Mysza - kolejny guz operacja... więzień w kaftanie, nowe zdj

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 11, 2004 23:27

Tak wyglądała Mysza po kastracji (ok. 9 lat temu):
Obrazek

Teraz wygląda podobnie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 12, 2004 9:07

Po obrażonej nocy, spędzonej pod narożnikiem, Mysza wstała i potuptała do jedzenia! I wyjadła Blondynie trochę puriny, potem jeszcze zjadła parę swoich chrupek. A teraz włóczy się po domu i zastanwia co by tu zrobić, gdzie się ułożyć. :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 12, 2004 9:11

Bedzie dobrze!

:ok:

Poglaskaj kocine.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 12, 2004 10:19

Jana :D :D

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2004 11:29

Wsadziłam Myszę na parapet, bo widać, że bardzo chciała się tam położyć na słoneczku. Kota zadowolona, umyła się, położyła. Ja cały czas przy oknie w charakterze pilnowacza :wink: W pewnym momencie patrzę, Mysza leży wyłożona do góry brzuchem, a na brzuniu, pod kaftanikiem - wielkie wybrzuszenie! :strach: Przeraziłam się, doskoczyłam do niej, żeby zobaczyć czy się szwy rozlazły albo co - a tam łapka. Myszon-Houdini zaczęła się wyzwalać z kaftanu i postanowiła to zrobić bardzo dyskretnie :) Wsadziłam łapę z powrotem, zostałam obwarczana, pacnięta łapą i ugryziona z paleć. I to mocno.

Dziesięć minut później - łapka znowu wyzwolona. Na razie nie interweniuję.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 12, 2004 13:05

:lol: Mysza ma zdecydowany charakter,dobrze :lol:
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Nie wrz 12, 2004 13:16

To dobrze, że z Myszą już lepiej :D Trzymamy kciuki za zdrówko :ok:
A jaki ma gustowny kaftanik :wink:

Kaja

 
Posty: 1346
Od: Nie maja 30, 2004 22:35
Lokalizacja: Warszawa, Praga Płd.

Post » Nie wrz 12, 2004 14:56

:D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie wrz 12, 2004 15:01

Jej, kaftan super profesjonalny. Mina Myszy natomiast nie wrozy dobrze ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87921
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie wrz 12, 2004 15:27

zuza pisze:Jej, kaftan super profesjonalny. Mina Myszy natomiast nie wrozy dobrze ;-)

Zu, Bogu dzieki to juz przeszlosc :wink:

Ale chyba masz racje... Mysza ma charakter!
Niech sie jej futrzastosc trzyma...

Jano! Ile Mysza ma latek? :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 12, 2004 15:32

Chwilowa przeszłość, po zastrzykach nastąpiła kapitulacja i Mysza śpi na łóżku bez kaftana. Jak się obudzi i zacznie kombinować to znowu nałożymy :twisted: Już czeka świeżo wyprany.

Mysza ma chyba jedenaście lat, tak mi się wydaje, ale może być o rok starsza. Dokładnego wieku nie znam, bo brałam ją ze śmietnika :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 12, 2004 15:39

Jana pisze:Mysza ma chyba jedenaście lat, tak mi się wydaje, ale może być o rok starsza. Dokładnego wieku nie znam, bo brałam ją ze śmietnika :wink:


To Mysza jest mniej wiecej w wieku mojego Bolka (kocicy).
Niech Myszy sie wszyystko wygoi superancko...

Jano, czy HARY kontaktowal sie z Toba ostatnio? W sprawie zdjec?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie wrz 12, 2004 19:13

Godzinkę temu Mysza została zakaftaniona. Nienawidzi nas :twisted: W kaftanie zostawiłam ją, niech sobie łazikuje po mieszkaniu, a co. Zajrzałam do sypialni - Mysza na łóżku 8O Jak ona wskoczyła - nie wiem... A co więcej - poszła do swoich "okopów", położyła się tam, gdzie ją kładłam po zdjęciu kaftana... Czyżby liczyła na to, że jak tam wlazła, to kaftan zdejmę?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie wrz 12, 2004 19:50

Za szybkie zagojenie szwów :ok:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 12, 2004 19:56

Jana pisze:A co więcej - poszła do swoich "okopów", położyła się tam, gdzie ją kładłam po zdjęciu kaftana... Czyżby liczyła na to, że jak tam wlazła, to kaftan zdejmę?


Hm... Mysza jest madra...
Głaski - jesli raczy przyjąć ;)

HARY wie. Nie trzyma kciukow, by nie zapeszyc. Czyli mysli o Myszy - spoko
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 10 gości