczonym i wychuchanym kotkom. Zaczęło się 3 lata temu jako alergia, a skończyło ostatnio zapaleniem trzustki + wątroby + kwasica ketonowa + zapalenie płuc + mój brak wiedzy medycznej + nie najlepsze początkowe leczenie i za późno zmieniłam lecznicę. I tak nagle i po prostu pewnego dnia kot się rozsypał. Wet stwierdził, że przez te 3 lata prawdopodobnie miał bezobjawowe zapalenie płuc.
PS. Cieszę się, że rozmiar talii Kawy nie jest tak całkiem moją winą. Dzisiaj znów zaczynamy dietę, ale zwykle diety dość ciężko nam wychodzą i z marnym skutkiem.
Też dość szybko odkryłam, że jedzenie (surowego mięsa) jest ulubionym zajęciem Kawy.